Spacerowałem po terenie, postanowiłem się przełamać i znowu spotkać z
Inką.. mimo tego wszystkiego, dalej coś do niej czułem, nie potrafiłem o
niej zapomnieć.. znalazłem ją przy wodospadzie, usiadłem koło niej.
- Witaj.
- cześć- uśmiechnęła się
Mimo tego, że zmieniła wygląd dalej była taka sama, a dla mnie nawet
wyglądała tak samo, a jej uśmiech dalej był tak samo ciepły.
- Chcesz się przejść, czy wolisz zostać tu?
- Wiersz.. może zostaniemy..
Uśmiechnąłem się, spojrzałem w wodę...
- Możemy zostać.. Inka..
- Hm...
- Ee...- nie umiałem, wciąż nie umiałem jej powiedzieć po tym wszystkim..
- Co?
- Jak myślisz, nasze relacje będą takie same?- powiedziałem pierwsze lepsze zdanie które mi wpadło do głowy...
<Inka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz