wtorek, 29 października 2013

Od Mononoke

Szłam sobie przez łąkę kiedy zobaczyłam jakieboś basiora. Podeszłam do niego.
-Cześć. To ty jesteś Mononoke, partnerka mojego przyjaciela?- spytał przyjaźnie.
-Jeśli Zekien to twój przyjaciel... To tak.- uśmiechnęłam się nieznacznie.
-Może się przejdziemy?- spytał.
-Oczywiście.- odparłam.
Szliśmy jakiś czas rozmawiając o planach na przyszłość i takich tam. W duchu obawiałam się by nie spytał mnie o przeszłość. Od jakiegoś czasu unikałam tago tematu jak ognnia. Niestety spytał:
-Ciągle rozmawiamy o przeszłości. Może powiesz mi coś o sw przeszłości?
-Tak....- lekko się zmieszałam.
-To?- spojrzał na mnie wyczekująco. Już otworzyłam usta gdy z zarośli wybiegła Inka. Zatrzymała się na nasz widok. Po chwili z krzaków wyskoczył Syriusz. Ganiali się jak dzieci. Gdy w końcu wstali, Inka powiedziała:
-Siemasz Red. Cze Mononoke. Widzę, że znalazłaś sb już kogoś.- uśmiechnęł się zabawnie.
-Że co? Ja i on? Nie coś ty! Ja jestem z kim innym!
-To może ty mi wszystko opowiesz w babskim towarzystwie. To nie jest rozmowa dla chłopaków!- zaśmiała się.- Chodź!- pociągnęła mnie za łapę.
-Y... To pa Red! Pa Syriusz!- krzyknęłam im jeszcze na pożegnanie.
Gdy znalazłyśmy się "poza zasięgiem uszu" basiorów Inka powiedziała:
-To kto to jest? Przystojny? Od kiedy jesteście razem?
-To Zekien. Apropo tego drugiego - to TAK! A trzecie - kilka dni... Może tydzień.... I...
-No i jak?
-Co 'jak'?
-No czy ty na serio go kochasz, czy on cb, co macie w planach....?
-No ja go strasznie kocham. On mnie chyba też... Na razie nie mamy żadnych planów.... Ale...
-A co chcesz z nim zrobić? Dom? Ślub?- przerwała mi.
-No może dom... Ślub też... Za jakiś czas.....
-A tak z innej beczki - libisz dzieci?
-No! Są takie słodkie! Małe łapki.... Duże oczka.... Sama słodycz!- doszłyśmy do plaży. Tam zobaczyłam Zekiena. Potruchtałam do niego.
-Cześć. Jak tam?- dałam mu całusa.
-Nie najgorzej. A u cb?
-Okey. A! To Inka. Znacie się?
<Inka? Zekien?> 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz