-haha - zaczęłam się śmiać bo dla mnie to było strasznie zabawne - nic się nie stało - machnęłam łapą ledwo to mówiąc przez śmiech
-co cię tak rozbawiło? - zachichotał patrząc jak cały czas się śmieje
-oh wybacz.. - powiedział już się uspakajając i wycierając łezkę - po prostu od niedawna jestem dorosłą wilczycą
-od nie dawna? - lekko się zdziwił - i masz już takie moce że mogłaś mnie znaleźć w te kilka sekund?
-jakbyś chciał też byś tak zrobił! :D Mogę Ci powiedzieć moją moc, jest bardzo rzadko spotykana, ale to nie znaczy że jest lepsza wiesz od innych! Dla mnie ewidętnie nie! - usmiechnełam się miło
-to jaka jest ta moc? - powiedział lekko zaciekawiony, ale nadal siedział dumnie
-wyluzuj się! - wrzasnęłam rozbawiona, a wilk się zdziwił jak nigdy, chyba nikt mu takiego czegoś nie mówił i wilk lekko rozluźnił mięśnie - no i tak ma być!
-eee...?
-przepraszam - lekko zarumieniałam - no ale cóż powiem ci już o tej mocy, po prostu kiedy widzę księżyc - wskazałam na horyzont - to mogę z niego czerpać energię
-energię? ale to nie jest związane z lepszym wyczuciem mnie
-wytłumaczę, po prostu na tym świecie jest tylko ze ... hm... - zastanowiłam się chwile - 12 wilków które uraczają jego mocy
-mało...
-tak... dla tego czuje się tutaj lekko nieswojo, w dodatku te skrzydła... aaa wybacz że tak teraz gadam o sobie, dokończę o tej mocy i oddaje tobie głos - zachichotałam, a wilk uśmiechnął się miło - i te 12 wilków strasznie często użycza jego mocy, a ja tylko kiedy potrzebuję i dzięki temu księżyc przekazał mi, że mogę poprosić o dowolną moc jaką chcę i kiedy chcę... - spojrzałam na księżyc
-mówisz tak jakbyś umiała z nim rozmawiać - zachichotał
-umiem, ale tylko w tedy kiedy uraczam jego mocy - uśmiechnęłam się miło - a teraz ty opowiedz coś o sobie - spojrzałam na niego błagalnymi oczkami
(Narcis? :D)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz