Obudził mnie zminy wiatr. Podniosłam się i rozejrzałam dookoła siebie.
Leżałam na trawie. Wiatr coraz bardziej się zmagał. Ponownie się
rozejżałam i dopiero wtedy doszło do mnie że nie ma obok mnie Regisa.
-Regis?! - krzyknęłam ale nikt się ne odezwał. Po moim policzku spłynęla łza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz