-nie przypominam sobie - zaśmiałem się a Luna spojrzała na mnie oburzona - to chyba oczywiste - powiedziałem całując ją, byłem taki szczęśliwy, byłem najszczęśliwszym człowiekiem i wilkiem na ziemi! nie myślałem, że kiedykolwiek ożenię się z taką wilczycą
-marzenie się spełniają... - powiedziała Luna zamykając oczy i przytulając się to do mnie,a ja na nia popatrzyłem zaskoczony i już myślałem że czyta w moich myslach.. jednak po chwili moja twarz się rochmurzyła
-kocham cię.. - pochyliłem głowę i pocałowałem ją w czoło po czym przytuliłem ciepło
<Luna? skakałem ze szczęścia po całym domu :> :D <3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz