poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Dikino C.D. Lexi

Coś mnie ukuło na wzmiankę o śmierci.
-Dakimo...-wyszeptałem zaciskając łapę.
-Że co proszę?-spytała.
Stałem tak w otępieniu kilka minut.Jak przez mgłę słyszałem co mówi Lexi.Potrząsnąłem głową.
-Kto to Dakimo?-spytała.
Najwyraźniej powtarzała bo zaznaczała każda sylabę.Zmarszczyłem czoło.
-Sam nie wiem...-wymamrotałem-Może brat...może przyjaciel...-zawahałem się-Ale czy to ma teraz jakieś znaczenie?
-Zginął?
Pokiwałem głową nie patrząc nawet na waderę.Na chwilę zapadła cisza.
-Moim zdaniem-zaczęła-to ma .
Spojrzałem na nią pytająco,ale po chwili znów spuściłem wzrok.Wzruszyłem ramionami podnosząc się z ziemi.
-Chyba będę się już zmywać...-westchnąłem ruszając przed siebie.
-To nie zostajesz w naszej watasze?
Zatrzymałem się i odwróciłem głowę ku Lexi.
-Watasze?
-Tak.
Zamyśliłem się na chwilę.
-Niech będzie.To prowadź.

Uwaga!

Talon: Niestety Riven odeszła, no cóż straciła motywację przez kilka osób z watahy :/ Będę za nią dodawał opowiadania, normalnie piszcie do wera11211, dodawał będę również z jej konta.

~Dziękuję

Uwaga!

Ogłaszam, że wilczyca Akuma zostaje zawieszona! Do odwołania!

Od Holly

Szłam przez las szukając Kiby. Musiałam z nim koniecznie porozmawiać. Ostatnio wszystko stało się bardzo kłopotliwe i musiałam sobie wyjaśnić kilka rzeczy. Spenetrowałam większą część lasu, wyjątkowo nie zwracając uwagi na jego uroki. Wreszcie znalazłam go... ale nie był sam. Szedł z jakąś waderą, więc przyznaję... szłam za nimi. Kiedy wreszcie basior był sam, podeszłam.
- Hej - zaczęłam - Ostatnio nigdzie cię nie widziałam. - uśmiechnęłam się blado. Chciałam się spytać, dlaczego ostatnio tak mało rozmawiamy, ale nie wiedziałam jak zacząć.

<Kiba? Czas na smętne opowiadanie!>

Od Lexi C.D Dikino

Byl siwit gdy wstalam.Wiatr byl lagodny to znaczylo ze dzis bende lagodna jak nikt mnie nie wkorzy.Usimiechnienta wyszlam z jaskini lekki cieply wiatr powiewal moje pjòro ktòre wlozone bylo za ucho.Poszlam nad lonke gdzie pierwszy raz zobaczylam i poznalam Strikera.Podrodzie zjadlam siniadanie.Gdy bylam o krok wejsicia na polene poczulam lekki chlud lecz ten chlud nie zmienial mojego charakterò.Poczulam zapach basiora.
Bez wahania weszlam na polane.Zdziwilam sie o tak wczesnej porze basior
-Hej jestes tu nowy?
- No -Usimiechnelam sie
-Jak ci na imie ja jestem Lexi
-Dikino
-Fajne imie
-Twoje terz jest niezle
-Ale wole jak nazywajom mnie Zabòjczyni-Teraz tez sie usimiechnol
-Zabòjczyni serio
-Tak czemu was to bawi
-Bo to simieszne nie wiem jak zareagowac na takie przezwisko co zabilas kogos?
-No niestety
-To kogo
-Rodzicòw swoim urodzeniem
I wtedy przestal sie smiac.I znowu poczulam zimny wiatr .Wreszcie zrozumialam z kond bije ziròdlo
-To ty to robisz
-Co ten zimny wiatr-basior popatrzyl na mnie zimnym spojrzeniem
patrzyl sie namnie tak przez chwile odciongnol zwrok
-Cos nie tak?Dikino?


<Co ci sie wtedy stalo Dikino?>

Od Melody Nute Do Riven

Było ciemno i zimno .Nagle usłyszałam głosy, zauważyli mnie.Wyciągneli z pod kupki liści .Ujżałam dwa wilki.Waderę i basiora
-Zobacz to mały szczeniak.-Powiedziała wadera i podniosla mnie.
-Musimy ją z tąd zabrać.Nie możemy jej zostawić.-Byliśmy w jakiejś jaskini, pewnie alph.Nagle wyłoniła się piękna wadera.
-Riven.Znaleźliśmy ją w lesie.-Powiedział basior.
-Daj mi ją.-Powiedziała Riven.Akurat w tym czsie co mnie podniosła , zaburczało mi w brzuchu.
-Głodna jesteś?-Zapytała.Kiwnełam głową.Zobaczyłam przed sobą zająca.Zadłam go w błyskawicznym tępie.
-Jak masz na imię?-Zapytał Operah.

<Riven? Dokończysz?>

Od Dikino C.D. Lost Angel

Stanąłem jak wryty.Czy ona właśnie powiedziała coś do mnie przez...Nie to nie możliwe!Zacząłem się cofać.Podeszłą bliżej.
-Spokojnie...-powiedziała.
Nadal nie wróciłem całkiem do siebie.Cyba nadal nie do końce ogarnąłem co się dzieje dookoła.
-Nic mi nie jest....-powiedziałem licząc,że teraz da mi spokój.
Majaczyłem.Najpierw tracę najlepszego przyjaciela ,a zaraz potem ratuje mnie wilczyca,która czyta w myślach,to za dużo.Po prostu pobiegłem gdzieś przed siebie przewracając się,potykając i wpadając do dziur.
Będąc już daleko od tamtego lawowego czegoś poczułem wilgoć i zmęczenie.Dopiero teraz uświadomiłem sobie,że mi odwaliło.

 http://fc09.deviantart.net/fs71/i/2011/241/8/7/still_waters_run_deep_by_azzai-d487hgu.jpg

Ruszyłem powoli przed siebie starając się powstrzymać od szaleńczego bezcelowego biegu.
,,Co się ze mną dzieje?''pomyślałem.,,To nie jest normalne''.


Sory ,że tak dziwnie,ale nie ma sensu dawać teraz do dokończenia bo wyjeżdżam i wrócę dopiero 19 sierpnia

niedziela, 29 czerwca 2014

Od Aelity C.D Hope

Kiedy samica opowiadała całą historie tych ruin ja kombinowałam jak otworzyć te drzwi.
-Ej! Słuchasz mnie?! - powiedziała nagle.
-Tak, tak. - powiedziałam szybko, -Jak je otworzyć? - powiedziałam pod nosem.
Wadera dalej opowiadała wszystko co wiedziała. Wtedy wpadłam na pewien pomysł. Użyłam jednej z moich mocy i zamroziłam zamek, po czym rozbiłam go ogonem. Drzwi otworzyły się ze skrzypem. W długim, ciemnym korytarzu rozległo się echo.
-Idziesz? - spojrzałam na nią.
-Zwariowałaś?! Tam roi się od różnych potworów!
-Boisz się? - weszłam do korytarza.
Hope wahała się przez chwilę, ale weszła za mną. Wrota zamknęły się za nami.
-Ciągle nie wierzę że tu jestem - szepnęła cicho.
-Uwierz.
Przez większość drogi szłyśmy w milczeniu. Poczułam czyjąś obecność.
-Stój - zatrzymała mnie.
Obie się zatrzymałyśmy. Wiedziałyśmy że jesteśmy w niebezpieczeństwie.

<Hope?>

Nowy Wilk.

Imię: Melody Nute (w skr. Melody
Motto: Nie ma
Płeć: wilczyca
wiek: 1 rok i 2 miesiące
Charakter: Miła, pomocna, opiekuńcza.
Głos: ..
Stanowisko: ..
Rodzaj wilka: wilk melodii , charmonii, pokoju.
Moce : Zmiana z porą dnia i nocy
Wcielenia: ..
Cechy Fizyczne: ..

Talizman:

Zakochany/a w: ...
Przyjaciele: szuka
Rodzina: Nie pamięta.Narazie szuka zastępczej
Inne...: Lubi muzykę i śpiew.
Właściciel: Laska1557
Inne zdj : brak

Od Akumy Do Yesubai

Obudziłam się niedaleko wulkanu i jak zwykle poszłam coś upolować. Tym razem była to sarna.Gdy się skradałam poczułam zapach innych wilków i najzwyczajniej na świecie zrezygnowałam. Postanowiłam że jednak upoluję kilka zająców. Skradałam się i szybko przygwoździłam zająca do ziemi zabijając go. Usłyszałam jakieś warknięcia. Odwróciłam się w tamtą stronę. Ujrzałam wilka który wyglądał na strasznie silnego jak i kilka innych wilków. ''Strażnicy.." pomyślałam. Odwarknęłam i popędziłam w stronę lasu. Trochę mnie gonili ale odpuścili sobie.
-Nareszcie coś do jedzenia..- burknęłam i szybko pochłonęłam gryzonia. Zauważyłam pewną wilczycę. Zauważyłam że myśli o chyba "ważnych" sprawach. Zmieniłam się w wilka rozpaczy (bo ma skrzyła) i wbiłam się w powietrze. Z ciekawością przyglądałam się jej. Po pewnym czasie zmęczyłam się i wylądowałam na drzewie. Zmieniłam się znowu ale na normalny wygląd. Siedziałam i przyglądałam się jej. Zauważyła mnie. Podchodziła do mnie. Byłam gotowa na atak albo coś podobnego. W łapach trzymałam ostrza, tak schowane że nie było ich widać. Wiedziałam że tu jest potężna wataha. Miałam nadzieję że nie będzie to Betha ani Alfa... Jednak zdziwiło mnie to jak się odzywa.
-Cześć. Jestem Yesubai, tutejsza Betha. A ty?
-Akuma.-odparłam i po chwili dodałam- Możesz mnie przegonić i zrobić co zechcesz bo jestem na terenach tej watahy.- mruknęłam
-Hę? Nie należysz? - skrzywiła się
-Nie... Gdy polowałam na zająca strażnicy mnie wykryli...
-Dobrze że Talon cię nie złapał- mruknęła
-To mogę dołączyć? Pytam się samicy Betha- powiedziałam z lekką nutą nadziei

( Yesu? I co dalej ? *-* )

Od Hope C.D Aelita

- Nie musisz mi się przedstawiać... Wiem, kim jesteś - powiedziałam cicho i odwróciłam wzrok.
Wadera zdziwiła się, ale czekała, aż coś powiem. Jednak w końcu wykrztusiła:
- Co?
- Nie jestem w tej watasze od dziś - powiedziałam obojętnie.
- A ty to...? - dopytywała.
- Hope - odpowiedziałam.
Wilczyca coraz bardziej wgłębiała się w swoje myśli. Jednak wątpię, by mnie rozpoznała.
- Nie przemęczaj się - powiedziałam pod nosem.
Zaczęłam podążać przed siebie. Zakłopotana wilczyca poczęła iść za mną.
- Dokąd idziesz? - zapytała podnosząc głos.
- Dalej - powiedziałam.
Po kilku chwilach dotarłyśmy do wielkiego pomieszczenia, pozbawionego sufitu. W sali były cztery wrota, a jedno z nich się wyróżniało. Było wysokie, wąskie i posiadało symbol, a na nim wypełniona srebrem - sylwetka głowy tygrysa. Coś to musiało znaczyć. Koło wrót były ułożone cztery jakby "półki", znajdowały się na nich jakieś artefakty, którym brakowało pieczęci.
- Co robisz? - zapytała wilczyca.
- Teraz już wiem, to nie są zwykłe ruiny, jakiegoś zamku - powiedziałam.
- Eee? Mogłabyś wytłumaczyć? - odparła wilczyca denerwując się całą sprawą.
- To Bospariańskie Ruiny, czyli trzy poległe świątynie roku 1066. Ojciec mi o nich opowiadał, wielu moich przodków szukało rozwiązania na zagadki tych ruin, wiele ich się tu kryje. Podejrzane miejsca, zgubione dusze, postrach elfów, czy tajne przejścia. To nie są całe ruiny, właśnie stoimy pod zapadłymi cząstkami, muszą być tam jakieś komnaty, ale i stwory. W tamtych czasach mogą tu nawet przeżyć wsze grobowe, gigantyczne pająki, jak i gargulce. Pewnie jest ich pełno na słupach, gargulce tak się kamuflują. Mogą być przez chwilę zwykłymi posągami, a w drugiej chwili latającymi potworami, podobnymi do pradawnych harpii - wytłumaczyłam. - Teraz już rozumiem historię moich rodziców... Tyle wspomnień

< Aelita? >

sobota, 28 czerwca 2014

Od Lost Angel C.D. Dikino

Przeskakiwałam sobie między strumykami. Nie czułam ciepła.
-Potrzebujesz pomocy?-spytałam. Basior spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem. Rozwinęłam skrzydła i zaczęłam latać. W jakiś dziwny sposób wzięłam go i odleciałam kawał za spalony las na nasze tereny. Postawiłam go na ziemi i odleciałam kawałek, zawróciłam i stanęłam przed nim. Schowałam skrzydła i spojrzałam mu w oczy. Zaczęłam patrzeć, co się działo. Powiedziałam mu do głowy:
,,Przykro mi... Tobie przynajmniej nic nie jest?"

(Dikino?)

Od Yesubai do Akumy

Wzięłam to mięso od Talon'a. Pospiesznie zjadłam i zaczęłam spacerować. Z każdą chwilą narastał mój niepokój, chęć walki, nienawiść napełniała moje ciało. Co się ze mną dzieje? Zadawałam sobie te pytania w myślach. Wkońcu mnie olśniło. Tylko nie to! Nie, nie nie! Ojciec po mnie idzie! Ale zastanawia mnie coś. Po co za mną idzie? Czy ja coś w sobie chowam? Może mam jakoś w sobie moc? Ale ja bym o tym wiedziała. Chociaż... mój ojciec to czarnoksiężnik, który pragnie mocy a ja może ją mam? Brakuje mu jednego ogniwa czyli mnie? Nie wiem co mam myśleć. Przez resztę dnia siedziałam sama. Co ja mam zrobić. Westchnęłam nagle niedaleko zauważyłam jakąś wilczyce. Wpatrywałam się w nią. Trochę dziwnie być betą. Jesteś wyższym wilkiem rangą. Gdyby wszystkie Alphy zachorowały albo odeszły w wędrówkę po której wrócą do watahy, to ja musiałabym dowodzić. Mam nadzieję że nigdy to się nie zdarzy. Nie lubię władać i rozkazywać.
Wstałam i podeszłam do wilczycy. Warto czasem znaleźć znajomych.
-Cześć. Jestem Yesubai, tutejsza Betha. A ty?-przedstawiłam się.
-Akuma.-odparła.
(Akuma? Co było dalej?)

Od Dikino

Biegłem przed siebie nie odwracając nawet głowy by sprawdzić czy Dakimotsu biegnie za mną.W końcu,na skraju lasu zatrzymałem się odwracając głowę.
-Dakimo!-krzyknąłem nie widząc młodego-Dakimotsu!
Nikt nie odpowiadał.Zawyłem.Cisza.Szczęka mi drgała.,,Gdzie on jest''myślałem nerwowo.
Stałem w bezsilność na skraju lasu nie mogąc się poruszyć,zapatrzony w płomienie zasłaniające widok.Krzyknąłem jeszcze parę razy.Stało się oczywistym,że mój mały przyjaciel nie żyje, to znaczy dla kogoś było by to jasne,ale do mnie nie docierała taka możliwość.Kiedy las prawie zupełnie się sfajczył odpuściłem i ze zwieszoną głową ruszyłem przed siebie.
Minęło parę godzin ,a ja nadal patrzyłem nieprzytomnie na ziemię.W końcu coś musiało stanąć mi na drodze.O mało nie wpadłem do...lawy!?
Stanąłem jak wryty.Stałem tuż przed strumieniem wrzącej lawy.Chciałem zawrócić,ale za mną wypłynęła kolejna stróżka.
Spanikowałem.,,Co teraz?!''
Wtem dostrzegłem innego wilka,a raczej wilczycę.Stałą kilka strumieni ode mnie,ale chyba mnie nie zauważyła.Było tu okropnie gorąco.Zacząłem używać mocy,ale temperatura była zbyt wysoka.Robiłem co mogłem by ją obniżyć.Skończyło się na tym,że bez przerwy przywoływałem zimny wiatr.,,To nie pomoże mi się stąd wydostać''.Spojrzałem na wilczycę,przeskakiwała lawę.Ja się bałem.Zbliżała się.

któraś dokończy?

Od Aelity C.D Hope

Szłam cicho za wilczycą. Przyglądałam jej się z uwagą, gdyż ostatnio nie widziałam kogoś podobnego do niej. Zeskoczyłam ze skał nad sufitem po których chodziłam i stanęłam przed fioletowowłosą waderą.
-Co ty tu robisz? - szepnęłam cicho.
-A ty? - powiedziała lekko przerażona.
-Pójdziesz kawałek a w podłodze jest przejście do mojej jaskini.
-Czyli znasz to miejsce?
-Dokładnie... - spojrzałam na sufit w którym gdzieniegdzie brakowało cegieł.
Wadera pokiwała delikatnie głową i mruknęła coś pod nosem. Spojrzałam w jej duże, pełne koloru oczy.
-Aelita... - szepnęłam.
-Co? - wadera najwyraźniej nie usłyszała jak sie przedstawiam.

(Hope? :> )

Odnowiona Lexi

http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/315/8/a/road_wolf_by_hioshi_san-d4ftwcp.png
Imię: Lexi
Motto:´´Ufaj sercu ono doprowadzi cie do najleprzych wyboròw´´
´´Twoa simierciom wladasz sama ´´
´´Gdy umierasz splacasz swòj dlug u mnie´´
Płeć: wdera
wiek: 3 lata
Charakter:Lexi to wilk o zmiennym chrakterze jednak niewolno z nia zadzierac wtedy pojawia sie u niej diabel czy tez demon.Lexi jest nismiala lecz dosci agresywna czensto ptrzeklina.Jednak potrafi byc dziecinna szalona i lubi dokuczac basiorom.Jej charakter zmienia sie z pogodom dniem a nawet rokiem czy miesiacem ale najczensiciej z wiatrem.nic jej tak niecieszy jak wolnosc lub spendzanie czasu z przyjacialem lub rodzenstwem
Głos:

Stanowisko:Zabujca
Rodzaj wilka: smierci mroku i wiatru
Moce: moce ma zwionzane ze smiercia ale porafi tez uleczyc ze ostatnich minut zycia potrafi czytac w myslach oraz potrafi stworzyc co chce ze mgly chmury drewna itp.
Wcielenia:
mrok
http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/315/8/a/road_wolf_by_hioshi_san-d4ftwcp.png

Cechy Fizyczne: Jest silna i bardzo inteligentna

http://www.bloblo.pl/image/424198/default/duos-celtica-smoki-anne-stokes-amulet-talizman.jpg Talizman:
Zakochany/a w: Szuka tego jedynengo
Przyjaciele: Ma Strikera i jezeli mnie pamienta Omen
Rodzina: (jeśli ją ma) (piszecie wtedy np. siostra/brat: imię, rodzice: imiona)
Inne...: Lubi wiatr wolnosci czasami lubi byc szalona.
Właściciel: Lexi44
Inne zdj.:
w rozy
http://fc03.deviantart.net/fs70/i/2011/316/e/2/milante_commission_by_azzai-d4fxnps.jpg
gdy biega w noc
http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2011/267/9/1/tyra_by_hioshi_san-d4at3dv.png

Od Hope

Jak zawsze, z samego rana udałam się na zwykłą łąkę, ustawiłam kilka skał i rozpoczęłam trening. Zwykle trwał do 4 godzin, dziś wyjątkowo był dłużej. Zmęczona ruszyłam dalej - w las. Nie miałam celu, szłam przed siebie. Poczułam, że wyszłam już poza tereny - szłam przed siebie. Kilka minut później napotkałam jakieś ruiny, rozejrzałam się, czy nikt nie idzie za mną i zaczęłam iść dalej. Przeskakując z fragmentów ruin na ruiny, rozkoszowałam się tą magiczną ciszą, ani śpiewu ptaków, tylko lekki szum liści. Idąc tak dalej, wpadłam na drzwi, były wysokie i prawdopodobnie bardzo stare, na dodatek otwarte. Jeden ruch łapą i tajemnicze drzwi zaskrzypiały dając efekt echa. Ponownie się rozejrzałam i postawiłam kilka kroków dalej. W środku zachodzące słońce przebijało się przez stary, kamienny dach, świetliki "tańczyły" w jego świetle. Niezwykły widok, przeszłam do następnego pomieszczenia, leżały tam rozkładające się trupy i różnorodne skrzynki, dzbany, urny oraz tajemnicze artefakty. Przyjrzałam się i ruszyłam dalej, nie byłam sama - ktoś ciągle mnie obserwował. Warknęłam cicho i zachowałam czujność.

< Odpiszę ktoś? >

Odnowiona Hope.

http://fc09.deviantart.net/fs70/i/2011/356/f/c/christmas_gift___gureeen_by_h_skarriad-d4jvwe5.png
Imię: Hope
Motto: "Trenuj do końca, do upadłego, bo życie to walka, by dążyć do czegoś."
Płeć: Samica
Wiek: 3 lata
Charakter: Hope jest gatunkiem małomównej wilczycy, mimo to śmiałej. Wadera z pozoru dumna i do wszystkiego obojętna, nie wyznająca żadnych wartości, poza swoim honorem. Bystra i inteligentna. Niczym niewzruszona umie skazać na najgorszą karę. W rzeczywistości po prostu zachowuje zimną krew, zasłania swoje uczucia pod maską obojętności. Jest w pełni świadoma swych możliwości, często ryzykuje dla dobra innych. Czasami wredna i oschła dla świata wadera, szukająca miejsca, w którym nikt nie będzie jej przeszkadzał. Nie daje sobie dmuchać w kaszę, jak i nie toleruje wilków, uważających się za kogoś lepszego, silniejszego czy mądrzejszego. Szanuję Alphy oraz inne wilki, ma jedną zasadę - będę się do Ciebie zwracać tak, jak Ty będziesz zwracał się do mnie. Wierzy w swoje możliwości, broni słabszych oraz bliskich. Czasami nieuprzejma i myśli tylko nad tym, kiedy ten ktoś sobie pójdzie. Nie jest jednak taka zawsze, gdy ją poznasz, Hope może okazać się miłą i towarzyską waderą oraz świetną słuchaczką. Nie potrafi pocieszać, nie wychodzi jej to, i nie lubi, kiedy ktoś użala się nad swoim losem. Uwielbia spokój jak i adrenalinę. Wilczyca charakteryzuje się przede wszystkim sprytem, odwagą i walką. Chcesz wiedzieć więcej? Poznaj ją.
Głos:

Stanowisko: Łowczyni
Rodzaj wilka: Wilczyca Magii
Moce:
- Znamię Kaina
Jest to w pewien sposób furia, panuje nad tym. Kiedy chcę ją uruchomić, potrafi zrobić to z własnej woli. Znamię znajduję się na prawym udzie wilczycy, a gdy włączy się furia, będzie się świecić na różowo. Podczas furii, może zrobić wszystko, zniszczyć wszystko swoimi pazurami, jak i zębami, a jej moce zdobywają większą siłę ataku.
- Przeszywające szpony
Jej pazury stają się ostrzejsze i mogą bardziej uszkodzić przeciwnika
- Trująca chmura
Wokół Hope rozsiewa się różowa chmura pełna toksyn (osłabia przeciwnika, a ten traci zdolność do walki)
- Ostre pióra
Na przeciwnika leci tuzin magicznych, ostrych piór.
- Tańczący z wiatrem
Zwiększa szybkość
Wcielenia: Wojowniczki Magii
http://fc02.deviantart.net/fs70/i/2012/253/6/1/ibrs___nega_version___purple_madness_by_sk_sorrow-d5e7p23.png
Cechy Fizyczne: Zwinna i silna
Talizman:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-d1i1c8_1E-58wZZlkErqcfe_Bx2LldSbpARdf5YjAjvpjCWbCSKR4UpkA8iFnvM07ulYSgmd69THOU-ii9cEWyVx4W28Twv0RtETKNXV08nRWg5mmkqpuTopxTxbG1cd_N0XUjXC1mVw/s1600/talizman+natury.jpg
Zakochany/a w: Nikt
Przyjaciele: Brak
Rodzina: Jej matką była Rosita, zaś ojcem Odin.
Inne...: -
Właściciel: WWZW
Inne zdj.: -

Odnowiona Aelita

 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1DA-C_fGEmgPArJQzMSkJ2biWwC37kIPzInhmuVTrj8_zMLLYw7WXtipiBQISSboTAsl8Xi1KGMOSol3vNP3uwhfoJTtmNEkIZzK-RHGRt7E8tBdcPcyYBPkEZVk_XiUmFuCElpncRB-b/s1600/Aelita.png
Imię: Aelita
Motto: ,,Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce''
Płeć: Samica
wiek: 3 lata i 3 miesiące
Charakter: Mimo wszystkiego, co ją spotykało w życiu... - i nadal spotyka - stara się być pogodną waderą, zawsze godną pomagać. Sama jednak potrzebuje pomocy, choć nikomu o tym nie mówi. Jest bardzo wrażliwa i kochająca: szanuje i docenia wszystko, co ma, nie oczekuje nic więcej. Chce tylko mieć prawdziwego przyjaciela, przy którym może czuć się bezpiecznie i przy którym może być sobą, który polubi ją za to, jaka jest... Czasem bywa mało ufna, lecz ciekawość świata zawsze bywa silniejsza. Ryzykantka; sądzi, że i tak nie ma nic do stracenia, więc... dlaczego nie zaszkodzi spróbować?
Głos:

Stanowisko: Nauczycielka Podstaw
Rodzaj wilka: Wilczyca śniegu, wiatru i wody.
Moce:Zmiana w człowieka
*Tornado - potrafi wywołać tornado
*Zmiana temperatury - zmienia temperaturę ciała swojego przeciwnika.
*Zimny podmuch - dmuchając, temperatura powietrza gwałtownie się zmienia.
*Wywołanie duszy - patrząc przeciwnikowi na twarz ''wywabia'' duszę przeciwnika którą więzi w swoim amulecie.
Wcielenia:
*Śniegu
http://pu.i.wp.pl/k,NjkyMTIxNTgsNDgzMzcxNDI=,f,chrisab.png

*Wody
http://orihime03.blogx.pl/files/2012/10/samica2.jpg

*Człowiek
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFQypYtu1kThBvlUgJ6ah_l_IUdPwtw64RTBkD3h9sRVsw9MDUwfOUUKjqgYKK6NBn_Y_hVTLS0PmI8cPZUApRvuqPPstykxFxkxvwKLW73i09gfIGrJtls3xur0pH6GNFM-BV2asUvLWg/s1600/04vp0.jpg


Cechy Fizyczne: Blizna za lewym uchem.

Talizman: Zgubiła.
Zakochany/a w: Regis. Nikt inny.
Przyjaciele: Pozapominała.
Rodzina: Wszystkich zabili. Głupia wojna.
Inne...: Uwielbia przebywać nad różnymi zbiornikami wodnymi.
Właściciel: PinkPepper
Inne zdj.: -

Uwaga!

Wadery:

  • Aerlinn
  •  Alsoomse
  • Avril
  • Bonnie
  • Clarissa
  • Ellie
  • Milicina
  • Lenita
  • Lilia
  • Missi,
  • Nascina
  • Neva
  • Petronella
  • Rayne
  • Ring
  • Smile
  • Shaft
  • Shanti
  • Sonea
  • Suzi
  • Tasha
  • Victoria
  • Zula

Basiory:

  •  Cobalt
  • Crazy
  • Energético
  • Fritz Titch
  • Itachi
  • Infantil
  • Julpi
  • Kastiel
  • Levitate
  • Len
  • Razonable
  • Rengar
  • Selion
  • Serpens

Zostają usunięte z Watahy!

Nadia, zmienia tylko wyglądy i kupuje kilka:

Wcielenie Natury:
Wcielenie Światła:
Podczas Pełni Księżyca:
Emoween again. by SusuSmiles
Przy słońcu:
{If my pen is my only belief...} by SusuSmiles

Aerlinn. by SusuSmiles 
Wcielenie Powietrza:
 Earendil. by SusuSmiles

 



Demon:
 'Birthday  Littie! by SusuSmiles
 Merry X-mas : Little' by SusuSmiles

Talon w swoim formularzu zmienia tylko wygląd główny, ale furia nadal w nim jest.

Re-compense by Nyaa-tcha

Odnowiona Lost Angel.

http://fc09.deviantart.net/fs71/i/2010/138/0/8/Kiba_from_Wolf__s_Rain_by_BlackMysticA.jpg
Imię: Lost Angel
Motto: ,,Smutek to nie powód do śmierci! Po smutku jest zawsze radość!”
Płeć: samica
Wiek: 15 lat

Charakter: Ostatnio się zmieniła. Otworzyła na koleżeństwo, uspokoiła i wyluzowała. W tym miejscu w końcu może odpocząć. Nadal się denerwuje, ale krócej i rzadziej. Czasami smutna, a zazwyczaj żywa i uśmiechnięta. w upadłego anioła zrobiła się coś pomiędzy. Nie lubi kłótni i kłócić się. Szanuje zdanie innych i nie daje sobie wybić swojego. ,,Ma głowę na karku", myśli przed działaniem. Lubi rozmawiać z innymi, uwielbia wyzwania. Ma głowę pełną pomysłów i myśli. Dobry kumpel dla wariata/tki.
Głos:

Stanowisko: obrończyni Betha
Rodzaj wilka: upadły anioł
Moce:
*Plagi- używać tej może tylko w prawdziwej formie. Polega na zaklinaniu rodu, osoby, gatunku, pokolenia itp. rzucając na nich plagi, które trwają aż do ich śmierci.
*Duch-tą formę używa kiedy chce: zmienia się w ducha. Duch porusza się z prędkością światła, lata, wysoko skacze i w porównaniu do innych form nie ma skrzydeł. Może ukazać się, a niewidzialną można wyczuć w pojęciu takim, że ktoś tu jest. Używając do ataku, zmienia się w ducha (nie można jej uderzyć, ona nie może też używać innych mocy, ani ciebie uderzyć), szybko się przemieszcza, wraca do normalnej formy i atakuje. W tej formie może ruszać przedmiotami (również w formie niewidzialnej)
*Wieczność-żyje wiecznie, a po śmierci trafia do piekła, ozywa i jeżeli się jej uda, wraca na ziemię
*regeneracja- leczy (również z chorób) siebie w błyskawicznym tempie
*moce umysłowe- czyta w myślach za pośrednictwem oczu i może mówić komuś w myślach

Wcielenia:
Prawdziwa forma:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip65TAaDsEmb-T4eawGpS8w7Q3HQ0Nkg7keKPrq17ShBelbNf6rEFR2ZXq472pBGeGv3fVFB-ovH9-ISf2Ajt4PYEmAGMdqk63YmzRyGBKnh3_6XnHU6Z7-P5HrE0eI_JTKBL9n3Ll6EeS/s320/hhhhhllljhufgy.jpg
Duch:
http://republika.pl/blog_uz_3133120/3535729/tr/wodny_wilk.jpg
Z skrzydłami:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFHwc_BDCV0qQk-LLiQT2dgBtE-ZLPHBr7Bg1_h17vvYcQhVXXwJiyTBHfAjSHlI3vcN4tL3QRXeMjR1CBQZNP0wcAxhXIwXZnhGQrBFmaRlRDIOBW1coc15XG_ks5NCaJZA0xGPHyTDHl/s400/latajacy_wilk.jpg
Cechy Fizyczne: zwinny wilk o zabójczej sile
Talizman: http://img.szafa.pl/ubrania/1/011761923/1347114467/zmierzch-serce-swarovski-bransoletka-belli-wilk.jpg
Zakochana w: nikt jej się nie podoba
Przyjaciele: Lily
Rodzina: brak, bo została stworzona przez człowieka
Historia: Więc została stworzona przez człowieka jako szczenię. Przywiązała się do niego. Lecz pewnego dnia było spotkanie w niebie, na które się wybrała. Wtedy, miała 3 lata, zabito jej stwórcę. Gniew i chęć zemsty ją ogarnęła. Z pokornego, miłego, dobrego anioła stał się okropny, żądny krwi upadły anioł o czarnych skrzydłach. Natychmiast w domu pojawiły się zastępy aniołów, zakuły ją i wrzuciły do piekieł, gdzie swoje lata żyją rosnąc w siłę. Pewnego dnia między ziemią, a piekłem powstała szczelina przez którą uciekła z piekła. I tak trafiła na ziemię, silniejsza i potężniejsza, rozgoryczona i kipiąca złością. Zaczęła szukać bez skutku oprawców. Nagle głos z nieba rzekł, że oni trafili w ręce demonów, które pożarły ich ciała i dusze. Ta wiadomość ugasiła gniew wadery i przybrała swoją maskującą postać. Nie miała zamiaru wracać do piekieł: nie po to z nich uciekła, by do nich wracać. Więc maszerowała przez świat i natrafiła na wilki różnej kultury i pochodzenia, na tą watahę, gdzie jak widzicie została.
Cechy szczególne: Lost Angel nic nie je, nie pije, nie sypia. Jej skrzydła czasem gubią pióra (których nie ubywa, takie złudzenie), które znikają w powietrzu
Właściciel: Kochana456
Inne zdj.:
http://fc07.deviantart.net/fs7/i/2005/173/a/2/Kiba_by_Susku.jpg
http://fc05.deviantart.net/fs13/i/2007/115/4/0/Wolf__s_Rain_Pack___Pt_1_by_Tarlanciel.jpg
http://fc08.deviantart.net/fs10/i/2006/086/5/8/Kiba__the_white_wolf_by_Kaname_Nakajima.jpg
http://fc01.deviantart.net/fs5/i/2004/333/8/2/WR___Kiba_by_Sefeiren.jpg

Oto Akuma.

http://th09.deviantart.net/fs71/PRE/f/2014/152/d/7/morning_breeze___commission__by_segnory-d7km1k3.png
Imię: Akuma
Motto: " Rozpacz to ma klątwa- uroniłam przez to wiele łez,zraniłam wielu bliskich..."
Płeć: Wadera
wiek: 3 lata
Charakter: Akuma jest nieśmiała i małomówna. Nie przepada za wilkami które mogłyby gadać godzinami. Zawsze boi się pierwsza zagadać jak i załatwić jakąś sprawę.Jest stanowcza i uparta. Zawsze trzyma się swojego, co czasami niesie skutki. Jest wybredna, ale nie mówi o tym. Od 1 roku życia żyła w ciągłej rozpaczy, smutku i żalu. Niekiedy chce popełnić samobójstwo. Gdy atakuje, przejmuje dowodzenie. Jednak czasami nie chce współpracować. W Pełnie i Nowie jest agresywna i może w każdej chwili zaatakować. Nie lubi opowiadać o sobie. Dba o inne wilki, o ich dobro. W nocy zawsze zostaje sama. Zresztą- rzadko kto się nią interesuje jeśli ją pozna.
Głos:

Stanowisko: Strażnik Granic ( Północ)
Rodzaj wilka: Jest demonem w którego zamienia się w każdą Pełnie i Nów. Jednak nie wiadomo w jaki sposób wyćwiczyła potężną moc, która zazwyczaj niszczy psychikę. W tym wypadku było odwrotnie...
Akuma często w walce używa ostrzy.
Moce: Zamiana w demona to 2 nowe moce i zwiększona siła i szybkość:
Po Gardle- Wilk wysyła ostrze które może przeciąć gardło lub podciąć okolice które są obok, czyli klatka piersiowa i szczęka. Po trafieniu w cel lub schwytaniu przez innego wilka, znika.
Ostatni Szept- Akuma otacza przeciwnika szeptami które trudno zrozumieć. Następnie rzuca z różnych stron ostrzami. Rzadko kto przeżywa taki atak, ponieważ jest on ostatecznym.
Gorzki żal- Rzuca ostrzem we wszystkie kończyny a następnie szeptem wypowiada zaklęcie które zmienia wspomnienia
" Rano i wieczór, dzień za dniem,tydzień za tygodniem, przeszłość to przeszłość, teraźniejszość to teraźniejszość, a przyszłość jest zagadką. Teraz pożałujesz swoje poczynania!" A następnie atakuje ostrzem przepełnione rozpaczą w głowę. Wilk będzie cierpiał i po 2 godzinach umrze w torturach.
Wieczna rozpacz- Dźga wilka w ogon swoim ostrzem. Na koniec odcina go i pozbawia szczęśliwych chwil.
Wezwanie bogów: rozpaczy,smutku; demonów- Akuma wzywa pomoc od bogów. Jest to bogini rozpaczy i smutku , jak i bóg demonów. Po wezwaniu wilczyca jest o wiele silniejsza.
Wcielenia:
Jako demon:
.:Burn Away:. by Aviaku
Jako wilczyca rozpaczy:
[AT] :. Lies .: by MetalclawTheWolf
Cechy Fizyczne: Jest silna i celnie rzuca ostrzami. Lepiej z nią nie zadzieraj, zwłaszcza w Pełnie i Nowie.
Talizman:
http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2010/122/6/c/Passion_Key_by_Drayok.jpg
Zakochany/a w: Boi się , że znowu kogoś zrani.
Przyjaciele: Boi się, ze kogoś zrani...
Rodzina: Ojciec- Daymon, Matka-Tristana nie wie czy posiada rodzeństwo..
Inne...: Akuma nie lubi opowiadać o swojej historii. Jej ojciec był demonem , matka wilkiem natury. Gdy miała 1 rok, w nocy gdy był Nów demon przejął kontrole nad ciałem Akumy i wtedy zabił jej rodziców. Gdy Akuma znów przejęłam władze nad ciałem zobaczyła martwych rodziców- jedynych bliskich. Przez resztę życia żyła w samotności i nauczyła się nowego żywiołu -Rozpaczy. Następnie odnalazła tą watahę i spóbowała ponownie ułożyć sobie życie.
Właściciel: Azu-miuau

piątek, 27 czerwca 2014

Uwaga!

Każdy wilk może za darmo odnowić swój formularz do czasu gdy nie utworzy się jego prywatna strona!

Od Miran C.D Red'a

Spojrzał mi w oczy a ja lekko się zarumieniłam. Ach, jak tęskniłam za swoim ja!
-Czemu od razu masz się faszerować chemią? Moim zdaniem nie powinnyśmy zmieniać się dla innych skoro oni i tak tego nie docenią, a z resztą przyzwyczaiłam się do ciebie!
Basior uśmiechnął się od ucha do ucha a ja w odpowiedzi wyszczerzyłam swoje bielutkie zęby.
-Dobra, nie wiem jak ty ale długo na czczo nie pojadę. Idziesz zapolować?
-Jak nie jak tak, też jestem głodny.
Ruszyliśmy w stronę lasu i zapolowaliśmy, a o zwierzynę było bardzo łatwo. Red upolował sarnę a ja kilka zająców.
-Dawno się tak nie najadłam.-mówiąc to ułożyłam się wygodnie na trawie pod jednym z drzew.
Red położył się niedaleko i również odpoczywał.
-A co do tej zmiany, jeśli nie będzie to dla ciebie problem to możesz mi pomóc, cuś czuję że sama sobie nie dam rady.
Leżeliśmy tak jeszcze chwilę, prawie zasnęłam(po zarwanej nocy) kiedy usłyszałam głos mojego kolegi.
-Ee, Miran?-otworzyłam oczy i zobaczyłam całą trawę we krwi..która wydobywała się z mojej przedniej prawej łapy
No świetnie, zazwyczaj gdy nie byłam sobą moje futro pokrywał mróz a ja często by się uspokoić gryzłam swoją od dzieciństwa okaleczoną łapę. Nic się z nią nie działo, a to wszystko za sprawą mojej mocy. A teraz kiedy już wrócił mój dawny charakter mróz cofnął się a wynikiem tego było krwawienie jednej z moich czterech łap.
-Wiesz może gdzie znajdę jakiś strumień?-zwróciłam się do towarzysza
-Tu nieopodal, zaprowadzę cię.
Leciałam za nim krok w krok, bardzo rzadko korzystam ze skrzydeł ale teraz miałam spore problemy z poruszaniem się. Jak się okazało na mojej złości ucierpiały też inne części mojego ciała, w tym jedna z tylnych łap i ogon. Wylądowałam centralnie w strumieniu, inaczej nie dałabym rady wejść do wody. Wszystko momentalnie zabarwiło się na czerwono a rany trochę szczypały, i taj było lepiej niż jest. Kulejąc wyszłam z wody i wylądowałam na trawie.
-Wszystko w porządku?-spytał troszku zmartwiony Red
-Wstępnie tak tylko nie wiem jak się do czołgam do jaskini. Dobra mniejsza z tym, jakieś masz plany na dzisiejszy dzień?
<Red?>

Wyrocznia zimy!

dark in my mind by ArtemisA-wolf 

 Imię: Dikino
Motto:Jeśli czegoś chcesz to tego nie dostaniesz
Płeć: samiec
wiek: 3 lata
Charakter:jest bardzo zmienny raz pokorny,uległy i cichy.,a innym razem uparty,uszczypliwy i agresywny.Jest spragniony towarzystwa kogoś kto go zrozumie.

Głos: 


Stanowisko: Wyrocznia
Rodzaj wilka: wilk zimy
Moce: włada śniegiem,lodem i potrafi wywołać silny zimny wiatr lub regulować temperaturę.
Wcielenia: nie ma
Cechy Fizyczne: jest bardzo wytrzymały i szybki
Talizman: może być widoczny na niektórych fotkach
Zakochany/a w: szuka
Przyjaciele:
Rodzina: przybrany młodszy brat
Inne...: Moja historia jest tak długa,że gdybym ją tu napisał zanudzilibyście się na śmierć
Właściciel: Margo5

 Inne zdj.: 

m o r n i n g by azzai 

 you are my soul by azzai

 inspiration by ArtemisA-wolf

 f e e l by azzai

Snow game by Sidgi

Od Lost Angel C.D. Omen'a

-W zamkniętej przestrzeni?-spytałam. Spojrzałam na skrzydła i zrzuciłam z nich nagromadzoną wodę. Deszcze rzeczywiście padał coraz i coraz to mocniej!
-Może gdzieś się schowamy? Już teraz nie mogę latać, a co dopiero potem!-powiedziałam, a o ziemię huknęła błyskawica z złotom poświatą.
,,No jeszcze czego, nie chce mi się znów regenerować ciała po uderzeniu błyskawicy". Co mogłam teraz zrobić? Czekać na jego odpowiedź. Znów strąciłam wodę ze skrzydeł.

(Omen?)

Nowy charakter Aelity

Charakter Aelity: Mimo wszystkiego, co ją spotykało w życiu... - i nadal spotyka - stara się być pogodną waderą, zawsze godną pomagać. Sama jednak potrzebuje pomocy, choć nikomu o tym nie mówi. Jest bardzo wrażliwa i kochająca: szanuje i docenia wszystko, co ma, nie oczekuje nic więcej. Chce tylko mieć prawdziwego przyjaciela, przy którym może czuć się bezpiecznie i przy którym może być sobą, który polubi ją za to, jaka jest... Czasem bywa mało ufna, lecz ciekawość świata zawsze bywa silniejsza. Ryzykantka; sądzi, że i tak nie ma nic do stracenia, więc... dlaczego nie zaszkodzi spróbować?

KOSZT: 450 Du.

Od Aelity

Od pewnego czasu nie miałam na nic ochoty. Nie wychodziłam z jaskini przez długi czas. Zaczynałam zapominać co jest na zewnątrzi jak się to nazywa. Uznałam, że czas wyjść z domu i sie rozprostować. Wyszłam i spojrzałam w niebo. Coś mnie oślepiło...
-Co to jest?! - spojrzałam ponownie.
Duże, gorące, oślepiające. Kiedyś wiedziałam, jak sie to nazywa, ale najwidoczniej zapomniałam.
Weszłam na łąkę i zobaczyłam kilka nowych pysków. Te wilki, które mnie znały wytrzeszczyły oczy, a później zaczęli się śmiać. Co jest takie śmieszne? Usiadłam przy jeziorze które znałam tylko ja i.... jak on miał? Coś na J... Josh... Jony... Joseph... Tak! Joseph!
Stęskniłam się za nim... zawsze było z nim dużo śmiechu.Usłyszałam znajome kroki. Odwróciłam sie i zobaczyłam przyjaciela.
-Joseph! - wstałam.

<Joseph?>

Dziękujemy wam

Dziękujemy wam za 3000 opowiadań w waszym wykonaniu, jesteś,my wdzięczni, że przez ten cały rok nas wspieracie i powiększacie watahę, dziękuję wszystkim ale największe dydykacje są dla tych osób:

WWZW - Wspierasz nas i pomagasz przy watasze w dodatku masz u nas wilka, dziękuję!
Talon - Dziękuję braciszku, że gdy mnie nie ma zajmujesz się wataha za mnie i wymyślasz nowe pomysły dla watahy :)
Shayen - Kiedyś mnie wspierałaś najbardziej ze wszystkich byłaś najdłuższą członkinią i znowu wróciłaś, dziękuję !
Miran, Red, Amanne, Lily, Lexi, Striker, Arkadia, Kiba, Lost Angel, Javier - Mała liczba wilków, ale dla nich WIELKIE podziękowania za pisanie ciągle opowiadań i ożywianie tej watahy w każdy dzień :)

SPECJALNE PODZIĘKOWANIA.

Holly - Dziękuję, że pomagasz i że w ogóle jesteś :) Bez Ciebie nie dała bym rady i tak czasami mam ochotę odpocząć ;D Cała wataha jest wdzięczna za twoje angażowanie się z całego serca w watahę, tak jak ty nam pomagasz tak my będziemy tobie tylko powiedz, jesteśmy na zawołanie :)


DZIĘKUJĘ ZA 127 000 WYŚWIETLEŃ!!!

Od Holly:

W imieniu całej Watahy dziękujemy Riven, za jej trud włożony w pracę nad Watahą, za ciągłe udoskonalanie jej i dążenie do perfekcji, za bycie tą Riven, którą wszyscy znają i są wdzięczni za to, że jest najlepszą Alphą na tej Watasze( Ja w sumie tak wiele nie robię :p)
Nie umiem pisać takich rzeczy :(

Od Red'a C.D Miran

-A Na kogo się trzeba wydzierać jak nie na przyjaciela? - zaśmiałem się miło
-Przyjaciela? - wadera zdziwiła się, ale w głosie słychać było wyraźną nutę nadziei
Odpowiedziałem szczerym uśmiechem.
-Jeśli to poprawi Ci humor to coś Ci powiem - odparłem
-Chyba odkąd Cie spotkałam i tka jest już lepiej - powiedziała nieśmiało
Przechyliłem łeb lekko .
-Skoro już podsłuchałem i wiem o Tobie tak dużo, wypada byś i ty wiedziała dużo o mnie - powiedziałem uśmiechając się
Wadera nie wiedziała co odpowiedzieć.
-Mogę? - zapytałem po czym podszedłem bliżej
Wadera patrzyła zaskoczona nie widząc czego się ma spodziewać. Przytuliłem ją.
-Red? - wręcz zaczęła niewyraźnie mówić
-Kiedyś miałem tak samo... Też sie zmieniłem, tylko że ze złego typa, skoro mi sie udało, to postaram się, oile chcesz, bo taka jaka jesteś mi w ogóle nie przeszkadzasz, zmienić cię... Nadal się zastanawiam, czemu ludzie mnie unikają, więc chyba kiedyś będzie się trzeba nafaszerować chemią - zaśmiałem się głupkowata - miksturką wyglądu - przestałem ją przytulać i spojrzałem w oczy

<Miran?>

Od Miran C.D Red'a

Siedziałam w zacisznym miejscu, nieopodal małego strumyka i kłóciły się moje dwie ja: ta dawna ja która potrafiła kochać, docenić i wiele wiele innych oraz obecna ja, ta której na niczym nie zależy, ma wszystko gdzieś. Bolała mnie głowa, ostatni raz miałam taki atak niecały rok temu i szczerze mówiąc nie lubiłam go powtarzać. Minęła tak cała, długa i męcząca dla mnie noc i o dziwo jedna ze strony wygrała, moja dawna ja. Miałam zamiar przeprosić Red'a za to, że tak na niego nakrzyczałam, miałam go głęboko gdzieś co nie było prawdą. Dzięki niemu od roku się uśmiechnęłam! Wstałam by poszukać mojego kolegę, jeśli nie obrazi się że go tak nazywam, jednak wystarczyła tylko chwila bo gdy obróciłam się od razu go ujrzałam. Uśmiechnął się ciepło, a ja...zrobiłam to samo. Był lekko zszokowany, i nie dziwiłam mu się.
-Przepraszam-wykrztusiłam-wytrzeszczył na mnie oczy-Przepraszam, że byłam taka nie miła że, że...nie jestem sobą
Spuściłam głowę, było mi naprawdę wstyd, że potraktowałam tak bliską mi osobę, naprawdę bliską.
-Mam nadzieję że mi wybaczysz...
<Red?>

czwartek, 26 czerwca 2014

Wybory 2 Miesca Miss Wilczycy Wiosny

Otóż 2 miejsce zajęła nasza śliczna słodziutka Alpha (xD)
Oto Nagrody:
350 Du.

 
(Holly w szkole mam niespodziankę :33333)

3 miejsce zajęła Sillence, która odeszła z Watahy XD Więc będzie jeszcze głosowanie, pomiędzy AKTYWNYMI waderami, oraz zrobimy ankietę na Miss basiora Wiosny :)

Od Red'a C.D Miran

-eh.. nie o to mi chodziło - mruknąłem łapiąc się za głowę.
Powoli ruszyłem w stronę zacisznego zakątku, szczerze chciałem odpocząć, a nie chciał bym robić tego przy Miran, która pewnie nie chce mnie widzieć... Chciałem powiedzieć, że niepotrzebnie go przywoływała, przez co musiała znowu sobie o nim przypominać, w końcu nawet blizna może chociaż trochę zanikać. Gdyby wiedziała, że ja też tak kiedyś miałem, tylko że ze złego typa zamieniłem się w takiego jak teraz. Nagle zaczęła mnie boleć głowa, pulsowała z taką siłą... nie mogłem wytrzymać, krzyk przebijał się przez zamknięte usta... Widziałem wspomnienie... Kiedy byłem podczas furii...
W końcu ustało... Tak jakby nic się nie zdarzyło...
Teraz nie zmagam się z furią, Talon czuje przez całe życie to co ja i nawet dalej, ale on nad nią zapanował... czy jestem aż tak słaby? Czego mi brakuje? Próbowałem się nawet zakochać, bo myślałem że tego uczucia mi brakuje, ale zakochanie się równie szybko minęło bo wadera zniknęła mimo, że nadal zależy do tej Watahy... Nascina, no cóż trudno się mówi, jestem, a raczej byłem jej najbliższym przyjacielem, chyba, ze tylko tak myślałem... Właśnie dostrzegłem, ze słońce znowu wstaje, po długiej nocy. Ruszyłem przed siebie z ciężkimi łapami. Szczerze mówiąc, martwiłem się o tą waderę, nie znam jej długo, nie wiem czy moje towarzystwo jej nie przeszkadza i oto całe moje życie, zadręczanie się pytaniami, czy reszta mnie akceptuje, może zmienie wygląd? może wyglądam nadal zbyt mrocznie. Nagle moim oczom ukazała się wcześniejsza towarzyszka. Spojrzeliśmy po sobie badawczo, a ja tylko uśmiechnąłem się ciepło.

Od Shayen C.D Talon

Zdziwiłam się zachowaniem Talon'a, w jednej chwili był oschły, a w drugiej czuły. Oderwałam się na chwilę od wilka, zrobił pytającą minę.
- Talon... Ja Ciebie też - powiedziałam i przewróciłam Talon'a, po czym czule pocałowałam.

< Talon? >

środa, 25 czerwca 2014

Od Lexi

Po spotkaniu ze Stajkerem poszłam na łowy.Polana była pełna jeleni.Już skoczyłam by złapać za kark jednego z nich gdy walam się z jakimś basiorem w łeb.
-Ej uważaj trochę!
-To ty uważaj dobra!
-A spadaj-Podniosłam łeb i oczom nie wierzyłam to był mój stary druh
-Omen!
-A ty skąd znasz moje imię?
-Nie pamiętasz mnie to ja Lexi

<Omen?>

Od Miran C.D Red

-To raczej ile osób zraniło mnie!-wrzasnęłam-To jasnej cholery czy tak trudno zrozumieć, że mam już dość całego świata, siebie i wszystkich wilków i nie tylko co stanęli mi na drodze?! Czy tak trudno dociera do twojej mózgownicy że nienawidzę ojca?! Że to przez niego straciłam rodzinę którą kochałam, dom w którym byłam bezpieczna i to przez niego rozpoczęły się moje kłopoty?!
Na chwilę przystanęłam by złapać oddech. Brakowało mi takiego wyżalenia, ale to dopiero połowa.
-Ale to nie jego wina!-ryknęłam i zalałam się łzami-Byłam taka durna! A potem jeszcze Terro.
Na myśl o ukochanym ponownie chlipnęłam.
-On chciał mnie chronić! Bał się o mnie, że coś mi się stanie, że Gale mnie zabije, że że...
Zająknęłam się. Doskonale pamiętam pierwszy atak ojca Terro, boga mrozu. Omal nie zginęłam..ale chciałam go bronić. Od tego momentu moja wcześniejsza wataha była w niebezpieczeństwie, i mimo zaklęcia nadal na nas napadał. Ostatnia bitwa była najgorsza...
-Cała wataha już poległa-zaczęłam ni z tego ni z owego-Zostaliśmy tylko my...Ledwo trzymałam się na łapach... Gale już szykował się do ostatecznego ciosu...Terro stał za drzewem i również szykował moc...Trafiałam tornadami w lodowego smoka by choć trochu mu pomóc...Stałam na przeciwko Gale'a kiedy próbował w niego trafić, ale ruszyłam się i trafił we mnie...
Zamilkłam, znowu. To przez te trafienie mocą Terro stałam się taka, jaka jestem teraz: zimna, bez serca. Trafił we mnie lodem..
-Nadal uważasz że ranię innych tylko na własne potrzeby?!-krzyknęłam-Kiedyś byłam inna ale to się już nie odstanie! Rozumiesz?! Może i byłam durną wesolutką waderą ale taraz nie jestem, kaput?!
Rzuciłam ostatnie słowa w stronę Red'a i ruszyłam pędem w stronę lasu. Teraz chcę zostać sama..
<Red?>

Od Lexi C.D striker

-Nie no spoko-Zamyśliłam się -O może chcesz odzyskać pamięć?
-Ale jak?
-Nieznasz mnie tak dobrze to że widziałeś moją historie w skrócie ha ha ha.Niewidziałeś konnat w zamku znam wszystko na pamięć twoje wspomnienia są na półce 3999-4999 pod literą S masz film jest też napisane co chcesz zapomnieć gdy ktoś umiera umierają z nim wspomnienia.
Basior popatrzył lzdziwiony
-To jak chcesz odzyskać wse oprowadzisz mnie po drodze po tej twojej krainie hmm ?
-Niema sprawy
-Skupiłam wzrok w jednym miejscu zaczeło otwierać sięprzejście
-Turysta przodem-Powiedziałam szczeżąc zęby a w krainie odrazu zamieniasz się w człowieka-Powiedziałam wchodząc za nim nagle ujrzałam przed sobą odmienionego Strikera
http://imgcash6.imageshack.us/Himg74/scaled.php?server=74&filename=animeguy2fx4.jpg&xsize=640&ysize=480
Ja bez swojego przebrania wojowniczki wyglądam tak
http://i293.photobucket.com/albums/mm74/Temarcia/anime_girl.jpg
-A tylko skomentuj mój wygląd -Ostrzegłam
-A czy ja coś mówie?
-Tylko ostrzegam.Dobra chodź - Pokazalam mu zamek przed nami
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSmm_8OhRClZMVZaIMBG_TG0_eYp39YLD1buDifq5ewi3Dz2mp_
gdy weszliśmy powiedział


<Co tam powiedziałeś>