sobota, 30 marca 2013

Od Sakayi

Moja historia to samo pasmo nieszczęść. Najpierw, moja córka uciekła myśląc jej brat nie żyje, potem zmarł mi mąż, ale przynajmniej dobre jest to, że moje wszystkie dzieci, żyją i mam o jedno więcej. Wędrówka była najgorszą, rzeczą na świecie. Była jednak dobra rzecz poznałam kogoś. Speancer był dobrym kumplem, ale się rozdzieliliśmy, a po jakimś czasie ja rozdzieliłam się z dziećmi. Wędrowałam sama. I doszłam tu, jest mi tu dobrze i czuje, że zostanę tu na długo. Okazało się, że tu mam swojego przyjaciela. Dziś rano wyszłam na spacer by odnaleźć mojego przyjaciela, ale nie udało mi się znalazłam tylko jego córkę. Wędrowałam po terenach watahy i gdy tak wędrowałam natknęłam się na jakiegoś wilka spojrzałam na niego ze złoźćą.
- Przepraszam, ale się zagapiłem.
- Nic się nie stało. Jestem Sakaya.
- Jestem Dian, miło cię poznać.
- Mi ciebie również.
- Przejdziemy się?
- A dokąd?

( Dian )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz