spojrzałem w ziemie i nie odrywałem od niej wzroku
-wybacz, nie mogę... - szepnąłem i wszedłem do mojej jaskini, a wadera za mną
Usiadłem na środku i zrobiłem kwaśną minę
-chciałem być chociażby jej przyjacielem.. ale ona spędza cały wolny czas z nim, po prostu wiem że dla niej nic nie znaczę, ale jednak jak widzę ich razem, serce mnie boli... - szepnąłem i schowałem uszy - nie wiem teraz czemu ona pokazywała mi że jestem dla niej ważny... po co? - walnąłem łapą o ziemię i łza spłynęła mi po policzku, na szczęście Akela tego nie zauważyła
Po chwili zrozumiałem co robię i odwróciłem się do wadery
-wybacz.. - szepnąłem i wyszliśmy z mej jaskini - może pójdziemy się przejść - uśmiechnąłem się jakbym znowu był miłym, uprzejmym niczym się nie przejmującym wilkiem...
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz