piątek, 21 czerwca 2013

Od Nuit: Wilk Przeznaczenia




Ucieczka. Ale przed czym? Biegłam w moim śnie byle dalej, byle szybciej. Nagle wokół mnie zerwał się wiatr, a pole widzenia ograniczyła mgła. Stanęłam, wsłuchując się w bicie własnego serca. Ktoś za mną podążał, ale kto? Wtedy go zobaczyłam.
Był wysoki, a jego skrzydła lśniły niczym z mosiądzu. Spojrzał na mnie czujnym jak u sokoła oczami i rzucił się do biegu. Był szybki jak huragan, który rozpętał się wokół nas, ale dałam radę uchylić się przed atakiem. W ostatniej chwili minęły mnie o milimetry jego rogi. 'Zaraz.. Rogi?!' - pomyślałam spanikowana i przyjrzałam się uważniej. Tak, miał poroze. Poroże jelenia, kóre zabiło Ezreala tamtej nocy.. Przygnieciona smutnymi wydarzeniami nie przejęłam się kolejnym atakiem - bezwiednie patrzyłam jak wilk rozpędza się i atakuje. Zamknęłam oczy w oczekiwaniu..
.. I nic się nie stało.
Otworzyłam oczy, patrząc na wilka, który się wycofuje. Po chwili przemówił.
- Jak jest Wilk Przeznaczenia, Posłaniec Twojej Bogini. Przeszłaś pomyślnie próbę, Wybranko.
- Po co przybyłeś? - zapytałam, kłaniając się nisko.
- Wybranko, przybyłem, aby sprawdzić, czy podołasz swojemu przeznaczeniu. Czy chcesz jesteś gotowa je poznać?
- Zaklinam się na moją krew.
- Zatem siadaj i wysłuchaj mnie. Gdy Dark, Syn Dwóch Wyroczni dorośnie, Twoim zadaniem jest wychować go w wierze i oddaniu Mama Qulli. Przyjdzie czas, że będziesz musiała wiele poświęcić, ale pamiętaj wtedy, że Bogini nigdy Cię nie opuści. - podniosłam ufne spojrzenie na wilka,a w jego oczach zobaczyłam czułość - Nuit, wybranko, Bogini polega na Tobie.
A potem rozpłynął się w biało światło.
Takie, jakim był pierwszy promień budzący mnie nowego poranka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz