- Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo. - Zażartowałam.
- Ale na pewno nic mu się nie stanie? - Martwiłam się o szczeniaka.
Angel uspokoił mnie i powiedział, że przeżywam bardziej niż mrówka okres
(). Dla pewności utworzyłam ścianę z liści, dzięki której Mick był bezpieczny.
- No to możemy ruszać. Prowadź Romeo! - Szturchnęłam go.
<Angel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz