czwartek, 31 października 2013

Od Vex C.D Crazy'ego

Spojrzałam na niego pogardliwie, ale jednak miałam ochotę o tym komuś powiedzieć, a on zdawał się być miły...
-nie powinno cię to obchodzić - parsknęłam cicho pod nosem
-mówiłem nie nale...
-Sama nie wiem... - szepnęłam strochę zasmucona
-jak to? - zapytał
-straciłam wspomnienia... nawet nie wiem jak niektóre rzeczy się nazywają, dopiero jakiś wilk wytłumaczył mi nawet co to  przyjaźń - mruknęłam
Wilk spojrzał na mnie współczująco
-co się gapisz? - szepnęłam, a po chwili zasmuciłam się
-bo mam oczy! no wiesz głupie pytanie...
-ught... ostatnio znalazłam jedno z porozsypywanych na całym świecie wspomnień... był tam pokazany jakiś wilk... nie wiem kto to... nie pamiętam...  ale wiem że chciałam w tedy się pozbyć moich wspomnień, a on mnie chciał uratować...
-najprawdopodobniej ktoś ważny dla ciebie - dodał
Spiorunowałam go spojrzeniem
-coś ty! mi nie potrzebni przyjaciele... czy jakieś bezużyteczne wilki które się o mnie martwią! - krzyknęłam sarkastycznie i szybko wstałam oddalając się a wilk ruszył za mną
-nie obrażaj się czy coś... - szepnął jakby myślał że to strasznie trudno z aroganckimi wilczycami
-ja? pfy...
-a tak w ogóle mam jedno pytanie - powiedział - jakim cudem twoje wspomnienia sa porozrzucane po świecie to niemożliwe!
Nagle z mojej torby wyleciał łańcuch którym w kilka sekund zawiązałam wilka
- tak samo możliwe jak to co właśnie zrobiłam
Patrzył na mnie zaskoczony
-człowiek? - zdziwił się
-szlag moja moc krwawego... - zauważyłam że wilk słyszy co mówię - moja moc się włączyła - dodałam
Rozwiązałam go i zaczęłam odchodzić
-ej zacze...
Nie dokończył bo mu przerwałam
-pochodzę z... otchłani... - parsknęłam

<Crazy?>

Od Crazy'ego C.D Vex

- Oh jasne- spojrzałem jeszcze szybko na małego stroka i odwróciłem się- chodź.
Oprowadziłem ją spacerem, wadera trzymała się z tyłu, raz na jakiś czas odwracałem się do niej i mówiłem gdzie jesteśmy, jako ostatnie miejsce pokazałem jej wodospad zakochanych. zatrzymałem się przy spadku, spojrzałem w wodę i wskoczyłem, gdy wypłynąłem zobaczyłem patrzącą się na mnie Vex uśmiechnąłem się. Po woli wyszedłem i uważając na to by jej nie ochalpać wytrzepałem się, usiadłem i spojrzałem na nią.
- To... jak tu dotarłaś? oczywiście nie musisz mi mówić, nie nalegam- odparłem z uśmiechem.

<Vex?>

Od Vex C.D Crazy'ego

Zrobiło mi się trochę miło, no ale..
-jak chcesz - powiedziałam patrząc na niego krótko i mówiłam jak najkrótszymi zdaniami
-więc chodź - powiedział uśmiechając się
-czekaj - spiorunowałam spojrzeniem krzaki
-coś się stało? - zapytał patrząc w te miejsca co ja
Nagle za krzaków wyskoczył małe stworek.
-ale słodziak - Crazy od razu do niego podbiegł i zaczął coś do niego nawijać
-Oz! - krzyknęłam a zwierzak był po chwili przy mnie
-twój? - zapytał
-tak... - powiedziałam szybko
-mhm słodki - powiedział schylając łeb i patrząc na Oz'a
-to oprowadzisz mnie czy nie? - zapytałam oburzona

<Crazy?>

Od Crazy'ego

Spacerowałem po watasze, nagle wśród wilków zobaczyłem nową waderę. Postanowiłem do niej zagadać.
- Witaj, jesteś nowa?
- Tak, a co nie to- zapytała odpychająco.
- Uuu.. wadera z charakterkiem- uśmiechnąłem się tym swoim uśmieszkiem- Jestem Crazy, a ty?
- Vex- odparła krótko
- Ładne imię, krótkie ale ładne- uśmiechnąłem się
Wadera spojrzała na mnie, chyba mi się wydawało, ale zauważyłem mały i szybki uśmieszek, który trwał na prawdę krótko, nie przeszkadzał mi brak uśmiechu, przyjrzałem się jeszcze chwile jej.
- Znasz już tereny?
- Nie...
- To może cię oprowadzić?

<Vex?>




Nowa wilczyca :) Przybrana Siostra April!


Imię:Vex ( czasami zwą ją Hee)
Płeć: Wadera
wiek:  2 lata 4 miesiące
Charakter: Trudno określić, to zmienna wilczyca, na co dzień jest arogancka, ale w środku to słodka, uczuciowa i uczciwa wilczyca, żeby ukryć swoje słabości zachowuje się tak jakby nikt ją nie obchodził, a tak na prawdę chce zdobyć przyjaciół, jeśli komuś zaufa... pokazuje jaka jest na prawdę, uwielbia jeśli ktoś zwraca na nią uwagę, czyli troszczy się o nią, ale...

Jest jeden problem, straciła wspomnienia i one są rozrzucone po świecie... Jednak od jednego wilka dowiedziała się, gdzie jest jedno z jej wspomnień i na trafiła na to kiedy, pragnęła się ich pozbyć... jednak chce tego...
Gdy śpiewa:
Hatsune Miku

Łuczniczka:

Rodzaj wilka: wilczyca śpiewu i lodowego łuku
Stanowisko: Dowódczyni zabójców
Moce: szybkie i zgrabne wejście na drzewo, śmiertelny strzał,jeśli chuchnie na swoja strzałę staje się lodowata, a jej koniec jest ostry jak brzytwa, ma piękny głos, ale potrafi zrobić takie coś że ktoś ogłuchnie, ogólnie jest bardzo wysportowana i bez mocy może sobie z kimś poradzić, a ogólnie ma ich bardzo dużo :)
Zakochana w: Przed każdym to ukrywa, czasami zdarza się że wyjawi coś siostrze no ale szepnąć słówko mogę... Zuko... może ciutkę Crazy?
Talizman:

Przyjaciele: na razie nikt jej nie zaakceptował
Rodzina: Przybrana siostra April

Towarzysz:
Wygląd: 

 Imię: Oz
Wiek:
około 2
Płeć:
Chłopczyk
Rodzaj:
-
Moce : nie ma mocy ani rodzaju to po prostu jedyny mój przyjaciel

Gdy jej się nudzi:

Odchodzi

Sayas opuszcza progi naszej watahy... może jeszcze się spotkamy...?

środa, 30 października 2013

Od Syriusz'a C.D Inka

Rankiem, gdy wstałem Inka jeszcze spała, była uśmiechnięta, uśmiechnąłem się i lekko wstałem, by jej nie obudzić. Wyszedłem z jaskini. Powietrze było zimne, a drzewa prawie łyse, widać było, że jest jesień "No to zima będzie nie długo" pomyślałem smutno" jak ja nie znoszę zimy" poszedłem do lasu, upolowałem coś i wróciłem do jaskini, Inka jeszcze spała, odłożyłem zdobycz i podszedłem do niej, trąciłem ją delikatnie nosem, otworzyła lekko oczy.
- Wstawaj- uśmiechnąłem się- już południe
Wadera przeciągnęła się i wstała, przytuliłem ją i zaprowadziłam do wcześniej upolowanej zdobyczy. Po posiłku, siedzieliśmy chwile w jaskini.
- Hm.. a może zamiast tak siedzieć przeszli byśmy się, bo jak będzie zima to nie licz, że wyjdę..
- czemu?
- Strasznie nie lubię zimy, jest zimno mokro i trudniej o jedzenie, nie znoszę zimy, a z resztą źle mi się kojarzy.
- Nie rozumiem..
- jak byłem mały, lubiłem zimę, ale po tym jak mnie przysypał śnieg, przestałem lubić zimę.. wiem historia kurtka i nie jest to powód do nienawiści zimy, ale ja po prostu wolę się zaszyć.. dobra koniec tematu- uśmiechnąłem się- to co z tym wyjściem?

<Inka?>

Spis wilków!

Prosimy o napisanie opowiadań przez te wilki:

Wadery:

  • Lexi
  • Rosella
  • Ruby
  • Shi no Akuma
  • Louise
  • Kayn
  • Rika
  • Kile
  • Namina
  • Mirage
  • Sabrina
  • TheNikki
  • Balaa
  • Silver Moon
  • Resa
  • Angel
Basiory:

  • Sayas
  • Altair
  • Fado
  • Swat
  • Mako
  • BlueFir
  • Haruto

Od Mononoke C.D Nuit

-Bo... Bo to... To byl.... Byl...
-Kto...?- spytala.
-M- moj.... Moj syn....- gdy wypowiedzialam te slowa lapy sie pode mna ugiely. Zrobilo mi sie slabo. Usiadlam. Ciagle na niego patrzylam. Po moim policzku splynela lza.... To byl moj syn....
<Niut?>

Od nuit do April

- Hej, wszystko w porządku? - zapytałam zaniepokojona.
- Tak.. Tak.. - mruknęła skrzywiona wadera - Po prostu jakoś tak..
Zanim dokończyła zdanie, osunęła się na ziemię.
- April! - wykrzyknęłam i zabrałam się za przebudzenie wadery - Wstawaj! April, no już! Bądź dobrą waderą i mnie nie denerwuj! Wstawaj, no już!
Po chwili wilczyca odzyskała przytomność i spojrzała na mnie zamglonym wzrokiem.
- Niedaleko jest potok - powiedziałam i wciągnęłam wilczycę na swoje - Rozmawiaj ze mną cąły czas. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
- nie wiem, mam jakieś zacmienie mózgu... Daj mi spać.. - mruczała wadera.
- Nie! - wykrzyknęłam i w miare możliwości potrząsnęłam wilczycą - NIe zaśniesz teraz. Nie mozesz! Które tereny z naszej watahy lubisz?
- Wszystkie - wymamrotała, prawie jej nie zrozumiałam.
Na szczęście doszłyśmy już nad potok. Pomogłam się jej zanurzyć w wodzie, a wtedy wilczyca oprzytomniałą.
- Oh - westchnęła i rozejrzała się - Co jest w tej wodzie..?
- Powiedzmy, że magia - mrugnęłam porozumiewawczo - Kontakty z duchami i te sprawy.

(April?)

Od Nuit do Mononoke

- Mononoke! - wychrypiałam.
Najszybciej jak tylko mogłam zebrałam siły i podniosłam się. Podbiegłam do wadery na słabych latach i próbowałam ją ocucić.
- No dawaj, Mononoke.. Wstawaj, no już.. - mruczałam pod nosem.
W końcu wilczyca otworzyła oczy.
- W porządku już? Możesz wstać?
- Tak. Chyba tak - odparła, ale przy próbie wstawania znowu upadła.
- Połóż się. Przyniosę Ci wody...
- NIe! - wykrzyknęła wilczyca, a po chwili dodała szeptem - NIe zostawiaj mnie tu samej przy .. nim..
- Dobrze.. - odparłam uspokajająco - Spokojnie. Zostanę tutaj. - odwróciłam się i rzekłam da basiorów - Przynieście wodę, coś do jedzenia i jakiś bandaż, moze byc potrzebny, - Odwóciłam się z powrotem do wadery - Boli Cię coś?
- Nie, chyba nie.
- Pamiętasz wszystko?
- To znaczy?
- Opowiedz mi co się stało. I jaki ma to związek z przeszłością.o
(MOnonoke?)



Sojusz!

Zawieramy sojusz z Watahą Wilków Błękitnego Stawu! Witamy nowych sojuszników! :D

wtorek, 29 października 2013

Od April C.D Naricis'a

-oczywiście! - zaśmiałam się
-jak zwykle pełna energii? - zapytał uśmiechając się
-owszem! - zachichotałam - no chodź polować! leniuchu!
-wcale nie jestem leniwy... - szepnął
-no chodź! - krzyknęłam
-idę idę!
Chodziliśmy pomiędzy drzewami, nagle wyczułam jakiś zapach.
-sarny - szepnęłam
-z trzy - odpowiedział
-tak... - zaczęliśmy się skradać
-1 - powiedział
-2 - dodałam
-3!
Skoczyliśmy przed siebie i akurat skoczyliśmy na tą samą sarnę, wbiłam jej się w kark, a Narics w szyje, po chwili padła
-żółwiś! - zaśmiałam się

(? :P)

Ankieta!

Najsłodsze wadery to!

  • 1 miejsce: Cosette - 250Du
  • 2 miejsce: Lexi - 150Du
  • 3 miejsce: No i tutaj będą walczyć o nie 3 wilczyce :)

Od Mononoke C.D Nuit

Wilk lezal caly we krwi. Umieral. Jeszcze tylko powiedzial:
-Widze co myslisz... Masz racje... Nie jestem nim.... Ale moja wataha sie zemsci.... Za mnie i... Za ojca.... MAMO....- umarl... Gdy wypowiedzial ostatnie slowo przez glowe przelecialy mi wszystkie chwile spedzone w tej parszywej watasze. Bolala mnie glowa. Nie moglam oddychac.... Zemdlalam....
<Niut?>

Od Inki C.D Syriusza

Chlapaliśmy się woda jak dzieci .. po kilku minutach wybiegliśmy słońce zaczęło zachodzić i robiło się chłodno .. Kichnęłam
-Ojoj komuś tu zimno
-Nie prawda -zaśmiałam się
Syriusz ustawił kilka patyczków po chwili dotknął łapka i zaczęły palić się usiedliśmy na przeciwko ogniska powoli schła nam sierść. Wtuliłam się do niego ...
Patrzyliśmy na gwieździste niebo ..
-Ale cudownie - polizałam go w policzek
-Zgadzam się .. Wpatrywaliśmy się tak jeszcze kilka minut po chwili wstaliśmy nagle zawędrowaliśmy do jaskini Syriusza ..
Spojrzałam na niego
-Uświadamiam ci ze nocujesz u mnie odparł ..
Popatrzyłam
-Ok rozumiem ..
W jaskini leżał jeleń napoczęliśmy go po chwili położyłam się Syriusz położył się obok ..
-Dobranoc szepnęłam
-Dobranoc ..
Noc była chłodna więc wtuliłam się do niego spałam jak zabita uśmiechając się przez sen .


<Syriusz>

Regis

Okazało się że tamten wygląd ma Mononoke, no cóż zdarza się, więc przez to ze to jednak nowy właściciel pozwoliliśmy zmienić za darmo wygląd, wcielenia, moce i no wiecie zakochany itp ;P nic więcej :) oto on:

http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2013/005/a/8/a8f95849a6a8bb97e74e4e10db3ba639-d3px2sy.png
Imię: Regis
Płeć: Basior/Samiec
wiek: 
4,6lata


Charakter: Lubi towarzystwo, co jest rzadko spotykane u samców
z takim wyglądem
. Jest kreatywny i ambity, co pomaga mu w przezwyciężeniu lęków,których jest bardzo mało. Basior jest nieśmiały w stosunku do wader, ale w normalnym życiu wykazuje się skromnością, hojnością i odwagą. Czasami bywa, ze jest arogancki, albo woli pobyć sam.
 

Rodzaj wilka: wilk natury oraz ciemności
Stanowisko: Dowódca Zwiadowców i Wojownik
Moce:
natury: telepatia, wzrost roślin, nieugięta furia, bezszelestny ruch, ostre pazury (dzięki którym szybko się wspina), ognisty oddech, i wiele innych :) ciemności: znienawidzenie, ciemność, śmierć, chmura goryczy, pokazanie strasznej przeszłości

Jako człowiek:

Furia:
Zakochany w: Nie lubię czegoś bardzo ukrywać, więc Cosette, jest... no.. piękna

Talizman: to co widzisz na jego ogonie


Przyjaciele: poszukuje i ma nadzieje że znajdzie
Rodzina: Umarła śmiercią naturalną i nie ma ni
kogo bo jest jedynakiem


Od April C.D Nuit

-szczerze nie mam jakiejś ciekawej historii... - powiedziałam - w końcu dopiero co stałam się dorosłą wilczycą - zaśmiałam się
-nic się nie stało w ciągu tego dzieciństwa? - zapytała
-no może... tylko jedna.. ale bardzo smutne... - szepnęłam - jeszcze nigdy nie wzięłam się na odwage by to komuś powiedzieć...
-szczerze... ciekawi mnie to, ale nie będę cie zmuszać żebyś cokolwiek mówiła - uśmiechnęła się
-dziękuję... ale raczej zrobi mi się lepiej jak w końcu się wygadam... przynajmniej mam taką nadzieję - mruknęłam
-to posłucham z chęcią - uśmiechnęła się miło wilczyca i przez to dała mi trochę odwagi
-To można powiedzieć tak, że ja mam bardziej interesująca moc niż moją historie...
-znaczy się - zapytała zaciekawiona
-mogę wysysać energię z księżyca - szepnęłam
-to jest bardzo żadko spotykane - zdziwiła się
-tak jest tylko 12 takich wilków - odpowiedziałam - i właśnie z tą mocą zaczyna się moja przygoda
-już nie przeszkadzam, mów...
-Byłam małym słodkim szczeniakiem, jednak był mały problem, nie miałam żadnych mocy... Pamiętam tylko jak raz zaczęłam modlić się do księżyca, a on do mnie przemówił, że, jak chcę zdobyć jego moc to muszę zabić kogoś mi bliskiego... i wskazał na moją matkę... zrospaczona chciałam spełnić marzenia rodziców, jednak... nie zabije przecież matki, bo i tak mnie nikt nie pochwali, a na dodatek strasznie ją kochałam. Ale coś mną pokierowała i poszłam do niej z sztyletem jednej nocy - spojrzałam kontem oka, a ona patrzyła na mnie przez chwile jak na morderce, ale po chwili się uspokoiła - wycelowałam ale jak spojrzałam na jej twarz.. nie mogłam, pobiegłam na najwyższą górę i krzyczałam do księżyca, że nie mogę, powiedziałam wszystkie grzechy, ale za razem się dziwiłam czemu księżyc chce zabić moją matke... Jak się okazało kilka dni później księżyc obdarzył mnie wspaniałymi zdolnościami i dał mi te dziwaczne skrzydła... jednak musiałam tak czy tak coś za to dać... spalono nasze tereny... a w tym zginął mój najdroższy przyjaciel, byłam szczeniakiem nie umiałam tego zaakceptować
nagle przypomniał mi się obraz jak widziałam jego zakrwawioną łapę wyciągniętą w moją stronę, strasznie zabolała mnie głowa...
-ała - krzyknęłam i się za nią złapałam

(Nuit?)

Od Nuit do Mononoke

- Tyle krwi.. - wyszeptałam.
- A więc? Co już wiesz? - dopytywała wadera.
- On powróci - powiedziałam martwym głosem. Przed oczami rozgrywały mi się sceny z wizji.
- Kto?!
- Twój mąż - spojrzałam na Mononoke, którą zaczęło pochłaniać przerażenie.
- Żaden mój.. - wadera nie zdążyła dokończyć, kiedy coś w krzakach poruszyło się i popchnęłam ją do tyłu.
- Antiope! - wykrzyknęłam - Wezwij Ezreala!
Towarzyszka odleciała, a ja skupiłam się na basiorze wychodzącym właśnie z krzaków.
- Mononoke.. - warknął.
- Zostaw ja w spokoju.. - zjeżyłam się i zasłoniłam waderę.
- A kim Ty jesteś, zeby..? - zaczął ironicznie.
- Twoim przeznaczeniem. Śmiercią. - warknęłam

***

Wszystko toczyło się tak szybko. Krew. Kły. Błysk pazurów. Przewidywanie następnych kroków przeciwnika. Więcej krwi. Coraz więcej krwi. Czarna otchłań.

***

- Nuit? Nuit?! - usłyszałam krzyk ukochanego.
- Nic jej nie będzie - odparł ktoś inny. 'To Dark' pomyślałam nieprzytomnie.
- Co .. z.. Mono.. ? - wychrypiałam ciężko.
- Nic mi nie jest - wadera przepchnęła się przed basiorów i schyliła się nade mną - Uratowałaś mnie Nuit.


(Mononoke?)



Od Darka do Mononoke

- Wodopój? - zaproponowałem - Stamtąd można wyruszyć w góry.
- Umm.. Czemu nie.
- Więc chodźmy.
Ruszyliśmy obok siebie, wadera jednak była milcząca. Nie chciałem jej cały czas zagadywać, chciałem jej dać czas na przemyślenie tego, czym zajmowała sobie głowę. Niedługo dotarliśmy nad wodopój, a po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy wspinaczkę. Po męczącej drodze stanęliśmy na szczycie.
- Mononoke?
- Hym?- mruknęła rozkojarzona.
- Wszystko w porządku?


(Mononoke?)

Od Syriusza C.D Inka

- Ja ciebie też- uśmiechnąłem się. - Chcesz pospacerować?
- Mhm.
Zaczęliśmy krążyć wokół terenów, jak zawsze po drodze wygłupialiśmy się. Biegaliśmy za sobą. W końcu dotarliśmy do morza, tylko zerknąłem na nie i pobiegłem w jego stronę, wskoczyłem do wody, gdy się wynurzyłem, spojrzałem na Inkę, która uśmiechnęła się po czym również wskoczyła do wody. Zanurkowałem a Inka razem ze mną, przez chwilę pływaliśmy pod wodą, gdy się wy nużyliśmy spojrzeliśmy na siebie.
- Wyglądasz jak zmokła kura- zażartowałem sobie.
- Ty nie lepiej- zaśmiała się Inka.
- He he serio?- uśmiechnąłem się i ochlapałem ją.
- Oh ty- uśmiechnęła się i również mnie ochlapała.
Zaczęliśmy się chlapać wodą.

<Inka?>



Od Mononoke C.D Nuit

'Kurde! Musiala spytac akurat o przeszlosc?!' bilam sie z myslami.
-Jak sie urodzilam ojciec zabil matke. Ucieklam. Znalazla mnie Pustelniczka. Nauczyla wszystkiego co umiala. Ktoregos dnia napadl nas Roxylious. Zabil ja. Mnie oglosi sw zona. Pogwalcil. Dzieki nauce Pustelniczki sprawilam ta ciaze bezpotomna. Moj 'MAZ' wsciekl sie i chcial mnie zabic. Ucieklam. Teraz jestem tu...
<Niut?>

Od Mononoke C.D Dark

-Oki. A gdzie?
<Dark?>

Od Nuit do April

Ścisnęłam łapę wadery.
- Mów mi Nuit - powiedziałam z uśmiechem - I naprawdę nie ma problemu, żebyśmy się zaprzyjaźniły.
Wadera w odpowiedzi uśmiechnęła się promiennie.
- Może wyruszymy na jakąś przechadzkę? - zapytałam.
- Na przykład gdzie?
- Mogę Cię oprowadzić po Księżycowym Lesie - zaproponowałam.
- Dobra! - wykrzyknęła z entuzjazmem
- Znam go jak własną kieszeń - zapewniłam - To las wyroczni, mamy tam swoją jaskinię.
- Ile Was jest? - zapytała April.
- Czwórka - odpowiedziałam - Ja, Ezreal, Dark.. I ktoś czwarty, ale nawet go nie znam. To smutne..
- Dark to Twój syn, tak?
- Tak - potwierdziłam - Jak trafiłaś do naszej watahy? Masz jakąś ciekawą historię? - roześmiałam się i dodałam - Jeżeli chcesz powiedzieć, że jest zbyt długa, to od razu mówię, ze mam wystarczająco dużo czasu.

(April?)



Od Darka C.D Mononoke


- Chyba nie jest zbytnio towarzyski - roześmiałem się.
- Nie lubi obcych - wyjaśniła wadera.
- No cóż, bywa.
- A Twój towarzysz? - zapytała, patrząc na Fumusa.
- Nie mam bladego pojęcia. Musimy się poznać. - odparłem, wzruszając ramionami.
Wadera uśmiechnęła się do mnie.
- MOze gdzies się przejdziemy? - zaproponowałem.

(Mononoke?)



Od Nuit do Mononoke

Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam od podstaw:
- Kim jesteś?
- Mononoke. Mów, o co chodzi!
- Nie istnieje przypadek. Jeżeli po otrzymaniu wizji wpadłam na Ciebie..
- Ale jakiej wizji?! - wykrzyknęła Mononoke.
- Bądź cicho i nie przerywaj - rzuciłam i wzięłam głęboki oddech - Jestem Nuit, wyrocznia. Przed chwilą miałam wizję. Było tam pełno krwi, Była wszędzie. - wzdrygnęłam się na niemiłe wspomnienie - Nie wierzę w przypadek. Jeżeli na Ciebie wpadłam po jej otrzymaniu, to znaczy, ze masz z nią jakiś związek.
Przyjrzałam się czujnie waderze. Nie miała pojęcia o co mi chodzi, więc nie mogła być szpiegiem wrogiej watahy.
- Wizja przekazała sprawę jasno : dojdzie do rozlewu krwi. I jest to jakoś związane z Tobą.
- Ale ja.. - zaczęłam Mononoke.
- Cicho. Nie pora na żadne tłumaczenia chwilowo - spojrzałam na nią uważnie - Opowiedz mi swoją historię, to spróbuję to wszystko jakoś połączyć.

(Mononoke?)

Od Mononoke C.D Dark

-Ale ładny... Pierwszy raz widzę coś takiego....- powiedziałam.- A wierz mi - widziałam wiele....
-Wierzę.- odparł.
-Może chcesz poznać mojego towarzysza? Kręcił się na polanie, niedaleko.
-Okey. Chodźny.
Ruszyliśmy. Duch Lasu rzeczywiście był na łące. Popatrzył w naszą stronę.
-Jest nieufny wobec obcych.- ostrzegłam. Duch Lasu Przeszedł dla bezpieczeństwa na jezioro. Weszłam za nim i powiedziałam, że Dark to dobry wilk i nie ma się czego bać. Duch podszedł do brzegu i dał się RAZ, lekko pogłaskać. Potem zniknął....
<Dark?>

Od Mononoke C.D Nuit

-Nic się nie stało. A co ty taka zdyszana? I w ogóle, to jak się nazywasz?
-Niut. Chodź muszę z tb pogadać. Miałam wizję, krew, wszędzie!- wykrzyczała.
-Stop, stop, stop! Wojniej! Nic nie rozumiem!
<Niut?>

Od April C.D Nuit

-nie masz co przepraszać, każdemu mogło się zdarzyć  - zaśmiałam się miło - czy coś się stało?
-oh.. nie nic - odpowiedziała wadera z uśmiechem
-ej! czekaj czekaj! Jestem wyrocznia naszej watahy! Tak to ciebie widziała w tedy! - krzyczałam
-tak jestem wyrocznią - powiedziała dumnie - ale niby gdzie mnie widziałaś? - zadziwiła się
-no ten... eh.. a tak! Ezreal Ci się oświadczył! - wykrzyknęłam zadowolona, a wilczyca lekko się zaczerwieniła - no zazdroszczę Ci takiego samca! - zaśmiałam się
-ja sama nie wieże, ze właśnie mnie pokochał
-to takie piękne - szepnęłam - ale pokaż mi teraz ten prezent zaręczynowy! - wykrzyknęłam
-ależ ty narwana! - powiedział wilczyca i uśmiechnęła się miło
-no wiem... dopiero co stałam się odrosłą wilczycą, ale wiesz.. stare nawyki! - zaśmiałam się
-oh... ja jeszcze pamiętam te czasy... tak.. to było wspaniałe - odpowiedziała bujając w obłokach
-no tak tak tak - zaczęłam nawijać - pokaż proszę tą branzoletkę!
-aa tak już! - wystawiła do mnie łapę
-no powiem Ci że twój basior ma gust! - krzyknęłam
-haha wiem - powiedziała miło
-może się zaprzyjaźnimy? - zapytałam uśmiechając się słodko
-z chęcią.. ale...
-ale..? - pytałam zaciekawiona ale zarazem bałam się że nie będzie chciała się ze mną przyjaźnić
-nie znam twojego imienia!
-oj.. ahha gapa ze mnie - klepnęłam się  w głowę - jestem April, miło mi cię poznać - wystawiłam do niej łapę

(Nuit? :) )

Od Nuit

..Krew. Wszędzie tak dużo krwi. Pokrywała kamienie, wypełniała koryto rzeki, kapała z liści..
Krzyknęłam i przerwałam wizję.
Potrzebowałam spotkania z innymi wilkami. Wybiegłam z wilkami i ruszyłam w kierunku łąki. Wtedy przez roztargnienie wpadłam na jakiegoś wilka.
- hej, przepraszam - wydyszałam.

(Ktoś?)



Od Akeli

Zobaczyła Regisa nie by ł to jednak ten sam Regis którego poznałam .. serce mi pękło .. Zapuściłam się w miejsce gdzie nie było nikogo .. zawyłam z żalu ..


Po chwili z za krzaków wyszedł jakiś Basior
-Masz cudowny głos ..
Spojrzałam w ziemie ....
-Na nic mi ten głos ..
-Co się stało .. ?
-Widzisz pokochałam kogoś .. Ten ktoś kochał moja przyjaciółkę .. Nadal jest w stadzie ale to juz nie on ..
-Nie rozumiem ..
-Po prostu to nie ten wilk którego poznałam kilka dni wcześniej ..
-Aha.. jestem Red
Podniosłam głowę zobaczyłam czarnego basiora ..
-Mów mi Akela ...
Popatrzyłam na niego nie wyglądał przyjaźnie ale to tylko pozory miałam taka nadzieje ..


<Red>




Od Inki C.D Mononoke

-Nie jeszcze-odparłam
Popatrzyliśmy po sobie
-To nie będę wam przeszkadzała muszę iść do Syriusza
Mooonke popatrzyła na mnie
-Ty i On?
-No tak jakby ..
Popatrzyła na mnie i wtuliła się do Zelkina
-Do zobaczenia- pościłam jej oczko


<Dwadzieścia minut później>

Podbiegłam do Syriusza rozmawiał z wilkiem
-Nie przeszkadzam panowie ?
-Ależ skąd ... -odparł Red
Podeszłam do Syriusza i polizałam go w pyszczek


<Syriusz/Red>

Uwaga!

Jak wiecie mamy zaręczoną parę, więc życzę im Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :D

Oraz jest inna wiadomość, że Holly będzie niedostępna przez czas nieokreślony

Od Mononoke

Szłam sobie przez łąkę kiedy zobaczyłam jakieboś basiora. Podeszłam do niego.
-Cześć. To ty jesteś Mononoke, partnerka mojego przyjaciela?- spytał przyjaźnie.
-Jeśli Zekien to twój przyjaciel... To tak.- uśmiechnęłam się nieznacznie.
-Może się przejdziemy?- spytał.
-Oczywiście.- odparłam.
Szliśmy jakiś czas rozmawiając o planach na przyszłość i takich tam. W duchu obawiałam się by nie spytał mnie o przeszłość. Od jakiegoś czasu unikałam tago tematu jak ognnia. Niestety spytał:
-Ciągle rozmawiamy o przeszłości. Może powiesz mi coś o sw przeszłości?
-Tak....- lekko się zmieszałam.
-To?- spojrzał na mnie wyczekująco. Już otworzyłam usta gdy z zarośli wybiegła Inka. Zatrzymała się na nasz widok. Po chwili z krzaków wyskoczył Syriusz. Ganiali się jak dzieci. Gdy w końcu wstali, Inka powiedziała:
-Siemasz Red. Cze Mononoke. Widzę, że znalazłaś sb już kogoś.- uśmiechnęł się zabawnie.
-Że co? Ja i on? Nie coś ty! Ja jestem z kim innym!
-To może ty mi wszystko opowiesz w babskim towarzystwie. To nie jest rozmowa dla chłopaków!- zaśmiała się.- Chodź!- pociągnęła mnie za łapę.
-Y... To pa Red! Pa Syriusz!- krzyknęłam im jeszcze na pożegnanie.
Gdy znalazłyśmy się "poza zasięgiem uszu" basiorów Inka powiedziała:
-To kto to jest? Przystojny? Od kiedy jesteście razem?
-To Zekien. Apropo tego drugiego - to TAK! A trzecie - kilka dni... Może tydzień.... I...
-No i jak?
-Co 'jak'?
-No czy ty na serio go kochasz, czy on cb, co macie w planach....?
-No ja go strasznie kocham. On mnie chyba też... Na razie nie mamy żadnych planów.... Ale...
-A co chcesz z nim zrobić? Dom? Ślub?- przerwała mi.
-No może dom... Ślub też... Za jakiś czas.....
-A tak z innej beczki - libisz dzieci?
-No! Są takie słodkie! Małe łapki.... Duże oczka.... Sama słodycz!- doszłyśmy do plaży. Tam zobaczyłam Zekiena. Potruchtałam do niego.
-Cześć. Jak tam?- dałam mu całusa.
-Nie najgorzej. A u cb?
-Okey. A! To Inka. Znacie się?
<Inka? Zekien?> 



Od Nuit C.D Ezreala

Słyszałam tylko bicie swojego serca. Przez chwilę było tak, jak gdyby cały czas się zatrzymał. Objęłam spojrzeniem wszystkie zebrane wilki - na nasze Alfy, na wilki, które doszły w ciągu ostatniego roku, oczyma wyobraźni widziałam między nimi Lavley, z którą nie dane mi było się nawet pożegnać, kiedy odeszła.. Myślałam o waderach i basiorach, które przyszły do tej watahy, by odnaleźć siebie i tych, które odeszły od niej, by siebie znaleźć. O miłościach i o pożegnaniach. O tamtym dniu, w którym Ezreal umarł - i w którym powrócił do mnie. O narodzinach Darka... Tak, Darka, jedynego szczeniaka, potomka dwóch wyroczni, który pewnego dnia spełni swoje przeznaczenie.. O Darku, który ostatnio spędzał coraz więcej czasu poza jaskinią, o Darku, który zaczął spotykać się z waderami, o Darku, który dojrzał.. O Darku, który stał teraz i z oczekiwaniem patrzył, co odpowiem basiorowi u mojego boku. Jednak w jego oczach nie było dezaprobaty. Wiedział, ze będę szczęśliwa.
A to wszystko trwało dosłownie kilka sekund.
- Tak - wyszeptałam, a potem powtórzyłam z mocą - Tak, wyjdę za Ciebie!
Pocałowałam basiora. Wokół nas wybuchło istne szaleństwo, wszystkie wilki wyły radośnie, witając nowych narzeczonych w watasze. Podbiegł do nas Dark.
- Mamo - zaczął i spojrzał mi w oczy z uśmiechem - Cieszę się, że odnalazłaś Ezerala po tylu przykrych miesiącach...
- Oh - westchnęłam ze łzami w oczach.
- Ekhem - odchrząknął Dark i spojrzał na Ezreala - Tato?
Zaszokowany wilk u mojego boku mógł tylko patrzeć.
- Opiekuj się nią - powiedział z mocą Dark - Nie daj jej znowu skrzywdzić.
- Nie dam - przyrzekł basior.
Dark oddalił się, wcześniej mnie przytulając.
- Nie licz, że będzie mówił do Ciebie per tato - przytuliłam ukochanego - Ale myślę, ze jesteśmy na bardzo dobrej drodze.
- Bardzo - dodał z miłością w oczach basior i mnie pocałował.

(Ezreal?)

Towarzysz!

Dark zdobywa towarzysza! oto:


http://secesio.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1009221/files/blog_pp_3984422_5298128_tr_magicbird_2.jpg
Imię: Fumus
Wiek: trwa od wieków (wieczny)
Płeć: męska
Rodzaj: Magiczny ptak.
Moce : Uzdrawianie, wywoływanie wizji, przekazywanie swoich myśli innym.
http://ha-nocri.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/723277/files/blog_ud_4768365_7301406_tr_feniks-3_imagelarge.jpg

Od Dark'a C.D Mononoke

- Hym.. Ambitnie - odparłem - Masz towarzysza?
- Ducha Lasu - uśmiechnęła się - Jest niesamowity. A Ty? Masz kogoś?
- NIe - odparłem.
- Jeszcze nie - podpowiedziała wadera.
- Pewnie tak - roześmiałem się.
W tym momencie krzaki poruszyły się i coś ruszyło w naszym kierunku.
- Zostań tu - poradziłem Mononoke i podszedłem w kierunku stworzenia.
Stawiałem ostrożne kroki, przyglądając się drobnej postaci przede mną. Nagle zrozumiałem, przyszło to do mnie niczym wizja.
- Fumus. - szepnąłem
Liliowy ptak przede mną skłonił głowę w ukłonie. Jego ogon rzucał świetne refleksy na pobliskie krzaki.
- Co to? - zapytała się Mononoke.
- Towarzysz - odparłem z uśmiechem.


(Mononoke?)

poniedziałek, 28 października 2013

Od Narcis'a C.D April

Odprowadziłem ją do jaskini. Powędrowałem do swojej. Zasnąłem sobie szybko. Rano się obudziłem. Wyszłem o powędrowałem do wodopoju. Napiłem się i nagle zaburczało mi w brzuchu. Coś mamrotałem pod nosem.
-Hej Narcis!-krzyknęłam wadera.
Odwróciłem głowę.
-Ooo... jak miło. Witaj. Pomożesz mi przy łowach?-zapytałem.
(April? brak pomysłów x.x)

Od Zekien'a C.D Red'a

- hmhmhm to ewidętnie do ciebie pasuje - zaśmiałem się
-oo ty młodzieniaszku!
-oo ty staruchu - zaśmialiśmy się - tak w ogóle jak Ci się tu powodzi ?
-aa dobrze, na razie nie szukam przyjaciół, wolę odpocząć
-rozumiem
-a tobie?
-wolę o tym nie gadać - zaśmiałem się
-czyżbyś coś ukrywał?
-co? ja? nie.. za kogo ty mnie masz - zacząłem panikować

<? XD>

Od Mononoke

Siedzialam u sb w jaskini gdy wlecial do niej maly smok. Byl jasno niebieski i nie byl wiekszy niz moja lapa.
http://img.nightwood.net/newsy/dragons/151b.png
Wylecial z mojej jaskini. Poszlam za nim. Po drodzie spotkalam Zekiena:
-Hej misku. Co tam?- spytal.
-Ok. Zobacz jaki smieszny smok.
-Hodzmy za nim.
-Okey.
Ruszylismy. Smok wlecial do lasu ksiezycowego....
<Zekien?>



Od Red'a

Usłyszałem o wilki podróżniku, nie wiem czemu ale skojarzył mi się z kimś, ale nie wiedziałem z kim, ruszyłem go poszukać. Przeczesałem cały las i znalazłem go w ostatnim miejscu... jak zwykle. Podchodząc do niego już wiedziałem kto to.
-Zekien - uśmiechnąłem się
-Red? - odwrócił się
-a co trudno poznać starego przyjaciela? - zaśmiałem się
-trochę... postarzałeś się - zachichotał
-a co miałem być jak ten piękny samotny wilki ?

<? :P>

Od Yesu C.D Noxsus'a

Siedział cicho. Proponował mi jedzenie lecz odmawiałam. Nie mogłam jesć. Przez zwykłe przeziębienie musiałam chodzić tylko w jaskini inaczej moje mięśnie... Dwa dni później poczułam się gorzej.
-Chdoź do Aishy.-powiedział Noxsus.
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
Z każdym dniem czułam się coraz gorzej. Za każdym razem odmawiałam.
Nagle poczułam się strasznie źle i gdy Noxsus się oto zapytał tylko skinęłam głową. Wziął mnie na plecy Kiedy wyszedł, światło słoneczne mnie oślepiło. Po chwili zemdlałam.
(Noxsus?)

Regis

Wilk Regis'a zmienia właściciela i ten nowy właściciel zmienia mu wygląd, za pomoca kupienia mikstury zmian :)

Od April C.D Narcis'a

-No odważnego, walecznego, nieustraszonego, każda wadera by chciała! - krzyknęłam - to taka słodka historia  ! - krzyknęłam a Narcis przewrócił oczami
-Dla Ciebie wszystko to zabawa? co nie?
-hmm... tak - uśmiechnęłam się  - dla tego jestem wyjątkowa! - powiedziałam dumnie a po chwili zachichotałam
-no dobrze dumna wilczyco, a teraz musimy już się pożegnać - odwzajemnił usmiech
-a to czemu? - zapytałam
-Już jest późno  - powiedział
-No masz rację! Bo nie będę miała siły by się jutro z tobą spotkać - zasmuciłam się
-haha - wilk cicho się zaśmiał - odprowadzić cię? - zapytał
-z wielką chęcią gentelmenie! - zachichotałam
-ja gentelmen? zawsze! - uśmiechnął się
Wilk odprowadził mnie do jaskini
-dziękuję za wspaniale spędzony dzień, ta watach jest pełna wrażeń - powiedziałam jeszcze raz zerkając na gwiazdy

(Narcis? :D)

Od April C.D Cosette

Wstałam dość wcześniej i ruszyłam na polowanie. Roślinność na polach kołysała się na lekkim wietrze. Z rosnącej w rządkach winorośli, zwieszały się dojrzałe kiście winogron, które tylko czekały na zbiór, podeszłam powoli i zasmakowałam, mimo że jestem mięsożercą to były przepyszne. Kiedy zjadłam kilka ruszyłam na polowanie, niedaleko zauważyłam sad i ruszyłam w jego stronę. Wyczułam zapach sarny, jednej. To było dopiero szczęście, nie dość że łatwo złapać to mniej hałasu przy tym. Zaczaiłam się i skoczyłam w jej stronę, kiedy już ją miałam złapać odskoczyła , a ja walnęłam się głową z jakimś wilkiem.
-ał ał ał ał - zaczęłam głaskać się po głowie
-ała....! - usłyszałam głos Cosette
-Cosette?!?! - krzyknęłam
-April!?!? - wilczyca się zdziwiła
-wariatko odstraszyłaś mi śniadanie! - krzyknęłyśmy na raz i zaczęłyśmy się śmiać
- no to upolujmy coś razem - powiedziałam
- dobry pomysł - przybiłyśmy piąteczkę i ruszyłyśmy na polowanie
-tak, w ogóle co tam u ciebie ?

(? :) )

Od April C.D Jackson

-Ciebie i Narcis'a - uśmiechnęłam się
-Narcis'a? coś kojarzę, chyba to ten co mówią ze ma taki wredniejszy charakter - odpowiedziała
-Wredniejszy charakter? - lekko się obudziła i nadymałam policzki - on by nawet muchy nie skrzywdził! tak podejrzewam - zaśmiałam się - słodki jest! - zachichotałam
-nie ma to jak mówić prosto w twarz innemu basiorowi, że ktoś jest słodki - roześmiał się Jackson
-oj czepiasz się! - machnęłam łapą - a tak w ogóle, to jaki jest twój żywioł? - zapytałam zaciekawiona
-juz się pytałaś - powiedział
-na prawdę? - SZOK ! - mam słabą pamięć - zaśmialiśmy się

(Jackson? :) )

niedziela, 27 października 2013

Od Jacksona C.D April

-Nieźle.. - uśmiechnąłem się. - Więc jesteś przyjaciółką Cosette?
-Tak. - skinęła głową.
-A jakich basiorów poznałaś?

(April? Wybacz, wieelki brak weny.. tak to u mnie jest )



od Inki C.D Syriusz

-Tak .Syriusz zostanę ..
Serduszko mi się cieszyło po chwili oboje poszlismy na łąkę ..
Bawiliśmy się jak zawsze .. Jak zawsze znowu Syriusz skoczył na mnie przewracając delikatnie stał nade mną patrzył mi w oczy szepnęłam
-Kocham Cię ..


<Syriusz>

Od Alone C.D Crazy'ego

-No dobra.- powiedziałam i wskoczyliśmy do wody. Rzeczywiście, było zabawnie: Najpierw pływaliśmy, a potem ochlapywaliśmy się i śmialiśmy jak szaleni. Kiedy się opanowaliśmy spytałam:
-To co teraz?


<Crazy?>



Od Cosette C.D Moon Star'a

-Może plaża? Dzisiaj jest fajna woda, możemy popływać. - zaproponowałam.
-Ok. Idziemy teraz, czy może jeszcze posiedzimy? - spytał.
Wzruszyłam ramionami. W lesie było pięknie, aż nie chciało się wychodzić. A z drugiwj strony, bardzo chciałam popływać.
-Wybierz- uśmiechnęłam się.

Od Cosette C.D Crazy'ego

-Uwielbiam pływać! - zaśmiałam się.
-Heh, wyścig w wodzie? - uśmiechnął się.
-Przegrasz! - zaśmiałam się.
-No chyba nie! - zaczęliśmy równo biec do wody.
-Raz, dwa, trzy! - wskoczyliśmy do wody i zaczęliśmy płynąć.
Pierwsza dotarłam na brzeg.
-Wygrałam! - zaczęłam skakać dookoła.
Wytrzepałam się. Moje futro się napuszyło.
Usłyszałam śmiech Crazy'ego. Tarzał się ze śmiechu. Zaczęłam śmiać się z nim.

(Crazy? :'D )

Od Cosette C.D April

-Ze mną? Z tobą można nawabić się zawału!
Zaczęłyśmy się śmiać.
-Odprowadzić cię? - spytałyśmy równocześnie.
-Ja cię odprowadzę. - uśmiechnęłam się. -Mam po drodze.
-Ok. - uśmiechnęła się wilczyca
Szłyśmy do jaskini wadery.
-Jutro też się spotkamy? - zapytałam
-Pewnie!
Uśmichnęłyśmy się i przytuliłyśmy na dowidzenia.
-Dobranoc, wariatrko! - powiedziałyśmy równo i zaśmiałyśmy się.
Odeszłam do swojej jaskini. Ułożyłam się na kamyku i zasnęłam.

(?)



Od Mononoke

Lezalam w sw jaskini. Od kilku dni ja i Zekien bylismy para. I te kilka dni staly sie dniami szczescia. Razem chodzilismy na plaze, do lasu i w gory... Czulam sie wspaniale.... Usmiechnelam siecsama do sb.
-Jak tam? Co porabia moja piekna?- do jaskini wszedl Zekien.
-Super. Jestem najszczesliwsza na swiecie!
<Zekien?>

Os Syriusza C.D Inki

- Jesteś pewna?
- Mhm.
Przytuliłem ją, moje marzenie się spełniło, moje sny stały się jawą, Inka chciała być ze mną już do końca.
- czyli to.. to oznacza, że zostaniesz moją partnerką?

<Inka?>

Od Inki C.D Syriusz

Popatrzyłam na niego
-Tak mówię serio..
Wyglądał jakby nie dowierzał ..
-Syriusz ja Cię kocham ...zlizałam jego łzę z oka i wtuliłam się do niego
- A co z Regisem ?
Popatrzyłam chwile
-Akela ona kocha go bardziej ..
Popatrzyłam na niego ...


<Syriusz>



Wyniki Konkursu!

Wygrali!

  • 1 miejsce: Ezreal
  • 2 miejsce: Cosette
  • 3 miejsce: Syriusz
Gratulujemy! Holly przydzieli nagrody :)

Od Syriusza C.D Inki

Spojrzałem na nią, uśmiechnąłem się, ale po chwili znowu przybrałem smutny wyraz pyska, spłynęła mi łza. Przeleciało mi całe życie, życie z rodziną, z Quixą, ale najwięcej wydarzeń które znowu zobaczyłem.. najwięcej było Inki... Ucieszyły mnie jej słowa.
- Ty mówisz serio?- zapytałem spoglądając na nią.

<Inka?>

Od Akeli

Zobaczyłam Inkę i Syriusza po chwili zasmuconego Regisa. Samiec wzbudzał moją sympatię byłam smutna widząc że on się smuci. Podeszłam do niego
-Regis nie smuć się .. On nie zasługuje na ciebie
-Chyba ja na nią
-Co w niej takiego niezwykłego ..
Samiec zastanowił się
-Nie wa ważne ..
-Regis dla nie których znaczysz więcej niż dla niej ..
Odparłam patrząc mu w oczy .. ,, Co ona ma czego ja nie mam"


<Regis>

Od Narcis'a C.D April

-No dobra.-powiedziałem.
-Świetnie.-ucieszyła się wadera.
-A więc tam jest Panna.-wskazałem rysując łapa.
-Ciekawe-odparła.
-Hmm...-zamyśliłem się szykając następnego gwiazdozbioru ze znaków zodiaku.-Skorpion.-wskazałem łapą.-Skorpiona nie łatwo znaleźć.
-Rzeczywiście przytakła wadera.
-A no więc...byk a tuż obok koziorożec.
-Tworzą... tak jakby pare. Tylko że odmienna.-zamyśliła się.
-Według moich teori gwiazdozbiór byka i koziorożca uznaje się za parę. Chociaż to różne zwierzęta mają w sobie coś wspólnego. W naszym życiu nie mogli być razem więc gdy umarli postanowiono ze będą tuż obok siebie...-opowiedziałem legendę.
-Wzruszające.-skomentowała.
-A to jest lew. Występuje on niedaleko księżyca. To właśnie lew mnie tutaj przyprowadził. Nocą przychodzę tutaj by móc odczytać odpowiedzi na moje pytania. Legenda głosi, że ten którego prowadzi lew jest odważny, waleczny, nieustraszony. Jest "prawą ręką" księzyca.W watasze nazywałby się Bethą. Podobny to właśnie my,lwy, zazwyczaj nie znajdujemy szczęścia i tylko raz w naszym życiu spotkamy waderę, która dla nas jest przeznaczona. Dlatego są nazywani puszczalskimi.-spojrzałem na nią.
(April? Słdka historia ^.^)

Od April C.D Regis

-Jestem April - odpowiedziałam
-ładne imię
-oh.. dziękuję - zarumieniłam się lekko
-jak widzę jesteś tutaj nowa
-bystry jesteś - zaśmiałam się
-omm... - zasmucił się
-coś się stało? czy nie masz poczucia humoru? - zapytałam ciekawie
-nie nie... tylko ...

<Regis?>

Od Regis'a

Patrzyłem w niebom jak zwykle było piękne i czyste. Nagle zobaczyłem jakiś cień i uświadomiłem sobie że to czyjś towarzysz. Ruszyłem za nim by dowiedzieć się kto jest jego właścicielem. Kiedy wylądował zobaczyłem jakąś waderę głaszczącą smoka po pysku.
-Twój towarzysz? - podszedłem do niej
-oh.. nie nie po prostu go spotkałam kilka dni temu - zaśmiała się
-mhm... jestem Regis - odparłem

<Jakaś wadera?>

Od Inki C.D Syriusz

Popatrzyłam na niego .. Miła racje nie potrafię wybrać ..
-Kocham Cię -wtuliłam się do niego łzy ciekły mi po pyszczku.Poczułam ciepło i bicie jego serca ... zamknęłam oczy siedzieliśmy w milczeniu Nagle zobaczyłam jak Regis patrzył na nas .. Odwrócił się był smutny ale po chwili podbiegła do niego Akela. Widziałam błysk w jej oku ..,,Ona Kocha go bardziej i obdarzy większą miłością niż ja" Po chwili jednak zaczęłam płakać bardziej ..
-inka proszę nie płacz -wtuliłam się bardziej do Syriusza po kilku minutach .. uspokoiłam się
-Syriusz ja ..ja .. chce być już na zawsze przy tobie ..



<Syriusz>

Od Noxsus'a C.D Lexi

- Spokojnie.. chyba miałaś jakiś koszmar.. moja jaskinia jest nie daleko i nawet u mnie było cię słychać- uśmiechnąłem się- co ci się śniło?
- Sama nie wiem.. to było... to był jakiś potwór...
- heh, już spokojnie... niczego nie ma, widzisz?
- racja- uśmiechnęła się.
- No, a teraz z innej beczki.. gdzieś ty była tak długi czas? Dawno cię nie widziałem.
- Eh wiesz.. tu i tam..
- He he.. to może zechciała byś się ze mną przejść?
- Pewnie, a dokąd?
- Hm... może na plażę?

<Lexi^^>



Od Moon Star'a C.D Cosette

Spojrzałem w górę, niebo wyglądało wspaniale, spojrzałem na Cosette, spojrzała na mnie, uśmiechnąłem się.
- Ładnie tu, co nie?- zapytałem
- tak.. zgodzę się - potwierdziła
- Hm.. ok, to co robimy później? jak już wyjdziemy z lasu?

<Cosette?>



Od Mononoke C.D Zekiena

-Z tb zawsze.- powiedzialam. Pocalowalam go i ruszylismy. Bylo cudownie.
-Wiesz, jestes pierwsza osoba, na ktorej mi naprawde mocno zalezy.... I ktora kocham....
<Zekien?>

Od Zekien'a C.D Mononoke

-haha można to tak ująć, może tylko tyle wcieleń to przesada - powiedziałem całując ją ponownie - a teraz chodźmy do domu - uśmiechnąłem się
-tak - kiwnęła głową - chodźmy do domu...
Próbując wstać odczuwałem skutek poparzenia, ale nic nie pokazywałem przy waderze. Kiedy dotarliśmy do naszych terenów zapytałem
-jeszcze zdążymy na zachód słońca, na plaży... więc..? - zaśmiałem się i czekałem na reakcję Mononoke

<?>

Od Crazy'ego C.D Alone

- Jasne- uśmiechnąłem się.
Gdy już dotarliśmy było południe, słońce miło grzało w futro, spojrzałem na wodę.
- Ej może popływamy?
- No nie wiem..
- No weź.. chodź.. będzie fajnie- uśmiechnąłem się przekonywująco.

<Alone?>

Od Crazy'ego C.D Cosette

- Serio?- zapytałem z uśmiechem.
- Tak.
- No jesteś tak jakby moją bratnią duszą- zaśmiałem się- To.. może się przejdziemy?
- W sumie czemu by nie- uśmiechnęła się
Zaczęliśmy powoli iść, miło nam się rozmawiało, zatrzymałem się na łące, spojrzałem w niebo, Cosette na mnie patrzyła, w sekundę podskoczyłem i dotknąłem ją krzycząc " Berek!" i zacząłem uciekać, wadera zaczęła mnie gonić, wygłupialiśmy się jak małe szczeniaki. Gdy już się zmęczyliśmy, usiedliśmy pod drzewem.
- He he, ej lubisz pływać?
- A co?
- Bo możemy pójść na plaże i popływać w morzu- zaproponowałem.

<Cosette?>

Od Mononoke C.D Zekien

Czy on to naprawde zrobil?! Pocalowal mnie?! Nie pozostalo mi nic innego jak rozkoszowac sie ta chwila. Bylam taka szczesliwa! Spytalam:
-Czyli, ze ty.... Tez mnie kochasz...?- spojrzalam mu w oczy z nadzieja.
<Zekien?>



Od Syriusza C.D Inki

Uśmiechnąłem się lekko i potwierdzająco kiwnąłem.
- Tak.. chodzi o ciebie...- "wreszcie to powiedziałem" pomyślałem szybko- To ty jesteś jedną waderą w moim sercu... zawsze gdy z tobą rozmawiam.. gdy próbuję ci to powiedzieć.. zawsze mnie onieśmielałaś, jesteś piękna i bardzo fajna.. ale... ty nie czujesz tego co ja- uśmiech zniknął, posmutniałem- Dla ciebie jestem tylko przyjacielem... jeśli dalej tak będzie to ja nie wytrzymam.. kocham cię.. ale ty zapewne mnie nie.. ja to widzę Inka, próbujesz wybrać.. jesteś tak jakby między młotem a kowadłem, ja albo Regies.. nie potrafisz wybrać... ja nie będę próbował niczego, żebyś się do mnie przekonała- spojrzałem w ziemię- to twój wybór.. choć przyznam, że w głębi serca modlę się byś wybrała mnie...- spojrzałem na nią lekko...

<Inka?>



Od April C.D Narcis

-wow - słuchałam zawzięcie Narcis'a
-piękne czyż nie? - powiedział
-tak... przepiękne - położyłam się na plecach - znasz jeszcze jakieś?
-ohoh jest ich mnóstwo, popatrz na przykład tam - wskazał łapą - to jest strzelec
-znam strzelca, zawsze mnie prowadzi - uśmiechnęłam się
-prowadzi cię?
-no wiesz, zawsze dzięki niemu dobrze wybieram i jego łukowi - powiedziałam dalej patrząc w gwiazdy - pokarzesz mi jeszcze kilka? - zapytałam z nadzieją

(Narcis? :D)

Od Zekien'a C.D Mononoke

-a co? miałem patrzeć co mieli z tobą zrobić? - zapytałem wycierając krew z pyska
-ty krwawisz! - krzyknęła - czekaj przyniosę jakieś zioła!
Złapałem ja za łapę
-nie trzeba - uśmiechnąłem się
-co ty wyg... - wilczyca nie zdążyła powiedzieć, bo przyciągnąłem ja do siebie i pocałowałem

<Mononoke?>

Od Narcis'a C.D April

-Jednak musisz zapamiętać że to ja powoduje że widać gwiazdy.-powiedziałem z wyższością.
-WOW!

Zmieniłem postać na wilka ze skrzydłami. Uniosłem skrzydła wysoko do nieba. Wiatr delikatnie wiał. Po godzinie April zauważyła gwiazdy. Jeszcze pięć minut trwałem w tej posturze. Odprężyłem się i wróciłem do normalnej postaci. Zacząłem szukać gwiazd.

http://www.allegro.victo.pl/foto/lampka_zolwik-13.jpg

-To pierwsze to gwiazdozbiór smoka i wóz. Drugie to dom ludzki oraz pies. Trzecie to gwiazdozbiór Orion. Czwarte i piąte to pegaz. Szóste to dwaj chłopcy. Siódmy to niedźwiedzica.-powiedziałem.
(April?)

Od Mononoke C.D Zekien'a

'Muszę mu pomóc!'- myslalam.- 'Wiem! Bluszcze, powieście te wilki za łapy! Zekiena zostawcie!'-pnącza usłuchały. Po chwili wilki były w góże.
-Zekien! Tak się bałam! Nigdy więcej tak nie rób!- chciałam go pocałowac, ale w ostatniej chwili się cofnęłam. Przecież on tego nie chciał.... Wtedy powiedział:
<?>



sobota, 26 października 2013

Od Inki C.D Regis'a

Patrzył mi w oczy ..
- Sama nie wiem Regis też cie kocham .. Milczeliśmy
-Widzę ze wolisz Syriusza ...
-Ja sama nie wiem kogo wole
Po chwili to ja odeszłam od niego ..

Od Inki C.D Syriusz

Popatrzyłam na niego analizowałam to co powiedział ..
- Kilka cech pasuje do mnie ..ale jestem skromna-zaśmiałam się
Popatrzył na mnie i milczał ..
- Nw kto jest bliski dla ciebie ...
Popatrzył zdziwiony jakby myślał ,,Morze nie taka bystra"Po chwili przypominałam sobie słowa Regisa ,,On cie Kocha tylko nie umie tego powiedzieć "
-Ty chyba nie mówisz o mnie .. ?


<Syriusz>

Od Regis'a C.D Inki

-Inka.. - powiedziałem odwracając się do niej - czy ty myślisz...
-co?! no co!? - krzyknęła
Złapałem ją za łapy
-nie wiem czy w tym jest sens - powiedziałem
-ale o co ci chodzi?
-Inka.. ty dobrze wiesz że cię kocham...
-co tak... ale...
-powiedz mi szczerze, co twoim zdaniem było by dla mnie lepsze? Odejść ? Czy codziennie patrzeć jak ukazujesz uczucie Syriuszowi? - zapytałem się patrząc w piękne oczy Inki

<?>

Od Inki C.D Regis'a

Popatrzyłam na niego byłam zła ..
,,Tak to nie skończymy" -pomyślałam
Pobiegłam za nim zwinnie przeskoczyłam i zagrodziłam drogę ..
-zostaw mnie-burknął
-ty naprawdę chcesz to skończyć ?


<Regis>

Od Syriusz'a C.D Inki

- Co? Chyba śnisz! W życiu! W moim sercu jest tylko jedna wilczyca..
- Kto?
- No.. eh..- spojrzałem w niebo, próbowałem się wykręcić.. ale to było na nic.. spojrzałem w ziemię..
"Nie to koniec...- pomyślałem- koniec z kłamstwami... muszę powiedzieć.. ale.. dlaczego to nie jest takie proste?" pomyślałem.
Inka przyglądała mi się. Uśmiechnąłem się od niechcenia.
- No to kto ma miejsce w twoim sercu?
- Wiesz.. to jest wadera bardzo mi bliska- wpadłem na pomysł" nie muszę tego mówić w prost, mogę to powiedzieć trochę inaczej, może zrozumie?"- jest dla mnie wszystkim, ładna, bystra, wspaniała, uśmiechnięta..- zaśmiałem się- jej uśmiech jest jak gwiazdy na niebie, lśniący i dający nadzieję- uśmiechnąłem się i spojrzałem na nią- wiesz o kim mówię?

<Inka???>

Od Regis'a C.D Inka

-no właśnie szanujesz tylko tego co kochasz - powiedziałem
-Regis! - krzyknęła - mi cho...
-nie! proszę przestań... nie chce się z tobą kłócić...  to jest bezsensowne... jak ty się nie zmienisz to ja... co mam zrobić byś zrozumiała? unikać cię? czy mam czekać aż ten Syriusz powie że cie kocha bo nie umie?!?! - wrzasnąłem a po chwili posmutniałem  - nie chce z tobą rozmawiać - szepnąłem żałośnie i zacząłem się oddalać ze spuszczoną głową

<jak chcesz to odpisz...>

Od inka C.D Regis

Popatrzyłam na niego ..
-Słuchaj jeśli myślisz ze straciłabym dla niego głowę mylisz się
ja szanuje przyjaciuł
Popatrzył na mnie
-Teraz tak mówisz ..
-Myślisz że się zmienię .. ?
-Tak Inka każdy się zmienia
-Nie wmawiaj mi ja się nigdy nie zmienię .. szanuje tych co Kocham i mam zasady

<Regis>

Ankieta!

Najurodziwszymi samcami naszej watahy... są!

  • Zuko - 250Du
  • Kiba - 150Du
  • Ceryni - 100Du
Gratuluje !

Ps. Teraz będzie Ankieta o najpiękniejszej waderze :)

~~Riven

Od April C.D Cosette

-hmm? więc ja pokaże Ci moje - uśmiechnęłam się i w ciągu sekundy zrobiłam kilka okrążeń do o koła biegnącej wilczycy
-no... - opadła jej szczęka - to.. już było niezłe
-mocy księżyca nigdy nie pokonasz mu ha ha ha - zaśmiałam się
-czyżby na pewno? - powiedziała pewnie i zaczęłyśmy się ścigać, w kilka sekund byliśmy już przy końcu watahy. Nagle się potknęłam i przeturlałam
-ohh April! - podbiegła do mnie zmartwiona Cosette - wszystko ok?
-ohh.. ja mam szczęście do takich wypadków - zasmuciłam się i zaczęłam głaskać łapę
-biedactwo ... - zaczęła mnie pocieszać Cosette
-BĘDĘ PIERWSZA! - krzyknęłam i znowu zaczęłam biec
-oo ty! - wilczyca się zaśmiała wraz ze mną i zaczęła biec za mną
Nagle się zatrzymałam bo zauważyłam wielką dziurę w ziemi, ale wadera na mnie wpadła i już miałam w nią wpaść gdy mnie złapała za łapę
-April uważaj! - powiedziała wciągając mnie
-uchh... dziękuję - spojrzałam w głęboki dół
-może na razie starczy tych wyścigów.. - powiedziała wilczyca
-chyba masz rację - zaśmiałyśmy się - z tobą to dzień pełen wrażeń!

(?)

Od Regis'a C.D Inka

-ale mówiąc że on pewnie cię nie kocha, przynajmniej się przyznajesz że ty go - powiedziałem
-nie to miałam na myśli! - krzyknęła
-mhm... - powiedziałem siadając - wiesz tak czy tak jeśli z nim będziesz to zapomnisz o mnie i nie będziesz miała dla mnie czas
-Regis.. o czym ty..
-więc nie wiem czy to ma sens by pokazywać że się w ogóle lubimy - powiedziałem

<?>

Od Lexi

sen*
-hej hej
Ktoś mnie wołał ciekawe kto?
-Hej uciekaj no uciekaj z stamtąd!!!!!!
Znoiw ten głos -pomyślałam
-no już rusz się
No co ta zzaq koleś-Pomyślalam
-No róż się z tam tamtąd!!!!-warczał
-Po co-zapytałam
-Bo to co ś cię dopadnie!!!!
Spojrzałam zza siebie i spojrzałam to
http://www.galeriaplakatu.com/img/imagecache/427x640_product_media_HR18615.jpg
zaczełam uciekać
Budzi mnie ktoś*
-Hej Lexi wstawaj
-o jeju!!!!-krzyknełam budząc się
zerwałam się
-Co się stało?-rozglądałam się czy tego niema

Od Alone C.D Crazy'ego

-Hm... Może gdzieś pójdziemy?- zasugerowałam po chwili namysłu.
-Oki. Ale gdzie?
-Może...Na plażę?- zapytałam.

<Crazy?>



Od Inki C.D Regis

Popatrzyłam zdziwiona i odparła
-Regis .. przepraszam jeśli zaniedbałam nasza przyjaźń obiecuje że zacznę spędzać z tobą więcej czasu
-Nie spoko masz swoja miłość ..
Warknęłam
-Nie .. on on pewnie nie kocha mnie ...
-Wiem co mówię
-Nie wiesz ..
-Uparta jesteś
-Wiem ..-uśmiechnęłam się



<Regis>

Od Inki C.D Syriusz

Popatrzyłam na niego
-Nie smutaj ..
- Nie smutam -odparł
Wtuliłam się jak do przyjaciela ..siedzieliśmy tak jakiś czas .. po chwili zobaczyłam Akele
-Hej Akela
-Witaj ...
Syriusz patrzył na nas po chwili wilczyca Odeszła
-Gdzie poszła - spytał patrząc na mnie
-Nie wiem ..-odparłam zerkając w stronę chaszczy ..
-Nieważne ..
-Czyż bys poczuł mięte do niej-zachichotałam
On popatrzył na mnie ...


<Syriusz>

Od Cosette C.D April

-Dogonię cię! - zaśmiałam się. Skupiłam się i włączyłam moc przyśpieszenia.
-No chy..... - urwała bo byłam około 10 metrów przed nią. -Jak ty to....
-Moce kochana, moce! - krzyknęłam. - Nie ociągaj się! - śmiałam się i biegłam dalej.

(April? :3 )




Od April C.D Cosette

-Ej! Zaraz cię złapię - zaczęłam biec za wilczycą, niestety był środek dnia więc nie mogła uraczyć energii księżyca, no ale cóż.
Biegłam za wilczycą, nagle schowała się za drzewem i zaczęliśmy, biegać do o koła niego. nawet nie zauważyłam kiedy ona odbiegła od tego drzewa a ja cały czas biegłam w kółko jak głupia, usłyszałam jej śmiech
-hahah!
Stanęłam
-co, kiedy ty?! osz ty! - rzuciłam się na nią
I znowu goniłam ją kilka minut, w końcu złapałam ją za łapę i sie obie wywróciłyśmy
-słaba forma! haha długo to trwało
-słaba forma?!?! gdyby był noc dała bym ci popalić! - zaśmiałam się
-a co to za różnica, dzień a noc? Mamy obie ciemną sierść - zachichotała
-oj oj księżyc daje mi siłę! - krzyknęłam
-już widać księżyc - Cosette wskazała w jego kierunku  - więc tera spróbuj mnie złapać - zaczęła uciekać
-może dam Ci fory?! - skupiłam się i było widać cieniutką nić, pomiędzy mną a księżyce i poczułam wypełniającą mnie energie.
Zaczęłam biec i już po kilku sekundach byłam przed waderą. Ona wpadła na mnie i się poturlałyśmy
-haha Berek! -krzyknęłam
-co?! - wilczyca spojrzała zdziwiona, uśmiechnęła się i zaczęła za mną biec

(? :3)

Od Cosette C.D Crazy'ego

Trochę się zdziwiłam.
-Serio? - spytałam unosząc brwi w pytającym geście.
-Serio... - basior się do mnie uśmiechnął.
-Dlaczegóż to?
-Ci, z którymi dotychczas gadałem uznali, że uciekłem z psychiatryka. - zaśmiał się.
-Na serio jesteś czasami taki szalony? - zaśmiałam się.
-Tak. - uśmiechnął się ponownie.
-Wreszcie znalazłam kogoś z kim mogę się powygłupiać! - zaśmiałam się.

(Crazy, ja jak zwykle mam wenę )

Od Cosette C.D April

Zaśmiałyśmy się.
-Czasami chciałabym być młodsza... - westchnęłam
-Dlaczego? - spytała patrząc na mnie.
-Nie lubię dorosłości... Nie łatwo znaleźć wilki z którymi można się powygłupiać.
-No to chyba teraz znalazłaś! - zaśmiała się.
-Teraz tak. - zaśmiałam się. Wstałam z piasku i klepnęłam ją w grzbiet.
-BEREK! - wybuchłam śmiechem i zaczęłam uciekać.

(April? )

Od April C.D Jackson

-no może drugą - zaśmiałam się - Jeśli chodzi o samce
-a samice?
-poznałam wspaniałą Cosette - odparłam
-oo tak kojarzę ją! - zaśmiał się
-no mam nadzieję! - zaśmiałam się z nim - nie chciała bym się naprzykrzać, ale mógł byś powiedzieć, jak nazywa się ten piękny wodospad?
-wodospad zakochanych - odparł uśmiechając się
- wodospad zakochanych? - zaczerwieniłam się - przynajmniej wiem czemu ma taką nazwę
- hmm?
-piękny tak jak miłość - powiedział patrząc na wodospad
- cóż, racja - powiedział siadając koło mnie
-tak w ogóle, jaki masz żywioł? - zapytałam ciekawa
- jestem wilkiem powietrza
-O! ja wpadam chyba tylko na basiorów z żywiołów powietrza! - zaśmiałam się
-haha masz trafa
-kręci mnie to! - zachichotałam,a basior ze mną
-a ty?
-co ja?
-no wiesz... żywioł - powiedział
-aaa... Jestem wilczycą księżyca, ale także wody i burzy - odparłam dumnie
-księżyca?
-oo.. tak wiem wszystkich to dziwie, ponieważ wilków z takimi mocami jest z 12 - znowu powiedziałam dumnie że jestem jednym z nich
-czyli co potafisz?
-Księżyc może uraczyć mnie mocą
-łoł.. to tak można? - powiedział zaszokowany
-przynajmniej ja tam potrafię - zaśmiałam się

(Jackson? :D)

Od Syriusz'a C.D Inka

- No dobra.. może i tak.. ale.. ja chcę ci powiedzieć tylko...
- Tylko co?
- Nie potrafię, zawsze gdy chcę to powiedzieć zacinam się, nie potrafię, po prostu nie potrafię..- spuściłem łeb- jestem beznadziejny, nawet nie wiesz co chcę ci powiedzieć. jest tego wiele.. chciał bym móc ci powiedzieć wszystko, dosłownie wszystko, każda nawet najmniejszą myślą... tak bardzo bym chciał - zaśmiałem się ironicznie- jestem, beznadziejny... beznadziejny- spojrzałem na Inkę

<Inka?>

Od Jacksona C.D April

-To może zadowolisz się moją rozmową? - spytałem.
-Może.. -roześmiała się wadera, odwracając się. -Jak masz na imię?
-Jackson. - odparłem.
-April. Miło mi. -rzekła wadera.
-Jesteś nowa? - zapytałem z zaciekawieniem.
-Tak.. jesteś pierwszą osobą, którą poznałam.
-Ooo..

Sojusz!

Zawieramy sojusz z Watahą Śnieżnego Lasu! :D

Od April C.D Narcis'a

-łoo - patrzyłam podziwiając - czyli jest też ktoś taki dziwny i wyjątkowy jak ja - zaśmiałam się a wilk spiorunował mnie spojrzeniem - oczywiście w pozytywnym znaczeniu
-cóż... masz trochę racji - powiedział wilk uśmiechając się
-mam tu - pokazałam na głowę - a nie tu - zaśmiałam się pokazując na mięśnie, których prawie w ogóle nie miałam ._.
-sugerujesz coś?
-jakie znowu sugerujesz?!?!? - krzyknęłam - dobra nie ważne - zachichotałam - ale mam do ciebie jedną  prośbę
-prośbę? - zdziwił się lekko - no cóż... ok, mów - uśmiechnął się krzywo
-pokażesz mi jakieś ciekawe gwiazdo-zbiory wieczorem !?!?!? - rzuciłam się na niego i patrzyłam błagalnymi oczkami - mnie to bardzo interesuje, proszę...- w dodatku zauważyłam że gwiazdy maja się pokazać za jakąś godzinę.
Wilk zrzucił mnie z siebie i powiedział:

(Narcis? ^_^)

Od Naris'a C.D April

-Hmm..-zamyśliłem się.
Na piasku narysowałem prostokąt. Na tym prostokącie znaczki i skrzydła.
-Skrzydła to jestem ja. Znaczki to gwiazdy. Moim żywiołem podstawowym to..
-Powietrze. A drugim to gwizd?-zgadywała wadera.
-Bystra jestes.-uśmiechnąłem się.-Potrafię odczytać przyszłość z gwiazd, znam ich wszystkie imiona. Każdy w przyszłości będzie gwiazdą. Nawet ja.
-Ciekawie...Jeszcze nie widziałam twojego talizmanu...-powiedziała wadera.
-Zgubiłem go. Mam złe wspomnienia.-odpowiedziałem.
-Ach...
-Ten znak na lewej tylnej łapie oznacza dynastie wilków gwiazd. Jestem piątym pokoleniem.-powiedziałem wyniośle.
(April?)

Od Regis'a C.D Inka

Chciałem jeszcze chwile z nią porozmawiać więc ją złapałem i stanąłem na nią by nie mogła uciec
-czyżby na pewno?
-Regis... masz dziwne wyobrażenia - szepnęła machając mi łapą przez twarzą
-nie wydaje mi się - mruknąłem
-Regis! - krzyknęła oburzona
-hmm?
-złaź ze mnie! - zaśmiała się
-nie... nie chce żeby znowu mi uciekła - uśmiechnąłem się
Wilczyca spojrzała zdziwiona na mnie i powiedziała...

<?>

Od April C.D Narcis'a

-haha - zaczęłam się śmiać bo dla mnie to było strasznie zabawne - nic się nie stało - machnęłam łapą ledwo to mówiąc przez śmiech
-co cię tak rozbawiło? - zachichotał patrząc jak cały czas się śmieje
-oh wybacz.. - powiedział już się uspakajając i wycierając łezkę - po prostu od niedawna jestem dorosłą wilczycą
-od nie dawna? - lekko się zdziwił - i masz już takie moce że mogłaś mnie znaleźć w te kilka sekund?
-jakbyś chciał też byś tak zrobił! :D Mogę Ci powiedzieć moją moc, jest bardzo rzadko spotykana, ale to nie znaczy że jest lepsza wiesz od innych! Dla mnie ewidętnie nie! - usmiechnełam się miło
-to jaka jest ta moc? - powiedział lekko zaciekawiony, ale nadal siedział dumnie
-wyluzuj się! - wrzasnęłam rozbawiona, a wilk się zdziwił jak nigdy, chyba nikt mu takiego czegoś nie mówił i wilk lekko rozluźnił mięśnie - no i tak ma być!
-eee...?
-przepraszam - lekko zarumieniałam - no ale cóż powiem ci już o tej mocy, po prostu kiedy widzę księżyc - wskazałam na horyzont - to mogę z niego czerpać energię
-energię? ale to nie jest związane z lepszym wyczuciem mnie
-wytłumaczę, po prostu na tym świecie jest tylko ze ... hm... - zastanowiłam się chwile - 12 wilków które uraczają jego mocy
-mało...
-tak... dla tego czuje się tutaj lekko nieswojo, w dodatku te skrzydła... aaa wybacz że tak teraz gadam o sobie, dokończę o tej mocy i oddaje tobie głos - zachichotałam, a wilk uśmiechnął się miło - i te 12 wilków strasznie często użycza jego mocy, a ja tylko kiedy potrzebuję i dzięki temu księżyc przekazał mi, że mogę poprosić o dowolną moc jaką chcę i kiedy chcę... - spojrzałam na księżyc
-mówisz tak jakbyś umiała z nim rozmawiać - zachichotał
-umiem, ale tylko w tedy kiedy uraczam jego mocy - uśmiechnęłam się miło - a teraz ty opowiedz coś o sobie - spojrzałam na niego błagalnymi oczkami

(Narcis? :D)


Od Narcis'a C.D April

Szybko zacząłem ją gonić. "Jak ona mnie tak szybko znalazła?",pomyślałem. Siedziałem jej na ogonie ale dogonić jej nie mogłem. Wściekły zacząłem jeszcze szybciej i mocniej odbijać się od ziemi. W końcu ją dogoniłem. Dotknąłem ją łapą... BUM! Złapałem April i turlaliśmy się na Ziemi. Trochę byłem zszokowany tą niespodziewanym wzrotem akcji.
-Sorry..-powiedziałem.
(April? ;3)

piątek, 25 października 2013

Od Inki C.D Syriusz

-tak mniej więcej -odparłam
-Co mam ci powiedzieć
-Wszystko co masz na sumieniu
-To znaczy
Westchnęłam
-Coś po prostu ukrywasz
-Nie ukrywam
Spojrzałam na niego ..


<Syriusz>



Od Inki C.D Regis

Popatrzyłam na niego
-Nas nic nie łączy
Wilk zaśmiał się ...
-Taa bo ślepy jestem Hipokrytka-szepną
Szturchnęłam go łapka
-Daj spokój
Basior zaśmiał się po chwili ganialiśmy się jak dzieci ..

<Regis>

Od April C.D Cosette

-ohhh.. pięknie wiadomo dla czego to twoje ulubione miejsce. Jak znam życie pewno są tu piękne wschody i zachody słońca - błysnęły mi oczy
-haha masz rację - wilczyca spojrzała na mnie miło
-idziemy się popluskać? - zapytałam z nadzieją
-nooo.. czemu by nie! dawno tego się nie robiło! - rzuciłyśmy się obie do wody i bawiłyśmy się przez jakiś czas, po czym usiadłyśmy mokre na plaży patrząc w niebo
-oh.. czyste niebo jak zawsze - zaśmiałam się
-tak..
-wybacz że tak lubię się bawić, ale dopiero co stałam się dorosłą wilczyca - zachichotałam
-dopiero?! - zdziwiła się wilczyca - no ale cóż każdy musi co jakiś czas rozprostować kości, mi tez się zdarzają takie rzeczy, dość często - uśmiechnęła się

(? :D)

Od Regis'a C.D Inka

-nie nie mam - zerknąłem kontem oka na oddalającą się Akele
-to może się przejdziemy? - zapytała
-jak bym mógł odmówić - powiedziałem uśmiechając się a wilczyca zachichotała
Odeszliśmy od plaży i ruszyliśmy ścieżką usłaną czerwonymi liśćmi.
-to.. co u ciebie się działo przez te kilka dni? - zapytała ciekawa
-patrzyłem tylko jak miło spędzasz czas z Syriuszem - odrzekłem a wilczyca się zdziwiła

<?>

Od Cosette C.D April

-Pewnie - zaśmiałam się.
Oprowadziłam ją po watasze.
-Niestety nie znam imion wszystkich - uśmiechnęłam się.
-Na serio? Myślałam że znasz wszystkich.
-To źle myślałaś. Sama mam tylko ciebie i dwóch kolegów. - puściłam oczko
-Ah, tak?
-Tak.
Szłyśmy dalej.
-To moje ulubione miejsce. - przysiadłam na plaży.

(April?)

Od Crazy'ego C.D Cosette

- Ok, no to znamy w skrócie nasze historię.. i co dalej? Nie jestem najlepszy w poznawaniu innych- uśmiechnąłem się krzywo.
Wadera spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- Serio?
- No.. ty jesteś pierwszą osobą z którą gadam dłużej niż... pięć minut..- uśmiechnąłem się- no to co dalej?

<Cosette, a ja nie mam weny :P>



Od Syriusza C.D Inka

Spojrzałem na nią nie potrafiłem zrozumieć o co chodziło..
Podszedłem do niej niepewnie.
- o co chodzi? Nie rozumiem... czy chodzi ci o to, że mam powiedzieć ci wszystko..- zapytałem z niepokojem.

<Inka?>

Od Inki C.D Akela

-Jasne -zobaczyłam Regisa oczy mi błysnęły ..
Pobiegłam do niego zadowolona
-Hej
Spojrzał l na mnie zdziwiony
-Hej-uśmiechnął się
-Hej masz jakiś plan-spytałam
Akela doszła do nas po chwili jednak odparła
-Zostawię was muszę zmykać
-OK- odparłam i pościłam jej oczko


<Regis>

Od Akeli C.D Regis

-Dobra ...
Szliśmy w stronę plaży ..
-Wystraszyłaś się ?
-Nie spokojnie ..
Popatrzył na mnie po chwili bawiłam się skacząc na fale on patrzył na mnie .. Po chwili zobaczyłam Inkę była sama podeszłam do niej
-Jak u ciebie
-Dobrze
-Morze dołączysz się do nas ?

<Inka>

Od Regis'a C.D Akeli

spojrzałem w ziemie i nie odrywałem od niej wzroku
-wybacz, nie mogę... - szepnąłem i wszedłem do mojej jaskini, a wadera za mną
Usiadłem na środku i zrobiłem kwaśną minę
-chciałem być chociażby jej przyjacielem.. ale ona spędza cały wolny czas z nim, po prostu wiem że dla niej nic nie znaczę, ale jednak jak widzę ich razem, serce mnie boli... - szepnąłem i schowałem uszy - nie wiem teraz czemu ona pokazywała mi że jestem dla niej ważny... po co? - walnąłem łapą o ziemię i łza spłynęła mi po policzku, na szczęście Akela tego nie zauważyła
Po chwili zrozumiałem co robię i odwróciłem się do wadery
-wybacz.. - szepnąłem i wyszliśmy z mej jaskini - może pójdziemy się przejść - uśmiechnąłem się jakbym znowu był miłym, uprzejmym niczym się nie przejmującym wilkiem...

<?>

Od Akeli C.D Regis

-Ok-spojrzałam na niego pomyślałam ,,Za nim pójdę wszędzie"
Ruszyliśmy w stronę jego jaskini
-O co ci chodzi ..przeskoczyłam go i za torowałam drogę
-O nic
-Nie jestem ślepa -ciągnęłam
-Inka Syriusz... -posmutniał
-Będzie dobrze .. musisz o nią zawalczyć


<Regis>

Od Inki C.D Syriusz

Jest tu cudnie ... Położyłam się obok niego przez chwile patrzyliśmy po chwili poczułam ze zbliżył się do mnie delikatnie położyłam pyszczek na jego grzbiet i patrzyła na morze .. po chwili wstałam ...
-Co robisz ?
Milczałam i zaczęłam iść po chwili ..wyrzuciłam z siebie wszystko ..

Od April C.D Narcis'a

-nie lekceważ mnie! - zaśmiałam się i zaczęłam szukać wilka, jednak po krótkiej chwili zastanawiałam się "gdzie on jest?" Gdy się rozejrzałam zauważyłam, że po jednej stronie było słońce, a po drugiej księżyc. "Księżyc!" Skupiłam się i cienki jak nić promień kierował się od księżyca ku mnie. Dzięki niemu dostawałam niewyobrażalne moce. Tym razem poprosiłam bym łatwo mogła wyczuwać obecności innych wilków. Po kilku sekundach nić zniknęła, a ja zaczęłam biec truchtem. "Jest!" Skoczyłam nad siebie i pojawiłam się za wilkiem na drzewie
-no hej!
-łaa! - wilk zleciał z drzewa - jak? - popatrzył na mnie zdziwiony, ale pokazywał zarazem swoją aroganckość
Podeszłam do niego uśmiechnięta
-Berek - zachichotałam i zaczęłam uciekać " może da się zmienić" pomyślałam i biegłam przed siebie czując wiatr w sierści.

(Narcis?)

Od April C.D Cosette

-nad tym to nawet nie ma co się zastanawiać, urodę, oczywiście także znam - pokazałam na jej ramię - dużo wilków ma takie, ale ja nie - lekko się zasmuciłam - i ja bym Ci nie życzyła takich skrzydeł co ja - zaśmiałam się
-a to czemu?
- bo większość wilków uważa cie.. no wiesz - szepnęłam
-aa tak.. wiem o co ci chodzi - powiedziała z mały współczuciem - ale przynajmniej jesteś bardziej wyjątkowa - zaśmiała się
-oh.. to wyjątkowi mają beznadziejnie! - ziewnęłam i z wilczyca zaczęłyśmy się śmiać
-może się przejdziemy? - zaproponowała wilczyca - ewidentnie lepiej się rozmawia podczas zwiedzania naszych terenów! - powiedziała wilczyca z entuzjazmem
-masz dużo racji! - odparłam - a tak w ogóle mogła byś mi powiedzieć jak co się nazywa, no i wiesz powiedzieć jaki samiec jak ma na imię - zaśmiałam się i puściłam jej oczko

<Cosette?>

Od Narics'a C.D April

-Nie smutaj się.-rzekłem.
-A co mam takiego zrobić żeby być szczęśliwa?-zapytała.
-Wystarczy by w tym wszystkim dostrzegać plusy.-narysowałem znaczek na piasku.-Pomyśl o miłych rzeczach i... usmiech pojawia się na twarzy.
-Hmm...-zastanowiła się wadera.-Tak wogóle to kim jesteś?
-Narcis... jak widac jesteś nowa.-powiedziałem z nutą irytacji.
-Jestem April- przedstawiła się wadera.
-Świetnie. -powiedziałem szybko. Zmieniłem się w wilka powietrza.-Jak widzisz ja też jestem dziwny.-powiedziałem sztucznie się uśmiechając.-Jeżeli chcesz ze mną rozmawiać to mnie złap.-zmieniłem się z powrotem w siebie i zniknąłem.
(April? Nudy...)

Od Cosatte C.D April

-Dziękuję, choć to nie prawda. - uśmiechnęłam się patrząc w górę.
-Możesz zlecieć? Piach wieje mi w oczy. - dodałam
-Pewnie. - wilczyca zleciała.
-Też bym chciała takie skrzydła. - westchnęła.
-Masz wiele różnych rzeczy które ja bym bardzo chciała.
-Na przykład?


(April? Spoko. Chciałam się zaprzyjaźnić z jakąś waderą )



Od Zekien'a C.D Mononoke

-Zostawcie ją! - wrzeszczałem wściekły patrząc na znikające wilki - ja wam dam, zadzierać ze mną?! Zostawcie ją ale już! - przeklnąłem cicho pod nosem
Widząc że słońce zachodzi użyłem jego ostatnich promieni by się wydostać i przepalić więzy. Wolny ruszyłem jak najszybciej w stronę którędy odchodziły wilki z Mononoke. Żeby nie pomylić kierunków, stworzyłem obok siebie 3 sobowtóry siebie, które pobiegły w inną stronę. Ja zmęczony biegłem cały czas przed siebie i nie wyczuwałem nigdzie w pobliżu Mononoke. Nagle dostałem sygnał od jednego z sobowtórów że ją znalazł. Ruszyłem w jego stronę. "Już biegnę Mononoke" po chwili byłem przy sobowtórze który wskazał mi jakąś watahę. "za dużo ich..." Na razie naliczyłem z 15. "W pobliżu może być ich więcej..." Zrobiłem więcej sobowtórów i użyłem na wilkach skrycie magii zwid. "Niech widza pełno węży.." pomyślałem i usłyszałem jak wilki krzyczą
-Węże! Uwaga! - wilki zaczęły się wycofywać, a ja zeskoczyłem z drzewa
Po chwili pomyślałem by wilki widziały mnie tylko z furią.
-uciekajcie! - słyszałem
-co z ta wilczycą?
-zostaw! Nasze życie jest ważniejsze!
"ich życie jest ważniejsze?" zdenerwowałem się i wyskoczyłem z krzaków, po czym podbiegłem do wadery, która z przerażeniem patrzyła na to co się dzieje obok.
-Mononoke - szepnąłem, a wilczyca spojrzała na mnie
-Zekien! wiedziałam że przyjdziesz! - krzyknęła
-cii... - powiedziałem do wilczycy i ją rozwiązałem  - uciekaj
-a ty? - zapytała
-mam rachunki do wyrównania - parsknąłem i spojrzałem w stronę wilków
-nie Zekien nie.. - szepnęła przerażona
-już! - krzyknąłem
Zrobiłem by wilki zatrzymał ogień
Po czym skoczyłem na jednego z wilka
-każde życie jest tak samo ważne! - wrzasnąłem do niego i udusiłem go - a wy! - popatrzyłem na resztę - gińcie w męczarniach! - i odszedłem

<?>

Od Mononoke C.D Zekien

-Rzeczywiście ładnie.....- westchnęłam.
-Przecież widzę, że dalej coś cię smuci... Powiedz.- nalegał.
-Ech... Nie zrozumiesz...- odwróciłam się.
-Czemu miałbym nie zrozumieć? Ja bardzo wiele rozumiem. Masz mnie za półmózga?
-Nie, to nie tak.... Tylko....
-Tylko?
-Tylko ja znam z kądś to miejsce i... źle mi się kojarzy....- dziwnie na mnie spojrzał.- No mówiłam, że nie zrozumiesz....- spóściłam łeb, a z mojego policzka lekko spłynęła mała łza. Nie zauwarzył.
W tej chwili usłyszałam, że drzewo na skraju polany mówi: "Uważaj! 12 wilków jest w krzakach!" Nastawiłam się do walki i Zekienowi kazałam zrobić to samo. Wtedy z zarośli wyskoczyło na nas 12 wilków. Nie mieliśmy szans. Walczyliśmy zaciekle i zabiliśmy 4 z nich. Lecz pozostałe dały nam radę. Mocą jeden z nich nas związał i szyderczo się zaśmiał:
-Lalę weźmiemy. Będzie akurat dla Skazy. A pięknisia? O wiem! Zostawimy tu związanego! Pożegnaj swoją dziewczynę kundlu!
Zabrał mnie. Widziałam jeszcze tylko wściekły wyraz twarzy Zekiena. Jeden z wilków walnął mnie z całej siły w łeb. Zemdlałam.....
<Zekien? Alt znowu działa! >

Od April C.D Cosette

-owszem - rozbłysnęłam uśmiechem
-może chciała byś się zaprzyjaźnić? - zapytała wilczyca
Zdziwiłam się ale za razem bardzo ucieszyłam
-oh.. oczywiście! Może tego nie widać ale bardzo się z tego powodu ciesze!
-niech zgadnę, nie masz jeszcze przyjaciół? - zapytała - oprócz mnie - dodała
-haha no nie - zachichotałyśmy
-wybacz że zapytam, ale jestem trochę ciekawa, czemu masz skrzydła przy uszach?
- taka już się urodziłam - odparłam
- aha, rozumiem  uśmiechnęła się krzywo - a możesz latać dzięki nim?
-owszem - uśmiechnęłam się i zaczęła machać małymi skrzydłami i wzbiłam się w powietrze tak jakbym miała normalne na plecach
-niesamowite - powiedziała wadera wpatrując się
-wiem.. wygląda to trochę dziwnie
-oj.. nie prawda - wadera mnie lekko pocieszała
-ja wyglądam dziwnie, a ty masz urodę - powiedziałam do wilczycy

(Cosette? dziękuję że napisałaś :))

Od Cosette

Siedziałam sobie w lesie. Zobaczyłam waderę ze skrzydłami przy uszach. Chciałam w końcu mieć jakąś przyjaciółkę, więc podeszłam i przywitałam się.
-Cześć! Jak masz na imię?
-April. A ty?
-Cosette. - uśmiechnęłam się.
Wadera odwzajemniła uśmiech.
-Jesteś nowa, prawda? - zapytałam

(April? )

Od April

Zwiedzając piękne tereny miałam ochotę się z kimś zaprzyjaźnić, może porozmawiać czy się wyżalić... Niestety niektóre wadery odstraszało to że mam skrzydła przy uszach. Chociaż nie mogłam określić czy to na pewno to. Więc sobie odpuściłam już z waderami i zabrałam się na szukanie jakiegoś przyjaznego samca. Słyszałam pogłoski że jest tu nawet więcej samców niż samic, no ale plotki to plotki, chociaż w każdej jest chociaż ziarenko prawdy, tylko najpierw trzeba je znaleźć. Szczerze zaczęłam się nudzić poszukiwaniami. "No i gdzie te wszystkie Basiory?" zirytowałam się lekko, ale zarazem zasmuciłam. Nie chciałam być taka jak niektórzy, że myślę, że wszystkie wilki mnie unikają, bo jestem inna, no może prawda, ciutke, no ale bez przesady! Zwykle dąrzę do swojego celu, ale to już mnie pobiło, łaziłam po terenach szukając jakieś Basiora O.o jak tak się zastanowiłam, źle to brzmi. Usiadłam nad jednym z wodospadów, chciała bym żeby ktoś mnie oprowadził i powiedział wszystkie nazwy które zostały nadane tym pięknym miejscom.
-Co taka smutna? - usłyszałam za sobą głos jakiegoś Basiora
Odwróciłam się, i zobaczyłam uśmiechniętego basiora
-ohh... no bo nie mogę znaleźć nikogo do rozmowy - powiedziałam a moje skrzydła się schowały wraz z uszami. "Może on ze mną chociaż trochę porozmawia" pomyślałam z małą nadzieją

<jakiś basior? proszę ;o>

Od Cosette C.D Crazy'ego

Zamyśliłam sie na chwilkę.
- Do 2 roku życia żyłam szczęśliwie z mamą i bratem w Watasze Lisiego Ognia. Gdy stworzył się spór między moją watahą a naszymi byłymi sojusznikami zaczęła się wojna. Moja mama zginęła a brat zniknął bez śladu.
Spuściłam lekko głowę. Spojrzałam na basiora, pewnie trochę się zdziwił, że nie powiedziałam o tacie.
-O ojcu nie chcę rozmawiać. - powiedziałam szybko.
-Spoko. - uśmiechnął się.
Odwzajemniłam uśmiech.

(Crazy? Mam dzisiaj wenę )

Od Regis'a C.D Akeli

Spotkaliśmy się wszyscy na głównej polanie. Samice Alpha. Na końcu podziękowała Riven za to że pomogła watasze. W tedy zawyłem jako pierwszy a za mną inne wilki. Następnie przemówienie ogłosił Ezreal, nasza wyrocznia i oświadczył się Nuit, a potem spojrzałem w bok i zauważyłem Syriusza i Inke.
-Chodźmy stąd - szepnąłem
-ale dla czego? - zapytała zaniepokojona
-nie lubię takich rzeczy... ale jak nie chcesz iść to zrozumiem - uśmiechnąłem się krzywo do wadery

<Wybacz że tak krótko :)>

Sonia odchodzi ale dochodzi za nią inna wilczyca (To nie ta sama osoba :D)

Imię: April
Płeć: Wadera
wiek:  2lata właśnie przestała być szczeniakiem
Charakter: April jest miła, przyjacielska i czuła, czasami am wahania nastroju ale to się rzadko zdarza. uwielbia szczeniaki i czasami lubi je popieścić :P, to uczciwa i szlachetna wilczyca, zawsze gra fer.
Rodzaj wilka: wody i burzy, ma także moce wysysania energii z księżyca i moze kogoś tym zaatakować

Stanowisko:  Dowódca Zwiadowców
Moce: 
większość mocy możesz wyczytać z jej wcieleń i głównego wyglądu :)
wcielenie wody:
http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2012/260/7/2/singing_wolf_under_water_by_xx_marik_wolflove_xx-d5ezcf2.jpg
wcielenie burzy:

http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2013/285/0/2/02cf1bb3343aa4eba1621c1c4d6752fd-d6q6jej.png

Zakochana w: poszukuje jak każda wadera
Talizman:
 
Przyjaciele:  ma nadzieje że znajdzie :)
Rodzina: uciekła... od nich...

Od Zekien'a C.D Mononoke

Nie do końca zrozumiałem jej przesłanie Znikąd? No ale wolałem już nie poruszać tego tematu. Rozejrzałem się i myślałem jakby ją tu pocieszyć.
-oh.. - szepnąłem - no ale nie ważna jest przeszłość - uśmiechnąłem się - a teraz chodź - wystawiłem do niej łapę
Wilczyca tylko pokiwała głowa i spojrzała na mnie smutnymi oczami, po czym złapała mnie za łapę
-poszukamy jakiegoś ładnego miejsca.
Wilczyca zrobiła kwaśny uśmiech ale ruszyła wraz ze mną na poszukiwania jakiegoś ładnego terenu
Idąc lasem zauważyłem jedną ścieżkę
-chodź tędy - uśmiechnąłem się
Wilczyca lekko się uśmiechnęła, widać było że się jej spodobało.
-zobaczymy co jej na jej końcu? - zapytała nieśmiale
-oczywiście - zachichotałem i ruszyliśmy truchtem przed siebie
Po jakimś czasie trafiliśmy tutaj
<?>

Od Noxsus'a C.D Yesubai

- I tak chcę zostać.
- Ale nie chcę cię skrzywdzić.
- Spokojnie, będę na siebie uważał, nie powiem nic co mogło by wkurzyć, nie martw się.
Położyłem się koło niej. i leżeliśmy tak przez jakiś czas. Przytuliłem ją.
- Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz.- powiedziałem cicho.

<Yesubai?>

Od Crazy'ego C.D Alone

- heh krótko powiedziane- usiadłem- Hm.... to co teraz?

<Alone.. ja mam gorszy brak :P>

Od Crazy'ego C.D Cosette

- Heh.. jak ja tu dotarłem... hm.. ah.. tak! Nigdy nie miałem watahy, zawsze mieszkałem w jakiejś jaskini z rodzicami.. gdy zmarli postanowiłem zmienić swoje imię i zacząć od nowa- uśmiechnąłem się- prosto mówić jedynie wędrowałem i przypadkiem znalazłem tą oto watahę Hm.. no czyli to wszystko.. a przynajmniej tyle pamiętam- zrobiłem minę typu" kurcze przypomnij sobie coś jeszcze"- Eh i tyle.. a ty.. jak się tu dostałaś.. o ile wolno mi wiedzieć...

<Cosette, cierpię na lekki brak weny :P>

Od Syriusza C.D Inki

Chciałem zrobić coś na co normalnie bym sobie nie pozwolił.. chwile jeszcze tak leżeliśmy po czym dałem ince wstać, uśmiechnąłem się. Odszedłem kawałek, Po chwili podbiegłem do Inki i krzyknąłem "BEREK" Inka zaczęła mnie gonić, zaczęliśmy się wygłupiać jak trzy miesięczne szczeniaki.
Gdy poczuliśmy zmęczenie siedliśmy. Zdyszani patrzyliśmy się na siebie.
- Śmiesznie było- wydyszałem
- racja.
- Kiedy powtórka? - powiedziałem z nutką żartu w głosie
- Nie wiem -uśmiechnęła się.
- He he- spojrzałem w niebo ,powoli robiło się różowe.- chodź, może jeszcze zdążymy- powiedziałem
Lekko ją szturchnąłem by wstała, zaprowadziłem ją na plaże.
- Zdążyliśmy.
- Na co?
- Na zachód słońca- uśmiechnąłem się- Ładnie prawda?

<Inka?>



Od Mononoke C.D Zekien

-Nie... Nic takiego...- skłamałam i odwrucilam sie....
-Hej...- podniusl mój pysk tak, że dokladnie widzial moje oczy.- Możesz mie powiedziec...
-Ehhhh....- westchnelam.- Jakos.... Tak dziwnie sie czuje.... Rozmawiałam z Darkiem o przeszłości i....
-I?
-I spytał z kąd tu się wzięłam... A ja.... Przyszłam tu... Z NIKĄD.......
<Zekien...?>



czwartek, 24 października 2013

Od Narics'a


Szedłem sobie powoli rozmyślając nad tym wszystkim. W pewnym momencie nie chciało mi się iść. Zmieniłem postać i wzbiłem się w powietrze. Frunąłem tak aż z dołu nie zauważyłem czerwonego pukncika. Wzleciałem w dół. Gdy wylądowałem wilczyca się trochę przestraszyła. Zmieniłem postać i zagadałem.
-Witaj.-powiedziałem.
-Cześć.-odpowiedziałam niepewnie.
-Jestem Narcis. Nie dawno tutaj dołączyłem.
-Ja jestem Louise.
-Przejdziemy się?-zapytałem.
(Louise?)



Od Yesubai C.D Noxsus'a

-No tak ale nie wiesz jednego.-powiedziałam.
-Czego?
-Jakakolwiek choroba, nawet najmniejsza czyni mnie niebezpieczna. Na wszystko się wkurzam i wtedy tracę nad sobą kontrole.-powiedziałam smutnie.
(Noxsus?)

Od Zekien'a C.D Mononoke

Kiedy wilczyca odeszła usiadłem na skraju jednej z przepaści. "Co jej jest... zakochała się we mnie?..." Położyłem głowę na łapach i myślałem o różnych rzeczach. Nie zwracałem uwagi jak płynie czas, aż nagle poczułem chłodny powiew wiatru. "Już noc?" Zdziwiłem się otwierając oczy. Jednak to nie było to, za horyzontem nadal widziałem słońce. Kiedy podniosłem łeb ujrzałem zbliżającą się Mononoke, trochę przygnębioną. Nie chciałem na razie z nimim rozmawiać, jednak jej smutny wyraz twarzy sam mnie popchnął w jej stronę.
-Mononoke? - zdziwiłem się
-Zekien! - wilczyca powiedziała ze sztucznym uśmiechem
-coś się stało? - zapytałem zmartwiony
-ohh... zauważyłeś? - wilczyca powiedziała znowu chowając uszy i smucąc twarz
-ej... nie smuć się - uśmiechnąłem się do niej - powiedz tylko co się stało... - powiedziałem siadając na przeciwko niej

<?>