- Yyy... może lepiej nie... - odpowiedziałam z wahaniem.
- No co jest? Nie chcesz się bawić? - zapytał z zaciekawieniem Talon. Stałam bardzo blisko brzegu jeziora. Talon zanurzył się... Próbowałam zobaczyć gdzie jest, ale nie widziałam go... Po chwili wyskoczył z wody złapał mnie i zanurzył się ze mną... Byłam wystraszona... Machałam łapami w każdą stronę. Udało mi się wynurzyć - Talon! Ja nie umiem pływać!!! - krzyczałam. Talon się tylko śmiał... Kiedy zanurzyłam się w całości... zaniepokoił się troszkę... Zanurkował i zobaczył mnie leżącą na samym dnie jeziora... Podpłynął , wziął mnie na plecy i wyniósł na brzeg. < Talon? > |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz