-no właśnie szanujesz tylko tego co kochasz - powiedziałem
-Regis! - krzyknęła - mi cho...
-nie! proszę przestań... nie chce się z tobą kłócić... to jest bezsensowne... jak ty się nie zmienisz to ja... co mam zrobić byś zrozumiała? unikać cię? czy mam czekać aż ten Syriusz powie że cie kocha bo nie umie?!?! - wrzasnąłem a po chwili posmutniałem - nie chce z tobą rozmawiać - szepnąłem żałośnie i zacząłem się oddalać ze spuszczoną głową
<jak chcesz to odpisz...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz