czwartek, 16 stycznia 2014

Od Regis'a C.D Cosette

Po jakimś czasie wróciłem do Cosette. Zauważyłem że z kimś jest... a raczej z zielonym smokiem. Widać ze dobrze się bawili więc postanowiłem chwilowo nie przeszkadzać, wskoczyłem na drzewo i się położyłem. Po jakiś czasie zauważyłem że rozpromieniony pyszczek Cosette zaczyna tracić blask. Położyła się zmęczona na trawie przytulając smoka.
-kiedy on wróci? - wyszeptała
smok zaczął pokazywać jakieś dziwne sztuczki, nie wiadomo jak to nazwać, można było się domyślić że jeszcze nie umie mówić. Przynajmniej to podziałała Cosette się śmiała jak szalona. Jednak znowu posmutniała. Postanowiłem już zejść z drzewa.
-smutny wyraz twarzy do Ciebie nie pasuje - uśmiechnąłem się

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz