-oh.. - szepnąłem - no ale nie ważna jest przeszłość - uśmiechnąłem się - a teraz chodź - wystawiłem do niej łapę
Wilczyca tylko pokiwała głowa i spojrzała na mnie smutnymi oczami, po czym złapała mnie za łapę
-poszukamy jakiegoś ładnego miejsca.
Wilczyca zrobiła kwaśny uśmiech ale ruszyła wraz ze mną na poszukiwania jakiegoś ładnego terenu
Idąc lasem zauważyłem jedną ścieżkę
-chodź tędy - uśmiechnąłem się
-zobaczymy co jej na jej końcu? - zapytała nieśmiale
-oczywiście - zachichotałem i ruszyliśmy truchtem przed siebie
Po jakimś czasie trafiliśmy tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz