-Wow, pierwszy raz ktoś się o mnie martwi. - uśmiechnął się krzywo.
-Co to za uśmiech, co?! - krzyknęłam i podeszłam do niego. -Nie masz łaskotek?! - zaczęłam do ''łaskotać''
-Co ty robisz? - spytał wogóle się nie uśmiechając. Jego twarz była bez wyrazu.
-Wydaje mi się, czy przeszłość się powtarza? - zaśmiał się Regis.
-Z tobą było łatwiej - zaśmiałam się.
Levi przy okazji się uśmiechnął.
-Uśmiechasz się!! - krzyknęłam
<Regis? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz