Kiedy wyszłam byłam jeszcze strasznie osłabiona... Nogi się pode mną trzęsły, więc Aisha pomogła mi wyjść.
-Nic jej nie jest? - Nagle usłyszałam Ren'a
-Nie spokojnie, tylko jest wycięczona... musi odpocząć - odpowiedziała
Dhiren szybko podbiegł i pomagał mi stać.
-Zmieniłaś się, tak jak chciałaś - powiedział
W tedy popatrzyłam na siebie, a prawdę byłam inna kątem oka widziałam po bokach rude włosy, a na górze były białe. Łapy również były białe jak śnieg, a plecy szare jak u małej niewinnej myszki, coś co chyba mnie podkreśla. Kark był jeszcze przyozdobiony w rudy szlaczek, kończący się na czubku ogona. Uśmiechnęłam się szczerze.
-Ale charakter się nie zmienił - powiedziałam
-Nie musi się zmieniać - uśmiechnął się wilk i mnie przytulił
-ren... jestem teraz pewna że chcę z tobą założyć rodzinę - uśmiechnęłam się do niego, wilk początkowo się zdziwił ale po chwili pokazał czuły uśmiech i zabrał mnie do jego jaskini...
<mówisz masz ;D Ren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz