Spacerowałem po watasze, alpha dała mi pewną nadzieję, stwierdziłem, że
skoro ona mnie chyba polubiła to inne wilki tez mnie polubią, bo czemu
nie? Rozejrzałem się po terenach...
Nie widziałem niczego oprócz białej plamy śniegu. Poszedłem przed siebie i uderzyłem w coś.
- Auć.. co tu? - spojrzałem i zobaczyłem białą waderę - niezły kamuflaż- uśmiechnąłem się - jestem Moliben, a ty?
- Rosalyn.
Uśmiechnąłem się miło do wadery.
- Ładne masz imię, i sama jesteś stosunkowo ładna
<Rosalyn^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz