niedziela, 1 czerwca 2014

Od Shayen

Głos Kate:

Opowiadanie:
Szwendałam się po watasze, smutno mi było, że nikt już mnie nie rozpoznaje. Jakbym straciła znajomości, przyjaciół.. Czy to czas zacząć od nowa? Nie sądzę. Napotkałam się na kilka znanych mi wilków, jednak nie miałam odwagi się nawet przywitać. Jakbym skamieniała. Ciągle myślałam o Talonie.. Gdzie jest, co u niego. Jednak wiadomo było, że nie będziemy już tak samo rozmawiać. Nawet nie wiem czy go odnajdę, może już wygląda inaczej, a może już go nie ma... Miałam różne myśli, dopóki nie przechodziłam obok południowej granicy, ktoś tam wspomniał w zdaniu "Talon". Szybko podbiegłam i się trochę dopytywałam, "gdzie mogę go znaleźć?". Gdy tylko usłyszałam odpowiedź, od razu popędziłam do wyznaczonego miejsca. A mianowicie był to środek lasu, wypatrywałam każdy kierunek. Po kilku minutach szukania odnalazłam go, lecz nie miałam pewności, że to on. Basior coś jadł, był odwrócony. Zebrałam w sobie odwagę powoli wyszłam zza krzaków. Stanęłam kilka metrów od niego pytając:
- Talon?
Basior odwrócił się.

< Talon? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz