-oh wybacz... - zacząłem się głaskać po głowie - nie zauważyłem cię
- co ty zamach na mnie robisz? - wadera się lekko zdenerwowała
- nie denerwuj się.. - szepnąłem - po prostu na dnie zauważyłem to
-proszę przyjmij to w przeprosiny - uśmiechnąłem się i podałem perłę waderze
-oh.. nie mogę tego przyjąć...
-ależ nalegam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz