piątek, 25 października 2013

Od Syriusza C.D Inki

Chciałem zrobić coś na co normalnie bym sobie nie pozwolił.. chwile jeszcze tak leżeliśmy po czym dałem ince wstać, uśmiechnąłem się. Odszedłem kawałek, Po chwili podbiegłem do Inki i krzyknąłem "BEREK" Inka zaczęła mnie gonić, zaczęliśmy się wygłupiać jak trzy miesięczne szczeniaki.
Gdy poczuliśmy zmęczenie siedliśmy. Zdyszani patrzyliśmy się na siebie.
- Śmiesznie było- wydyszałem
- racja.
- Kiedy powtórka? - powiedziałem z nutką żartu w głosie
- Nie wiem -uśmiechnęła się.
- He he- spojrzałem w niebo ,powoli robiło się różowe.- chodź, może jeszcze zdążymy- powiedziałem
Lekko ją szturchnąłem by wstała, zaprowadziłem ją na plaże.
- Zdążyliśmy.
- Na co?
- Na zachód słońca- uśmiechnąłem się- Ładnie prawda?

<Inka?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz