piątek, 17 stycznia 2014

Od Amber C.D Infila

Kiedy już odzyskałam wzrok, ruszyłam na poszukiwania Lily. po części ją rozumiem, ale jak można wyjść, mając dopiero co zasklepione dziury w brzuchu? Była trochę tak jak ja w pierwszej watasze... zaraz zaraz... czy ja właśnie zaczęłam myśleć o Lily jako o szczeniaku? Zdecydowanie coś ze mną nie tak... nie dziwię się jej, że ode mnie zwiała... sama bym od siebie uciekła... ale cóż poradzić... może zaniosę ją do uzdrowicielki? nie, sama pójdzie, jak będzie chciała... ciągle rozglądając się za żółtą sierścią, weszłam na jakaś polanę. Zobaczyłam tam wilka, tego samego, który zrzucił Lily do dołu. Ale teraz wyglądał... inaczej, można powiedzieć, że mroczniej. Zobaczyłam, że mnie wyczuł. Otworzył oczy, ale one tez były inne, pełne jakiegoś nieznanego mi strachu...
-Idź sobie stąd...-powiedział, wystraszony i zdziwiony moją obecnością.
-Nie. chciałam cię przeprosić za swoje zachowanie. Lily ci wybacza, więc ja też. Jestem Amber, a ty?-moja odpowiedź musiała go zaskoczyć, bo spojrzał na mnie zdziwiony...

(Infil? ^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz