-nie ma za co, to mój obowiązek i nie miałem nawet zamiaru cię tam zostawiać - uśmiechnąłem się. Miałem przy sobie zakiewke z woda.
-poczekaj - szepnąłem złapałem jedną łapą wilczyce za pysk a drga polałem jej oczy wodą - teraz powinno być lepiej - uśmiechnąłem się znowu
<Colet? długość tego opowiadania powala wiem xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz