Szary Anioł wyskoczył zza krzaków.Na
początku,myślałem że jest uradowana,podbiegła do mnie tak szybko.Lecz me
myśli mylne były.Ujrzałem kryształowe łzy spływające po policzkach
Riven,nie mówiłem nic,tylko pozwoliłem wtulić się jej w me białe
futro.Zasmuciło mnie to bardzo,gdyż nie wiedziałem co mam robić,czy coś
powiedzieć?Nie...Cisza ją zadowoli.Uzdrowi jej umysł od złych myśli.Ja
tylko przytuliłem ją mocno,wsłuchując się w płacz.
-Proszę,powiedz mi co się stało...postaram się wypełnić wolę bogów,i pomóc Tobie.-uśmiechnąłem się troskliwie.
-Proszę,powiedz mi co się stało...postaram się wypełnić wolę bogów,i pomóc Tobie.-uśmiechnąłem się troskliwie.
(Riven?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz