piątek, 21 czerwca 2013

Nuit do Skayres

- Zwiedzamy. - przytaknęłam i popłynęłam za waderą.
Jaskinia była ogromna.

http://www.cenoty.pl/images/wyprawa_na_wyspe_avalon/001%20-%20Cuda%20zjawisk%20krasowych%20i%20haloklina.JPG


Pływałyśmy wokół ogromnych podziemnych kolumn, kiedy nagle ziemia zatrząsła się nad nami.
- Głazy! Uciekaj! - krzyknęłam do wadery
Rzuciłyśmy się do ucieczki, na ile tylko pozwalały nas nasze łapy. Kamienie osuwały się z podwodnego sklepienia i opadały, mijając nas o milimetry. Jedna z nich uderzyła mnie w łapę - poczułam dotkliwy ból, ale ważniejsze było wydostanie się z tego miejsca. W końcu wypłynęłyśmy z jaskini nad jezioro, od którego wszystko sie zaczęło.
- jesteś cała? - wyspałam.
- Tak, tylko troche poobijana. - odrzekła wykończona Skayres. - A Ty?
- Mam potłuczoną łapę - powiedziałam szeptem - Ale to nic. Chodźmy do mnie, to niedaleko, a jedzenia mam dużo.
Ruszyłyśmy do Jaskini WYorczni, ostatnie metry dosłownie się czołgając. Koniec końcem dotarłyśmy i zjadłyśmy całe zapasy z polowań.

<Skayres?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz