-jak sobie życzysz - powiedziałem po czym ruszyliśmy w kierunku jakiegoś lasu
Przez dłuższy czas trwała cisza, aż nagle Picallo powiedziała.. powiedziała.. właśnie tylko co.. nagle coś się stało z moim słuchem... głowa mnie rozbolała, widziałem tylko jak usta Picallo się ruszają i jej oczy patrzą na mnie ze zdenerwowaniem. Z bólem podszedłem do niej i złapałem ją za ramie
-czemu mi ufasz?! - nie wiem czemu to powiedziałem.. nie wiedziałem co wilczyca nawet mówi.. ale jakoś...
<Picallo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz