Wędrowałam po lesie i zobaczyła, że coś białego wisi na drzewie.
Podeszłam by to sprawdzić, był to wilk. Zmieniłam się w wilka powietrza i
podleciałam by odczepić mu skrzydło, wilk się obudził i zaskamlał z
bólu.
- Wybacz, staram się być delikatna - po chwili wilk był wolny. - nie ciekawie wygląda.
Wilk spojrzał na swoje skrzydlo i skrzywił się.
- Faktycznie.
- chodź do Aishy, pomoże ci..
Zaprowadziłam wilka do naszego lekarza, Aisha opatrzyła skrzydło.
Wyszliśmy z jaskini lekarza.
- Wszystko ok?
< Operah?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz