-już wszystko dobrze? - podbiegła do mnie Picallo
-tak - uśmiechnąłem się - już dawno tak nie walczyłem :) chyba się starzeję - zaśmiałem się
-oj przesadzasz.. a może - zaśmiała się Picallo
-ależ ty miła - zaśmiałem się - hmm
-co? - zapytała Picallo
-mam pomysł, żeby się odprężyć - popatrzyłem szyderczo na Picallo
-już się boje.. mam ciarki - powiedziała śmiejąc się jeszcze Picallo
Zaprowadziłem Picallo nad jezioro która miała niezły wodospad
Zniknąłem w sekunde z oczu Picallo i z góry wodospadu skoczyłem na bombę
-juuupiii - zaśmiałem się i wpadłem do wody - no chodź - krzyknąłem do Picallo
<Picallo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz