piątek, 30 grudnia 2016

Uwaga!

Witajcie, jak sami wiecie chciałbym jak najszybciej otworzyć watahe, jednak jeszcze dopracowuję niektóre szczegóły. By zajęło to mniej czasu, oczywiście jeśli macie ochotę, porozsyłajcie te banery po znajomych i nie tylko! Byłbym bardzo wdzięczny, w końcu nie otworzymy watahy bez członków! :)

Darmowy hosting zdjęć i obrazków
Darmowy hosting zdjęć i obrazków

Jak to zrobić?
Wpisz to w wiadomości howrse:
[img]LINK DO BANERU[/img]

nie zapomnijcie dodać linka do strony watahy.

Avaresh Godark - Król

R a n g a: Sierżant Główny
 
 W ł a ś c i c i e l: 
(H) talon - bystan666@gmail.com

 Embarence Your Dreams
And Whatever happens 
Proteckt your Honor

autor: tiffashy
I m i ę: Avaresh
N a z w i s k o: Godark
P s e u d o n i m: Król Wilkołaków, Fountain pen (Wieczne pióro)
P ł e ć: Basior 
T e r e n: TreantForrest
R a s a: Mieszanina krwi Wilkołaka i Gryfa

All living things
EVENTUALLY DIE
it's unavoidable
but as long as you REMEMBER
it will live on
in your heart forever
C h a r a k t e r: Można go poznać z dwóch perspektyw, przyjaciela i króla. Obie się od siebie różnią i nigdy nie pokrywają. Zacznę jednak od jego nieposkromionego i bystrego umysłu, gdy rządzi twardą ręką. Początkowo nie był akceptowany przez swój lud, uważali, że dowodzić powinien pełnokrwisty wilkołak. Dodatkowo na tronie zasiadł w bardzo młodym wieku. Mimo braku zaakceptowania, Avaresh rozpoczął rządy ogromnymi zmianami, w tym utworzył niepokonany sojusz, Przymierze. Teraz jest bezwzględnym władcą i bohaterem swego ludu. Jako niezwykły władca pokazał się również w oczach Draenei i Lizardów, których żołnierzami dowodził w czasie kataklizmu. Nie raz pokazał, że jego lud jest dla niego cenniejszy niż jego własna dusza. Tak uzyskał ich bezwzględne oddanie i zaufanie. Utrzymuje nieskazitelną reputację swoich ludzi, jeśli coś niedozwolonego stanie się na terenie Przymierza, bierze za to pełną odpowiedzialność. Nawet, gdy dojdzie do ataku Imperium z wcześniej nieprzewidzianej perspektywy. W czasie obrad, wypowiada się ze spokojem i dumą, lecz rozumie, że kiedy nie podziałają argumenty, musi podnieść głos, co mu się nierzadko zdarza. Na każdym spotkaniu idzie niekontrolowana wymiana zdań z królem niedźwiedzi. Oba osobniki niestety nie potrafią podtrzymać dumy jeśli przychodzi do konfrontacji. Mimo traktowania, każdego równo Avaresh uważa ich za bezmózgich osiłków, natomiast opinia Halforca na temat wilkołaków sięga do: jedynie wymądrzałych gadek i braku działania. Zdanie Avarasha jest bardzo szanowane przez dowódców poszczególnych ras, jest on nie tylko błyskotliwy, ale także dostał miano taktyka, jednak nie potrafi on dobrze rozłożyć ataków, jest on w tym co najmniej słaby. Jednak nazywają go tak, gdyż ma niezwykłe pomysły ulepszania zapraw obronnych. Mimo wieku, nadal jest brany za rozmarzonego młodzieńca. Dzięki niezwykle dobrym umiejętnościom logicznego myślenia i sokolego wzroku potrafi szybko podać przybliżoną liczbę atakujących przeciwników. Potrafi także prędko podejmować decyzje, lecz w połowie przypadków są one błędne, jednak dzięki szybkiemu reagowaniu straty są dużo mniejsze, niż jest to przypuszczane. Jest on bardzo punktualny i nie zabraknie go na żadnym bardziej lub mniej ważnym wydarzeniu. Kiedy do jego rąk dojdzie dokument mówiący o potrzebie wsparcia, wyśle je natychmiastowo nie zważając, czy jest to przegrana już bitwa, jednak sam zawsze rusza na pole bitwy. Jak mają ginąć jego ludzie, to on razem z nimi. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że doradcy mają rację mówiąc iż jest to nieodpowiedzialne zachowanie, gdyż bez króla nasza rasa szybko upadnie, jak i całe Przymierze tracąc jedno z najsilniejszych sojuszników. Ma on na to sposób, za każdym razem zostawia notkę z napisem imienia i nazwiska kolejnego następcy. Co śmieszniejsze za każdym razem widnieją na niej inne dane. Przez liczne walki utrzymał niezwykłą formę, przez co jest uważany za jednego z lepszych wojowników nie tylko Wilkołaków, ale także członków Przymierza. Niesie to jednak za sobą, również złe skutki, jego ciało jest w wielu miejscach okaleczone, raz stracił całą łapę oraz skrzydło, jednak te części ciała zostały przyszyte. Z powodu wiecznego, jak on to nazywa "zrzędzenia" doradców, stał się lekko rozkojarzony, przez co w pewnym momencie potrafi podać niezwykle mądry pomysł, a po chwili jakby zapomniał co powiedział i zaczyna rozpaczać, żałując tego co powiedział, bo jest święcie przekonany, że z jego ust wyszły same brednie. Warto wspomnieć, że względem swoich już genialnych pomysłów, popartych przez radę jest bardzo zdeterminowany i chce je wykonać na zaraz, nawet jeśli są to kilkuletnie prace. Jednak dzięki temu wilkołaki zyskały przydomek najlepszych budowlańców. Prace które zwykle trwają pięć lat, im zajmują maksymalnie trzy. Co potrafi dokonać człowiek, gdy ma przy sobie wsparcie, nie tylko ludzi, ale także władcy. Co oczywiście działa, również w drugą stronę. Avaresh czuje dumę z prowadzenia tak wspaniałego ludu, a słysząc powstałe już powitania na jego cześć "Wieczność czuwa nad Tobą" co jest także odwołaniem do jego pseudonimu "fountain pen" jest niezwykle szczęśliwy. W taki sposób stał się obiektem kultu, będąc praktycznie ubóstwianym przez swoich ludzi. Jest często wychwalany jako zbawiciel Przymierza, którzy często używają jego imienia w pożegnaniu lub powitaniu. Pojęcie, że  "Wieczność czuwa nad Tobą" i wielki szacunek do króla stał się charakterystycznym elementem kultury Wilkołaków, a sam Avaresh wyraża na to zgodę. Tak stało się to czymś na rodzaj codziennego powitania. Podczas bitew potrafi być niezwykle szlachetny, czasami uprzedza wrogów (spotykając ich kilka kilometrów przed wojskami Przymierza) i sugeruje im by zawrócili. Jedni uważają to za głupotę i lekkomyślność, drudzy powiadają, że niemożność zabijania nie jest słabością. Avaresh ma "talent" do jednania sobie ludzi, kiedy poznajesz go pierwszy raz masz wrażenie, że wszelkie historie na jego temat nie są ani trochę przesadzone i tak pozostanie póki ma na sobie koronę, a wraz z tym dumny chód i szlachetne słowa. Jednak, kiedy ten najbardziej ceniony przez niego przedmiot znajdzie się na czerwonej poduszce, nagle masz wrażenie, że te historyjki to jakieś żarty. W końcu jak spotykasz roześmianego wilka/człowieka na środku polany, dodatkowo zakrytego peleryną nigdy nie pomyślałbyś, że to król. W końcu tak się nie zachowują szlachcice. Dlatego, gdy na jego głowie ciąży coś tak poważnego, nie opuszcza zamku. Na temat jego wyglądu krążą jedynie plotki, a i tak rzadko kiedy ktoś go rozpozna. Kiedy staje się zwykłym basiorem, jest bardzo uszczęśliwiony pogodnymi wymianami zdań z resztą wilkołaków. Dzięki tej małej pustce niewiedzy na temat ich króla, może dowiedzieć się co dzieje się wśród jego ludu, dając wrażenie innym, że rozmawiają z kimś równym sobie. Poznaje w ten sposób także gwarę, która jest mu obca. Jednak już całkiem sprawnie się nią posługuje, gdyż w mieście znajduje się jego rodzina. Siostra Nozomi, matka Marin i brat Fargo. Pewnie myślicie czemu nie żyją w zamku jak bogacze. Ponieważ nie chcieli, postanowili zostać tam gdzie są teraz, a Avaresh to w pełni zaakceptował. Odwiedza ich w każdym możliwym momencie, a przy okazji może pobyć wśród swojego ludu. Więc tak poznajemy jaki jest za królewskimi murami. Pierwszą rzucającą się w oczy cechą jest to że chciałby zbawić cały świat i zakończyć wszelkie wojny. Sam zdaje sobie sprawę z tego, że to tylko dziecięce mrzonki, jednak z nich nie rezygnuje i jest pewien każdego słowa, które wyszło jego usta. Ma niezwykły talent jednania sobie ludzi, sam jego charakter sprawia, że inni chcą za nim podążać i go wspierać. W prywatnym towarzystwie wychodzi zwykle na głupka z przebłyskami mądrości, ponieważ zawsze chce poprawić komuś humor. Jako osoba z nie do końca sprawną łapą i skrzydłem, a w wypadku człowieka nogą i ręką, namawia zdrowych ludzi do wykorzystania swoich silnych nóg, by iść wciąż do przodu. O tak, lubi wspierać ludzi, a najbardziej uwielbia zafascynowane nim dzieci, wtedy jego inteligencja przekracza dopuszczaną normę. Wsłuchują się w każde jego słowo, ale nie można mu odmówić, że jego słowa w takich momentach są na prawdę pouczające. Pokazuje także jego heroizm, zrobiłby wszystko dla dobra innych. Pozostańmy jednak przy jego nastawieniu do obcych. Nie pokazuje wielu uczuć prócz miłego uśmiechu na ustach, a czasem nawet przyjaznego śmiechu. Jak bardzo ciekawy świata jak i ludzi. Nie ma trudności zadawać nawet najbardziej prywatne pytania. Każdego uważa za swojego przyjaciela, a jeśli ktoś nie chce nim być i ucieka się do wulgarnych słów to wyzywa go na pojedynek. Oczywiście pod warunkiem, że jeśli wygra zostaną przyjaciółmi. Równie dziecinny, naiwny i śmieszny sposób co w przypadku karteczki z imieniem następcy. Jednak podczas takich potyczek jest honorowy. Z chęcią dzieli się z ludźmi swoimi poglądami i nie stara się zmienić innych, przynajmniej oni tak myślą. Delikatnie przekazuje, że to co robią jest złe (jeśli rzeczywiście takie jest). Może się wydawać, że Avaresh wypracował chęć częściowego zauważenia. Jednak nie pod względem króla, a przyjaciela i towarzysza. Nie raz odczuwa srogą samotność i nie można mu odmówić delikatności wobec uczuć. Kiedyś dowiedział się przez to jaką wielką wadą jest chęć zemsty i każdego napotkanego od tego odciąga. Chęć to tylko początek, niestety nie ma rozwinięcia, jest dokonanie zemsty i to koniec... pozostaje po tym tylko żałować. 
Z m i a n y: Avaresh zdobył potężne niebieskie skrzydła, które też są zasługą jego matki, wywodzącej się od gryfów, jednak początkowo były one ciemno brązowe. Ich rozpiętość dochodzi do 6 metrów, c Plamy o tym samym kolorze znajdują się także na uszach, a w okolicach jego oczu rosną pióra. Jego ogon jest pokryty granatowymi pasami niczym u tygrysa, co zajmuje ponad dwa metry, gdyż ogon sam w sobie jest niewyobrażalnie długi. Ostatnią i dość niepokojąco wyglądającą zmianą jest niebieski język. 
M o c e: Najbardziej rozpoznawalną u niego umiejętnością, jest pozostawanie w formie prawdziwego wilkołaka. W dużej części dzięki temu nasza rasa otrzymała ten tytuł w Przymierzu. Kiedy staje się człowiekiem, jego uszy i ogon nie znikają, potrafi się także zatrzymać w dwunożnej formie lecz pozostawiając na sobie sierść oraz umiejętności fizyczne wilka.
Człowiek:

  • Jako człowiek jest posiadaczem dwóch żywiołów, ognia i światła. Posiada wielką dwuręczną broń, która kształtem przypomina tasak, jednak jej tylna część wygląda jak połówka słońca. Jest praktycznie większa od niego samego. Jego broń pomaga mu uwolnić moc światła, wykorzystuje to do oślepienia przeciwnika, który zwykle z niedowierzaniem i podziwem patrzy, jak wilkołak unosi coś o tak potężnej wadze. Drugi żywioł jest uwalniany z jego ciała, nie potrzebuje pomocniczego przewodnika, jak światło. Potrafi za pomocą umysłu kształtować ogniste kule, czy też bariery osłaniającego go przed atakami wroga. Jednak przez ciężką broń, szybko się męczy i nie działają na dłuższy okres czasu. Jest to także spowodowane jego oczami. Każde odzwierciedla jego moc, gdy używa światła świeci się zielone, gdy ognia natomiast fioletowe. Nie jest to łatwe do rozgryzienia, jednak jak do tego dojdzie wróg ma automatycznie lepszą pozycję. 
Wilk:
  • Jako wilk nie może popisać się urodzajem swoich umiejętności. Żywiołem, który posiada jest woda. Używa go zwykle ruchem ogona. Pasy znajdujące się na jego ogonie mogą w jednej chwili uderzyć w przeciwnika mocną falą energii. Potrafią się także przemienić w smugę wody, którą Avaresh zazwyczaj wykorzystuje do otoczenia swojego ciała w celach obronnych, często jest to także wydłużeniem jego ręki,
  • Ma także mało istotną moc, która jednak jemu przynosi ogromną satysfakcję, brak starzenia się ciała, już pod ponad 60lat wygląda tak samo. 
Never forget what you are.
The rest of the world will not.
Wear it like armor,
and it can never be
used to hurt you
S t a n o w i s k o: Król/Samiec Alpha
W i e k: 88lat-03.12 - Dzięki swojej mocy zakończył starzenie się w wieku 25 lat
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: 
  • Potrafi szybko nawiązać z kimś dobry kontakt, dzięki temu ma dobre relacje z członkami Przymierza,
  • Szybka regeneracja, przez posiadanie dużej wytrzymałości i witalności,
  • Szybkie i rozważne podejmowanie decyzji,
  • Podczas ważnych przemówień w ogóle nie odczuwa stresu,
  • Szybko uczy się nowych mocy żywiołów,
  • Umie się targować,
  • Zna wszystkie języki używane na terenie przymierza i biegle się nimi posługuje.
R o z p o z n a w a l n o ś ć: Jako wilk nie posiada nic takiego, jednak jako człowiek na plecach nosi ciężką dwuręczną broń.
W y g l ą d: Biały dobrze zbudowany basior jest przyozdobiony na kilkumetrowym ogonie granatowymi pasami przypominającymi umaszczenie tygrysa. Ten sam kolor pojawia się w okolicach jego oczu, uszu i skrzydeł. Sierść sama w sobie jest najdłuższa w okolicach karku, a oddalając się od tej części ciała staje się coraz krótsza. Duże i potężne skrzydła dochodzą do 6 metrów długości, przy pełnej rozpiętości, co pozwala mu szybkie przemieszczanie się w powietrzu. Jego oczy nie posiadając białek, całe są pokryte głębokim jasnym odcieniem niebieskiego, który sprawia, że się mienią. Centralnie pod gałkami ocznymi znajdują się pióra, takie same jak na skrzydłach, nie utrudniają mu one widoczności, gdyż są bardzo sztywne. Jako człowiek Avaresh jest przystojnym dobrze zbudowanym młodym szatynem, w dość skąpym stroju. Ma na sobie w połowie pełną zbroję, gdyż znajduje się ona jedynie na dolnej partii ciała i rękach. Na klatce piersiowej nie posiada żadnego metalu, gdyż bron, która nosi jest na tyle ciężka, że z większym obciążeniem nie dałby sobie rady. Na głowie ma spiczaste uszy, a średniej długości włosy są zaczesane do tyłu. Wielka dwuręczna broń, która kształtem przypomina tasak, na tylnej części wygląda jak połówka słońca. Jest praktycznie większa od niego samego. Często w tej fromie można dostrzec dokoła niego smugi ognia, jego moc jest automatycznie wytwarzana przez jego ciało i czasami nie zdaje sobie z tego sprawy.
O r i e n t a c j a: Heteroseksualny
Z a u r o c z e n i e: -
The old Cherokee told his grandson:
 ''My son, there's a battle between two wolves inside us all.
One is Evil
 It's anger, jealousy, greed, resentment, inferiority, lies and ego.
The other is Good
It's joy, peace, love, hope, humility, kindness & truth.''
The boy thought about it, and asked:
''Grandfather, which wolf wins?''
The old man quietly replied:
"The one you feed."
H i s t o r i a: W czasie tworzenia. 
C i e k a w o s t k i:
  • Jeden z bonusów jest nazwany jego imieniem,
  • Avaresh i dowódca niedźwiedzi nie przepadają za sobą, a sojusz nawiązali z czystej konieczności przetrwania ich ras,
  • Kiedyś przez krótki okres dowodził dwoma innymi rasami, gdzie ma wdzięczność ich dowódców: Fando - Lizardy i Shattra - Draenei,
  • Sam obmyślił plan budowy dzisiejszej stolicy Wilkołaków,
  • Wypił miksturę nieśmiertelności,
  • Bardzo lubi dbać o rośliny,
  • Uwielbia wymykać się z zamku,
  • Jego ręką i skrzydło są nadal podczas rehabilitacji,
  • Swoje skrzydła traktuje tak samo jak przyjaciół i tak samo o nich mówi, np.: że nigdy go nie zawiodły.
J a k o C z ł o w i e k:
https://zapodaj.net/images/d6381a3704b60.jpg
O c e n a: 1/0
G ł o s:
Intelekt: 180
 Wytrzymałość: 95
Siła: 30
Zwinność: 50
Bonusy: 
Bonus zaawansowania - Dzięki temu może szybciej używać magicznych ataków

czwartek, 29 grudnia 2016

Caitlyn Ed'darin

R a n g a: Starszy szeregowy 1-szej klasy

W ł a ś c i c i e l: 
howrse: zielona ilona

Ludzie jakby ci sami ale  
świat nie ten.
 Bez względu na to, chcę dać z siebie tyle
by nawet za 1000 lat  mówili
że byłam kimś niezastąpionym

I m i ę: Caitlyn
N a z w i s k o: Ed'darin
P s e u d o n i m: Znajomi dawniej zwykli wołać na nią Cait albo Cat.
P ł e ć: Wadera
T e r e n: Alzzin
R a s a: Wilkołak
C h a r a k t e r: Zacznijmy może od tego, że Caitlyn jest kimś z kim na pewno nie chciałbyś zadrzeć. Przynajmniej jakiś procent tak twierdzi. Już po zobaczeniu jej zaczynają wątpić w to czy zaczynać rozmowę czy cokolwiek innego. Ogólnie rzecz biorąc jest ona osobą, która skrzętnie pokazuje swoje uczucia będąc nową, w tłumie nieznanych jej istot, z którymi nie zamieniła ani słowa. Spowodowane jest to ogromnym dystansem i nieufnością w stosunku do wszystkich. Nie chce zdradzać swoich słabych punktów, które jak wiadomo ktoś mógłby wykorzystać. To z kolei robi z niej istotę bardzo tajemniczą i rozmawiając z nią niewiele się dowiesz. No chyba, że stwierdzi, że jesteś godny jej zaufania. Bo to nie jest tak, że bezgranicznie nikomu nie ufa i jest mroczna, i nie wiadomo jak bardzo zła. Ona po prostu boi się, że ktoś ją wykorzysta lub zostawi czego by nie zdzierżyła. Woli się teraz izolować niż później cierpieć z tęsknoty za uczuciem, kiedy było się kimś ważnym. Jak na razie z dobrym rezultatem, ponieważ jej zaletą jest obserwowanie i słuchanie. Nic co mogłoby cię zaskoczyć, prawda? Choćbyś gadał, zwierzał się  milion razy, ona nie ma dość i zawsze stara się pomóc. Bo Caitlyn jeszcze posiada coś takiego jak dobre serduszko. Ale w małym stopniu i tylko gdy niczym jej się nie naprzykrzyłeś ale o tym później. No więc podsumowując pierwsze spotkania będą bardzo trudne. A gdy ci się uda zdobyć jej zaufanie? Powoli zaczyna się otwierać i opowiadać, często zagadkowo, rzadziej mówi prosto z mostu. Skrywa w sobie sekrety, nie tylko swoje, też i innych, i jeszcze nigdy nie zdarzało jej się by obce sekrety ujrzały światło dzienne z jej winy.  Warto to zaznaczyć, że jej ciut chłodny i zobojętniały wyraz pyska/twarzy znika, a zastępują jej emocje. Pokazuje wtedy swoją prawdziwą twarz. Lekki i delikatny zarówno śmiech jak i uśmiech. Troszczy się o swoich towarzyszy jak może, często się zamartwia. Przyjaciół traktuje jak swoje dzieci, co bywa irytujące. Wspiera ich nie ważne jak bardzo upadli. Przecież wyznaje zasadę by żyć jak najlepiej, dać z siebie wszystko. Często poucza i wytyka ich błędy. Nie rzadko wtedy usłyszy się słowa "co by było gdyby". Ah... zapomniałabym... nie ma takiej cierpliwości jakby się to zdawało a złość można rozpoznać u niej w dość nietypowy sposób. Mianowicie jej sposób zachowania i mówienia jest aż nadto za spokojny. Ostre słowa wypowiadane cukierkowym, delikatnym głosem, a w oczach spokój mieszany ze złością. Dość nietypowe i raczej niemożliwe, ale wyjątki potwierdzają regułę. Co jeśli wasz przyjaźń się rozpadnie? Wiadomo, uzna, że to tylko i wyłącznie twoja wina. W stronę takowych istot odczuwa dużą pogardę i niechęć. Pragnie się w jakiś sposób zemścić. Jeśli jeszcze z nią rozmawiasz, ma w zwyczaju wytknąć wszystkie twoje błędy, podać jakikolwiek argument przeciw. Jest zdolna do wyszydzenia z ciebie, knucia spisków, upokorzenia i prowokacji. Jest do tego zdolna dzięki swojej pewności siebie. Ma jej aż za dużo, ponieważ nie ukrywa tych podłych i nieprzyjemnych uczuć w jego stronę. Objawia się jej niebywale wredna natura. Co do wrogów możemy jasno powiedzieć o tym samym. Dodatkowo podczas walki zwykle nie pokazuje uczuć, ale gdy się zapomni... Mówią, że zachowuje się jakby była chora na umysł. W takich momentach popada w obłęd, co jest zdecydowanie jej wadliwą cechą. W takim stanie nie słucha nikogo, jednym słowem ma kogoś w poważaniu. W jej oczach, uśmiechu, zachowaniu i sposobie myślenia... szaleństwo i pożądanie dokonania jakiegoś wymierzonego przez siebie celu.  Nie cofnie się przed niczym. Pnie się uparcie jak osioł. No i też możemy napomknąć, że aż taką rzadkością nie są te napady. Zwłaszcza jeśli bardzo jej podpadłeś, spowodowałeś znaczy uraz albo po prostu zachwiałeś jej byt. Nie popuści tego. No bo przecież jest mściwa, prawda? A tak ogólnie, możemy powiedzieć, że jest nietolerancyjna w stosunku do pewnych cech. Nie przetrawi ci zbyt dużego egoizmu i pewności siebie, oraz krzywdy innych. Nie przejdzie obojętnie obok kogoś na kim używana jest przemoc psychiczna lub fizyczna, a może nawet oba. Po prostu musi zareagować. Nie popiera często władzy ale zanim zacznie się wypowiadać musi się jej przyjrzeć.
Z m i a n y: Dawniej wilczyca posiadała wypłowiałą sierść, dość krótką i szorstką. Aktualnie jest ona wydłużona znacznie na karku. Zarówno pysk jak i ogon zmieniły też swoją barwę i teraz jest ona biała. Uszy i ogon wydłużony. Przednie łapy są zaskakujące, ponieważ przemieniły się one w ich szkielet i nadal pozostaje sprawna. Z grzbietu wyrosły pozostałości po skrzydłach, których nigdy nie miała. Z karku wyrastają dwa warkocze, które również przechodzą w biel. Ogon otacza również długi warkocz. Oczy są nienaturalnie czerwone, dawniej niebieskie.
Natomiast jako człowiek cechą, która na pewno zwraca uwagę są łuski na policzkach. Tutaj również posiada parę czerwonych oczu, czasem źrenica jest jak u węża, pionowa.
M o c e: 
  • Jedną z mocy Caitlyn jest przywołanie jadowitych, czarnych węży. Ich jad potrafi zabić lub w łagodniejszych przypadkach wywołać paraliż, wymioty, zawroty głowy i inne. Rzadko służą do uratowania czyjegoś życia. Węża z takim jadem prawie wcale nie jest w stanie przywołać. Przywołania może dokonać w obu formach.
  • Drugą mocą jest nałożenie pieczęci spoczynku. Osoba, na którą została nałożona zatrzymuje się w miejscu w pozycji w jakiej został złapany. Nie jest w stanie się ruszyć. Jedyne co mu przyszło to oddychać i czekać aż zdejmie tą pieczęć. Pieczęć jest trwalsza jeśli trwalsza jeśli narysuje się pewne znaki, a te z kolei jest w stanie narysować szybciej w ludzkiej formie.
  • Pieczęć lalki: w tej pieczęci obowiązkowo trzeba narysować odpowiednie znaki, by mogła w ogóle zadziałać. Tak więc wygodniej jest to wykonywać w ludzkiej formie. Po narysowaniu i aktywacji pojawiają się sznurki widzialne tylko dla Caitlyn i może przyczepić je do wybranego osobnika. Osoba ta automatycznie staje się jej lalką i wykonuje te same ruchy co ona sama lub bądź te, które wypowie głośno lub w myślach. 
  • Kopia: podczas jakiegoś starcia jest w stanie skopiować kropka w kropkę czyichś ruch by wykorzystać go przeciw tej osobie za pierwszym razem. Robi to instynktownie i czynić może to jak najbardziej w obu formach.
S t a n o w i s k o: Nauczycielka Alchemii/Samica Betha
W i e k:18 lat / 26 listopad
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Jej cechami charakterystycznymi jest zmysł obserwacji,  bycie w stanie dostrzec najmniejszy szczegół. To pozwala jej na malowanie rzeczy i istot jak najbardziej realnych. Zachowa proporcję oraz jest w stanie w porę dostrzec błędy. Co prawda nadal nie jest w stanie wszystkich błędów skorygować, ale jest tego świadoma. Nie bez powodu chwalą jej dzieła. Bardzo lubi również alchemie. To dzięki niej Caitlyn jest w stanie odróżnić dwie podobne do siebie rośliny i określić, która z nich jest trująca. Nauczyła się również przyrządzać różne mikstury na poziomie podstawowym. Jak więc można się domyślić, nadal się uczy i dąży do poznania wszystkich technik alchemii. Ponadto niedawno uczyła się grać na flecie poprzecznym. Nauka gry na tym instrumencie była dla niej przyjemną i prostą czynnością. Zna parę pieśni, które mogłaby zagrać gdyby dostała flet do ręki. Z pamięci, ponieważ jest to jeden z jej talentów, który odkryła dzięki tej akcji z magią.
R o z p o z n a w a l n o ś ć: Będąc wilkiem nosi czerwone kwiaty lilii wodnej.
W y g l ą d: Sierść wilczycy jest wypłowiała, od ogona oraz dwóch warkoczyków łagodnie przechodzi w biel, natomiast na pysku nie jest ono zbyt łagodne, raczej przechodzi gwałtownie i również jest w białym kolorze. Posiada dość długie ciało, za pewne spowodowane długą szyją. Sierść wokół karku i piersi jest ciut wydłużona i miękka w dotyku. Uszy są znacznie dłuższe i spiczaste, jej samej przypominają one lisie uszy. Przednie łapy pozbawione są jakiegokolwiek futra, mięśni, skóry. Są po prostu kości, ciutkę wytrzymalsze ale i tak mało odporne na różne złamania. Ramiona i tylne partię ciała wilczycy są dobrze zbudowane i umięśnione. To tylko i wyłącznie powoduje, że podczas biegania/chodzenia/skakania nie łamią się przednie łapy. Długie, ostre pazury w czarnym kolorze ułatwiają rozrywanie ofiary lub znacznie poprawiają przyczepność do ziemi. Łatwiej jest uciec i robić uniki. Klatka piersiowa dumnie wypięta, również umięśniona. Posiada czarny nosek oraz nienaturalnie czerwone oczy z czarną obwódką. Oczka ma często przymrużone, dlatego wydaje się, jakby nie miała białek. Pysk jest ciut wydłużony, a kły długie i ostre. Z barków wyrastają kości skrzydeł, które nie służą do latania a do łatwiejszego manewrowania podczas ucieczki. Jest w stanie wówczas zwinniej wykręcić na zakręcie. Z ogona ma kosmyk związany w warkocza, który oplata cały ogon. Jako człowiek, jest dość niska i drobna. To cecha, która naprawdę jej sprzyja. Jest w stanie się ukryć. Dodatkowo cechuje ją lekka waga. Smukła sylwetka tylko to potwierdza. Posiada bladą cerę, ponieważ niezbyt lubi wychodzić na słońce. Włosy są kruczoczarne, sięgające kolan, mocno falowane. Grzywka ścięta na prostą. Z obu stron ma po 2 długie kosmyki, które się ze sobą splatają. Często związuje je w kitkę czerwoną wstążką. Na sobie nosi czarny płaszcz do ziemi, jednakże odsłania on nogi i część biodra, ponieważ jego zapinanie kończy przed samym biodrem. Zauważyć można, że po wewnętrznej stronie, od środka, obszycie czerwonym materiałem. Ma on szerokie rękawy oraz kołnierz, którym może przysłonić sobie usta. Pod tym nosi białą, prostą sukienkę na ramiączkach. Jej nogi okalają czarne wstążki, a na stopy zakłada tego samego koloru półbuty, na płaskiej podeszwie.
O r i e n t a c j a: Heteroseksualna
Z a u r o c z e n i e: Brak
H i s t o r i a: Na Alzzinowych terenach były 2 istnienia, które zakochały się w sobie. Ich miłość była żywa, pełna radości. Owocem tejże miłości były trojaczki. Dwóch samczyków i wśród nich jedna samiczka. Jeden z braci posiadał białą sierść po matce, oraz jej łagodne usposobienie. Drugi natomiast miał on czarną jak noc, stabilny i twardy charakter, po ojcu. Siostra ich miała wypłowiałe futro, charakter do żadnego nie podobny. Każdy z nich z wiekiem kształtował coraz nowsze cechy, utrwalał poprzednie. Rodzice mogli być z nich dumni. Wyrastali na nowych, dobrych obywateli. Tak przynajmniej im się zdawało. Sielankowe życie przecież nie trwa wiecznie. Pomimo, że byli trojaczkami, wychowywali się w tym samym otoczeniu, to każde z nich wykształciło w sobie swoją ścieżkę, którą chciał podążać. Biały brat był oczkiem w głowie mamusi. Był dobry i nieskazitelne. Wszystkie spory chciał załatwiać dyplomatycznie. A to wywołało wiele konfliktów braterskich pomiędzy nim a czarnym bratem, który preferował użycie siły. Uwielbiał walczyć, posiadał siłę jaką nie miał nikt w otoczeniu. Nie odrzucał żadnych wyzwań, odważnie podchodził do życia. Oczko w głowie tatusia. A co z siostrzyczką? Starała się znaleźć miejsce dla siebie, pragnęła by również się o nią troszczyli i wierzyli. Próbowała zwracać na siebie uwagę ale po pewnym czasie się poddała. Gdy pytali co jej jest w gorszych chwilach życia, odpowiadała z uśmiechem, że nic się nie stało. Nie miała im tego za złe. Starała się to zrozumieć. Kochała ich i bardzo starała się nie zamartwiać ich. Tłumaczyła sobie, że to mieć jakichś cel. Caitlyn Ed'darin szukała wyjaśnienia tego wszystkiego. Bardzo pokochała wówczas alchemie, dużo czasu spędzała z tutejszym szamanem. Opowiadał jej o różnych roślinach, ich zastosowaniu. Tłumaczył jakie są różnice między poszczególnymi gatunkami, uczył o tych, które kiedyś widział. To dzięki niemu opanowała podstawy.  W międzyczasie poznała wielu przyjaciół, którzy często przychodzili do szamana posłuchać jego opowieści. Postanowiła na jednej się zjawić. Tego wieczoru opowiadał o wężach. Bardzo zafascynowały wilczyce, która później podpytała o te istoty. Niestety szaman zmarł pozostawiając pustkę w sercu wilczycy. Traktowała go jak wujka. Nie trwało to wiecznie, pogodziła się i zaczęła ćwiczenia. Dość późno co skutkowało niewielką siłą. Za to rozwinęła w sobie jakąś część wytrzymałości i zwinności. Była dobra w ich unikami, a ucieczki w jej wykonaniu były wystarczające do przetrwania. Niestety pewnego feralnego dnia, na niebie ujrzała błysk. Wywołał nie tylko w jej sercu ogromną trwogę. Jej bracia również. Upadli, rozległ się huk. Czuła w sobie zmiany, jak coś opływa jej ciało. Raz przyjemne ciepło, raz nieprzyjemny chłód który wywoływał dreszcze. Przez pewien czas nie mogła dojść do siebie, a gdy oprzytomniała spotkała się z falą niechęci i strachu w jej stronę. Zmiany, jakie wywołała w niej magia były ogromne i przerażające. Na początku tego nie rozumiała, ale kiedy spojrzała na swoje łapy omal nie umarła z przerażenia. Mówiono na nią, że przyniesie śmierć, co tylko potęgowała jej wstręt do siebie. Nie wiedziała czemu musiało ją to spotkać. Próbując podnieść się na duchu, powiedziała sobie, że nie ona jedyna pewnie została oszpecona przez magię. Wraz z jej rodzeństwem odkryli, że mogą stać się ludźmi. Cieszyła się, że chociaż w takiej formie może wyglądać normalnie. Ucieszyła się też, bo w ludzkiej postaci wyglądali podobnie. Jej szczęście nie trwało długo, ponieważ niektóre wilki przestały panować nad magią. To jeszcze bardziej zaostrzyło konflikt braterski, w którym i ona zaczęła się liczyć. Nauczyła się wówczas przyrządzać różne mikstury podstawowe  i stała się nowym szamanem. Często było tak, że Caitlyn musiała reagować i ich uspakajać, ponieważ czarny brat zbyt bardzo się unosił. Jednym z większych ciosów dla całej trójki i decydującym momentem ich życia było stracenie kontroli przez własnego ojca. Ten który stracił kontrolę zaatakował swoją własną rodzinę. W pierwszej kolejności chciał zabić matkę, jednakże czarny brat stanął w jej obronie. Biały chciał go oddalić od pomysłu zabójstwa ojca, jednakże ten go nie słuchał. Ponadto ich przyjaciele zostawili na pastwę losu. Nie pomogli tylko chowali się troszcząc o swoje potrzeby. To bardzo rozzłościło Caitlyn. Poczuła w sobie duże rozczarowanie i pogardę w stosunku do nich. Kiedy czarny kłócił się  z białym, ojciec miał zamiar zadać ostateczny cios czarnemu. Wilczyca widząc to rzuciła się w obronę swojego brata. Wyskakując w powietrze uderzyła barkiem w ciało szaleńca. Wilk zrzucił ją na dalszą odległość dość mocno. Ta wstała i krzyczała do swoich braci. Darła się by go zabili. Czarny brat  nie dał jej czekać długo. Pozbyli się zagrożenie, a biały brat nie mógł uwierzyć, że siostra stanęła po drugiej stronie. Rozpoczęła się ostra wymiana zdań, po której każdy z nich obudziło swoje moce. Omal nie doszło do starcia gdyby nie inni. Caitlyn jako pierwsza opuściła swoje rodzinne tereny. Pożegnała ich z wyraźną pogardą i jadem w głosie. Wątpi, że kiedykolwiek spotka jeszcze swoich braci.
C i e k a w o s t k i:
  • Uwielbia miejsca, w których mogłaby ze spokojem obserwować.
  • Przez zmiany w wilczej postaci częściej spotyka się ją w ludzkiej postaci. Nic dziwnego, nikt nie chce chodzić z kośćmi.
  • Kości skrzydeł nie pozwalają jej latać. Ułatwiają jej za to manewrowanie na ziemi.
  • Kości przednich łap są bardziej podatne na złamania.
  • Kiedy płacze przyuważyć można łzy mieszane z krwią. Spowodowane jest to pewną chorobą. Caitlyn podejrzewa, że to coś związanego z krwią lub samymi oczami. W drugą opcje jakoś niezupełnie chce jej się wierzyć.
  • Wbrew pozorom lubi być w grupie bardziej w samotności.
  • Bardziej od śmierci obawia się tego co po niej jest oraz przegranej. 
J a k o C z ł o w i e k: 
http://pre03.deviantart.net/be01/th/pre/i/2014/219/8/0/_render__azami_by_liriasky-d7u2sru.png
http://data.whicdn.com/images/115261582/original.jpg
O c e n a: 2/0
G ł o s:
Intelekt: 195
Wytrzymałość: 45
Siła: 100
Zwinność: 75
Bonusy: 0

niedziela, 25 grudnia 2016

Ruki Wenzel

R a n g a: Młodszy szeregowy 1-szej klasy

W ł a ś c i c i e l: 
KatiaFelia [howrse]

Marzenia, które się spełniają
nie są prawdziwymi marzeniami
https://zapodaj.net/images/1305fbab026b5.jpg
I m i ę: Jego prawdziwe imię pochodzi od Draenei, Radamez. Aktualnie, jednak posługuje się drugim, które nadała mu jego zmarła przyjaciółka a brzmi ono, Ruki
N a z w i s k o: Wenzel
P s e u d o n i m: Z powodu nazwiska, wołają na niego wandal. Sam nie widzi żadnego podobieństwa między tymi dwoma słowami, ale kto zrozumie ludzi. Pseudonimem można także nazwać jego teraźniejsze imię, Ruki. Wołała tak na niego przyjaciółka, która miała trudności z wymówieniem prawdziwego, a dodatkowo uważała, że jest zbyt słodki na coś tak chłodnego
P ł e ć: Mężczyzna
T e r e n: Urodził się i wychował w Anderfale
R a s a: Matka wywodziła się z plemienia Draenei, natomiast ojciec był wilkołakiem 
C h a r a k t e r: Chłopak na co dzień jest dość nadpobudliwy. Ma tendencje do napadów złości. Jest niski jak na swój wiek, co doprowadza go do szału, ponieważ zawsze musi znaleźć się ktoś kto mu to wypomina. Jest bardzo wrażliwy na ten temat. Na początku wydaje się być niedojrzały. Potrafi obrazić się tak na prawdę za nic. Jest porywczy i często zdarza mu cię uciekać do przemocy, zamiast załatwić pewne sprawy dyplomatycznie. Nie odmówi sobie czasami wyśmiania kogoś w cztery oczy. Trzeba mu przyznać jednak cechę, nie poddawania się, a także zdecydowania, niezależności i upartości. Każdy nowo poznany przechodzień uzna, że jest samolubnym dzieciakiem, zapatrzonym w samym sobie. Jednak to tylko złudzenia, dba o innych ludzi, może nie słownie, ale nie będzie patrzył jak ktoś okłada kobietę. Potrafi pomagać bezinteresownie innym, okazywać głębokie współczucie i jest niezwykle lojalny. Jeśli chodzi o pomoc, zwykle robi to w przypadku, gdy jest to wymagane, ale również bo sam tego chce. Lubi działać na własną rękę i nie wykonuje zadań, które mu nie podpasują i są sprzeczne z jego poglądami. Zbyt często używa sarkazmu, co bywa irytujące. Zamiast coś ukrywać, zawsze mówi innym wszystko prosto w twarz, nawet jeśli ta kwestia dotyczy czyjejś religii lub ideologii. Wskazuje tendencje do braku cierpliwości i nie bycia w stanie usiedzieć w jednym miejscu na dłuższy czas. Co odzwierciedla się w jego ciągłych podróżach. Jednak pokazuje swoją wrażliwszą stronę ludziom, którzy mieli z nim większą styczność. Jako osoba, która wiele wycierpiała w młodym wieku, nie jest w stanie ignorować bólu innych ludzi. Jest bardzo wrażliwy na nieszczęścia innych. Jednym z tych zdarzeń jest utrata dobrej przyjaciółki. Często bywa wobec innych szorstki i chłodny, ale ma dobre intencje i robi tak dlatego, że nie lubi owijać w bawełnę, bo jest osobą bezpośrednią. Jako osoba obarczona błędami z przeszłości, podkreśla branie odpowiedzialności za swoje winy. Jest bardzo lekkomyślny i podejmuje spontaniczne, nieprzemyślane decyzje. Ma wielką pogardę do władzy, przez co często nagina zasady i własnoręcznie wymierza sprawiedliwość. Chłopak otwarcie i z dumą podkreśla, że nie wierzy w żadnego Boga, jego jakoby duchowa wrażliwość czyni go bardziej agnostykiem niżeli ateistą. Nie modli się i nie praktykuje wiary, ale zdarza mu się mówić o Bogu, tak jakby nawet potwierdzał jego istnienie. Bardzo lubi walkę, to także jego główna posiadana umiejętność, nie potrafi rzucać ognistymi kulami, ale jest dumny ze swoich mocy. Przez to można go nazwać bardziej wsparciem, jednak nie raz pokazał na co go stać na polu bitwy. Chłopak lubi, gdy postrzegają go za badassa, a łatwo wywrzeć takie wrażenie z niepowtarzalną siłą i porywczym charakterem. 
Z m i a n y: Prócz rogów jako wilk, posiada także ciemne plamy spowodowane nieznaną mu chorobą. Jego oczy są fioletowe, a podczas transmutacji, stają się złote. 
M o c e: Posiada on tylko i wyłącznie umiejętności wzmocnienia. Potrafi także użyć ich na kimś. Jednak, może tylko jedno zaklęcie na raz użyć na kimś innym, na sobie limit wynosi trzy. 
~ Wzmocnienie siły (+20)
~ Wzmocnienie prędkości (+10)
~ Wzmocnienie zwinności (+5)
~ Wzmocnienie wytrzymałości (+10)
~ Wzmocnienie intelektu (+5)
~ Wzmocnienie ciała ~ wzmacnia tylko wybraną część ciała, przykładowo ręce, na określony okres czasu
~ Wzmocnienie obrony ~ zwiększa siłę mocy obronnych
S t a n o w i s k o: Najsilniejszy strażnik
W i e k:19 lat / 18 sierpień
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: 
  • Jest dobry w parkurze 
  • Potrafi walczyć wręcz
  • Lubi rysować
R o z p o z n a w a l n o ś ć: Przez mieszanie ras, posiada białe podwinięte rogi. Jego pięści są często pokaleczone przez liczne treningi. Kiedy jest człowiekiem, ma na sobie sweter z owczej wełny. 
W y g l ą d: Riki jako człowiek jest przystojnym młodzieńcem o fioletowych oczach, które podczas transmutacji stają się złote. Jego złote długie włosy są rzucone w naturalny nieład, nachodzący na podkręcone kremowe rogi. Na dość męskim zgrabnym nosie widnieje długa blizna. Atletyczna sylwetka chowa się pod owczym swetrem. Nosi również brązowe spodnie oraz skórzane buty. Jego wzrost nie przekracza 165 centymetrów. Stając się wilkiem jego rogi stają się cieńsze. Jest pokryty białą sierścią. która jest dłuższa w okolicy głowy i szyi, przypomina w ten sposób jego fryzurę za człowieka. Kark jest pokryty ciemnymi plamami spowodowanymi chorobą, jako człowiek również je posiada, jednak są otoczone materiałem. 
O r i e n t a c j a: Biseksualny
Z a u r o c z e n i e: Był i nie zamierza tego powtarzać
H i s t o r i a: Udostępniona niedługo
C i e k a w o s t k i:
  • Ogromna siłę odziedziczył po matce
  • Potrafi używać mocy na przedmiotach nieożywionych 
  • Blizna na nosie powstała przez uderzenie jego ojca. Chłopak zwyczajnie stracił kontrolę nad swoim gniewem i powiedział za dużo. Ojciec natomiast nie zdążył podczas przemiany schować pazurów. Początkowo miał 3 zadrapania, jednak tylko 1 pozostawiła bliznę
  • Ma kompleksy z powodu swojego wzrostu, jest dość niski
  • Choruje na coś czego nawet nie zna, przez co momentalnie ma albo ataki strachu, albo gniewu
  • Zna się na fachu wykuwania zbroi, pomagał kiedyś przy tym matce
J a k o W i l k:
https://zapodaj.net/images/73f8c98341eab.jpg
O c e n a: 1/0
G ł o s:
Intelekt: 0
Wytrzymałość: 80
Siła: 120
Zwinność: 50
Bonusy:
Bonus zasięgu - zasięg ataków zwiększony o 20%

sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

Z powodu, że są Święta chciałbym życzyć wszystkim odwiedzającym, Wszystkiego Najlepszego. Niestety nie mogę się rozpisać, bo jak każdy wie to czas, który powinniśmy spędzić z rodziną dlatego dam już gotowy obrazek ze szczerymi życzeniami. Życzę wam przebytych świąt w rodzinnym cieple!

piątek, 23 grudnia 2016

Bannery

https://zapodaj.net/images/9e9ea7ad29841.png
Nasza wataha może poszczycić się kolejnymi wspaniałymi bannerami. Dziękuję Fragonii za ich wykonanie.
https://zapodaj.net/images/83a66de9d1ae0.png
 https://zapodaj.net/images/2e29e199a2830.png

 

sobota, 10 grudnia 2016

Viper Dixon

R a n g a: Główny szeregowy

W ł a ś c i c i e l: 
Fragonia [H] / girlsdarkwolf@gmail.com [MAIL]

Patrząc w lustro z łatwością można dostrzec to
co chcemy zobaczyć.
 Patrząc zaś na innych
widzimy samych sukinsynów
I m i ę: Krótkie, łatwe w wymowie i jeszcze łatwiejsze do zapamiętania, wywodzące się od słowa "żmija". Wcześnie nosił zupełnie inne, ale zmienił je, odkąd tylko przybył do watahy. Chłopak ma na imię Viper [czyt. Wajper, nie Wiper].
N a z w i s k o:  Dixon
P s e u d o n i m: -
P ł e ć: Basior
T e r e n: Luna Del
R a s a: Tutaj nie ma wątpliwości - wilkołak.
C h a r a k t e r: Chłopak należy do osób pozytywnie myślących i patrzących w przyszłość, chociaż ostatnio nie okazuje tego zbyt mocno, jak kiedyś. Powodem jest zmiana stanowiska i dołączenie do watahy. Nie należy już do grupy samotników i stara się zachować powagę, chociaż...Viper jak Viper, może się starać, ale nie zawsze mu to wyjdzie. Często nawet nieświadomie palnie jakimś sucharem. Jest osobą odpowiedzialną, wbrew pozorom. Nerwy potrafi trzymać na wodzy, a nie - jak jego prawdopodobnie martwa już siostra - wybuchać i wszędzie wszystkich zabijać. On nawet w chwili zagrożenia życia całą sytuację potrafi zmienić w jakiś słaby dowcip. Okazuje się, że jest świetnym kłamcą i manipulatorem. Nie przepada za tymi "talentami" ale czasem małe oszustwo i świadomość, że dałeś się nabrać jest niezwykłą pociech w trudnych chwilach. Percy po prostu kocha wygrywać, a porażki przyjmuje z pozoru nawet znośnie, jednak kiedy znajdzie się sam, zacznie się wydzierać. Osoba szalenie mściwa, która potrafi do końca życia rozpamiętywać cudze grzechy. Co jednak nie znaczy, że jest istotą, która widzi wszystkich w złym świetle, lub gania za magicznymi z siekierą, wypominając im wszystko. Jedną z wad opisywanego wilka jest nietolerancja, szczególnie osób o innej orientacji, niż heteroseksualizm, czy aseksualizm. Gei traktuje jak osoby niższego sortu. Nie toleruje też ludzi czarnoskórych, czy skośnookich, chociaż aż tak bardzo nie poniża ich, jak osób o innej orientacji seksualnej. Postać niezdecydowana, która mogłaby się wiekami zastanawiać, a jeżeli nawet coś wybierze, to i tak nie jest pewien swojego wyboru. Jest bardzo wymagający wobec członków watahy pomimo iż nie jest alphą . Gdyby był nauczycielem, zapewne byłby to najbardziej surowy i wkurzający jakiego byś miał. Jak każdy facet - i w Viperze kryje się zbok. Nie wszedłby pierwszej lepszej do łóżka, ale nigdy nie zmarnuje okazji, aby chociaż trochę pogapić się w piersi kobiet (waderom pod ogon nie zagląda). Wiecznie zatopiony we własnych myślach, wiecznie dumny. Narcyz. To zawsze do niego pasowało i zawsze pasować będzie, pomimo wielu zmian, które chciał wpoić mu jego ojciec. Uwielbia wszelkie pochlebstwa oraz prezenty i pochwały, skierowane pod jego adresem. Wiele członków uważa, że jest on mimo wszystko członkiem rozpieszczonym i nawet alpha by go do pionu nie postawiła. On jednak nie chce powrócić znowu do czasów głodu, wiec póki co: korzysta ze swojego bogactwa. Praktycznie nigdy nie narzeka i jest osobą pracowitą, która wykona choćby najcięższe zadanie. Nie lubi on jednak, kiedy ktoś sam mu rozkazuje i poniża, pomimo iż nie ma wyższej rangi od Dixona. Chłopak o bardzo mocnej psychice, który zawsze walczy o swoje i nigdy nie ustępuje. Nie rozbeczy się, nie ucieknie przed upokorzeniem. Ma cięty język, podobnie jak i siostra, a więc: jedną uwagą potrafi uciszyć cały tłum ludzi, czy wilków. Nie popiera nękania słabszych osób, a więc: zawsze stanie po stronie swojego, nie ważne w jakich okolicznościach. Jednak tylko swojego. Sam nie należy do osób sadystycznych, jednak nie zawaha się kogokolwiek uderzyć za nieposłuszeństwo, lub coś o wiele gorszego. Popiera dokładnie taki sam rodzaj kary, jak jego ojciec. Oko za oko, ząb za ząb. Osoba bardzo odważna, czasem nawet głupio, popełniająca banalne błędy i to po dwa razy. Często zdarza mu się rzucić słowa na wiatr, przez co ciągle ma kłopoty i wiele osób go nienawidzi, a wiele wręcz kocha. Na swój sposób zawsze będzie nastoletnim skurwielem i chyba nigdy nie zdoła do końca dojrzeć. Mimo, iż ma bardzo dobre strategie wojenne, często rozkazy wydaje za wcześnie, ponieważ w kwestii czasu Viper jest osobą bardzo niecierpliwą. Jest jednak odpowiedzialny i wiecznie czujny. Czasem aż do przesady. Ahh..te piękne czasy, kiedy zamknął świętej pamięci Shinijro (jednego z żołnieży swojego ojca) w klatce za rzekomą "zdradę stanu i niestosowanie się do jej regulaminu" (tak naprawdę był o innej orientacji seksualnej). Wrażliwy? Może czasem widok króliczków potrafi go rozczulić, jednak ma sie za osobę "twardą i niezłomną". Wiele rzeczy szybko potrafi go znudzić, więc co chwilę zmienia swoje miejsce położenia, aby "uniknąć rutyn".. W jego zasobie słownictwa brak słów takich jak "przegrana", "porażka", "walkower", o czym zresztą chyba już było. Zdolny do poświęceń. Sama Tiffany była świadkiem, jak odepchnął ją, a sam omal nie został zmiażdżony doszczętnie przez spadający, płonący słup, aby tylko uratować jej życie. Nigdy nie miał problemu ze zbyt niską samooceną, czy obwinianiu siebie o wszystkie grzechy tego całego świata, w porównaniu do Tiffany. Potrafi pocieszać, pogadać i czasem zapomnieć o innych swoich problemach, aby tylko wysłuchać kogoś innego. Ma jednak bardzo złe rady, które zazwyczaj opierają się o skokach z drewnianymi skrzydłami (V: Polecisz! Spokojnie!), lub skonach do basenu z rekinami (V: Te małe rybki tylko..odetną ci najwyżej ogonek). Osoba zwracająca wielką uwagę na słownictwo, starająca się omijać przekleństwa szerokim łukiem, chociaż i jemu czasem się coś wymknie. Viper potrafi być bardzo grzeczny i miły, jednak tylko wtedy, gdy chce coś osiągnąć. Potrafi się obrazić na cały miesiąc, albo i dłużej. Jeżeli chłopak "ma focha" należy go wtedy czymś przekupić, bo chociaż uwielbia pochwały, to nie wystarczy. Owszem, weźmie je sobie do serca, ale za żadne skarby tego nie okaże. Ma dar do przekonywania i zdolności przywódcze, które prawdopodobnie odziedziczył w genach. Viper jest w cholerę skąpą osobą, który nienawidzi się dzielić z kimkolwiek jakąkolwiek rzeczą, czy mówimy tu o zwykłym cukierku, czy o terenach całej watahy. Zawsze wszystko chciał zgarnąć dla siebie, już odkąd dowiedział się, że będzie generałe (co i tak się nie spełniło). Nie słucha cudzych rad, ponieważ uważa, że jego duma mu na to nie pozwala. Nie prosi o pomoc, czy o litość. Nienawidzi, kiedy inni się nad nim użalają. Już za dużo ludzi w kółko powtarzali: "Jaki biedny chłopiec! Ojciec go bił! Stracił siostrę i matkę, został sam!". Najbardziej jednak irytuje go wypominanie jego grzechów. Owszem, jest opanowany, ale kiedy ktokolwiek zacznie mu coś wypominać, nie może się powstrzymać od wyśmiania go, lub rzucenia jakiejś riposty, ponieważ należy uczyć się na swoich błędach, a nie na poradach innych wilków, które myślą, że postradały wszelkie rozumy. Potrafi łatwo zdradzić osobę, która mu zaufała. Tak, ten basior potrafi bez żadnych skrupułów zdradzić, jeżeli ma ku temu jakiś ważny powód. Po dłuższym czasie zresztą jednak i tak potrafi zostać juz na stałe przy danej postaci. Czasem po prostu trzeba komuś zaufać. Jest lojalny względem całej watahy. Przerywanie chłopakowi czegokolwiek, czy przemowy, czy gry, grozi trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Tak, on wtedy może ci przywalić. I to wcale nie lekko, gdyż chłopak ma twardą rękę. Każdego potrafi wywieźć w pole, oszukać go, uderzyć bez żalu, lub po prostu kulturalnie zwrócić uwagę, jeżeli i to trzeba będzie zrobić. Nie posiada wstydu, chociaż nie upokarza się bez powodu. Potrafi wybrnąć z największego bagna w jakie kiedykolwiek byś wdepnął.
Z m i a n y: Niecodziennie można spotkać wilka z opierzonymi skrzydłami, o rozwartości łącznie czterech metrów (dwa metry każde). To właśnie magia obdarowała chłopaka tą wspaniałą cechą. Nie ukrywa jednak, że posiadanie tak ogromnych skrzydeł może być kłopotliwe, gdyż to właśnie przez nie ma problem z przeciskaniem się do ciasnych pomieszczeń, i często nawet złożenie ich nie pomaga. Jako człowiek nie posiada skrzydeł, za to posiada parę krwistoczerwonych oczu, które, kiedy używa mocy, zmieniają kolor ze szkarłatnego na niebieski, lub złoty. Oprócz tego na twarzy chłopaka (mówię o lewej połowie) dostrzec można wszczepione kryształki w kolorach czerni i czerwieni. Są one magiczne, gdyż świecą, kiedy chłopak używa karty Joker (patrz. Moce).
M o c e: Chłopak, nie jak typowy wilk, posługuje się mocami za pomocą kart. Zawsze ma je przy sobie i tylko on posiada umiejętności posługiwania się nimi. Tak naprawdę jest bez nich bezradny i nie potrafiłby zawładnąć swoją magiczną energią.
  • Joker - karta zmiany. Chłopak potrafi z łatwością przybrać dowolną formę, zarówno zwierząt, jak i ludzi. Może stosować tą moc jedynie jako człowiek. Inaczej: zmiennokształtność. istnieje jednak limit, która zależy od wielkości zwierzęcia. Im większa postać, tym chłopak zużywa więcej energii i może być nią krócej. Przykładowo - zwykłym, dorosłym mężczyzną może się stać nawet na dwa dni, ale ogromnym smokiem, jedynie na dwie godziny.  
  • As - karta zniszczenia. Basior potrafi przemienić każdą ze swoich kart w zabójcze ostrza, zdolne przeciąć prawie każdy materiał (prawie, ponieważ nie zdołałby nimi rozwalić stali, czy jakiegoś grubego marmuru), a wyjąć je z ciała jest naprawdę trudno, gdyż są one ostre z każdej strony. Rzucając jedną z takich kart traci daną moc, a żeby ją odzyskać, znowu musi trzymać ją w ręce. Karta dostępna jest dla chłopaka jedynie w formie ludzkiej.
  • Walet - karta żądania. Dzięki nie basior jest w stanie zmusić kogoś do wykonania swojego dowolnego rozkazu. Jedynym ograniczeniem jest ilość użyć, gdyż na jednej osobie może ją użyć tylko raz, za każdym kolejnym nie będzie skuteczna. Okres działania karty zależy od siły woli osoby, na której została użyta, jednak zazwyczaj waha się od miesiąca do... wielu lat, a nawet całego życia.
S t a n o w i s k o: Obrońca Alph
W i e k: Chłopak urodził się dziewiętnaście lat temu, czternastego lutego dokładnie o godzinie piętnastej.
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Chłopak jest bardzo dobrym łucznikiem, jednak zdecydowanie lepiej podchodzi mu walka bronią białą, a zwłaszcza sztyletami oraz swoim wiernym mieczem. Kocha się pojedynkować na otwartym terenie, gdyż uważa, że tylko w ten sposób może dowieść swojego męstwa. Z magii korzysta w ostateczności, gdyż uważa, że odbiera mu to frajdę. Od zawsze marzył o zostaniu zawodowym medykiem. Wiele razy przypatrywał się ojcu, jak ten opatruje rannych żołnierzy. Zdołał się wiele nauczyć, jednak wciąż nie wie jeszcze wszystkiego o leczeniu poważnych urazów. Liczy, że w przyszłości to się zmieni. Wiele wilków powtarza mu, że woda to jego żywioł. W sumie nie ma w tym nic dziwnego. Basior, odkąd tylko pierwszy raz wpadł do wody, postanowił, że nauczy się pływać. I tak też zrobił. Potrafi to robić zarówno w wilczej, jak i w ludzkiej formie. Często pomaga mu to w łowieniu ryb, lub wyłapywaniu pływających ssaków. Wiele magicznych istot uznało by to za wadę, jednak dla chłopaka manipulacja jest bardzo przydatną cechą, którą opanował już dawno. Nie jest to dla niego wysiłek, jednak nie sprawia mu to też przyjemności. Oszukuje tylko wtedy, kiedy musi. Podobnie jest z uwodzeniem. Kiedy trzeba, potrafi owinąć sobie niejedną waderę wokół pazura, aby ta spełniła każdą zachciankę Vipera. Znakomita strategia na polu bitwy to jedna z większych zalet chłopaka. Owszem, nie lubi technik skrytobójczych, jednak kiedy trzeba, potrafi je wykorzystać w swoim planie. Zawdzięcza to między innymi dzięki wielogodzinnych grach w szachy z siostrą. Sprawdzało się to jednak też i w boju, kiedy po raz pierwszy chłopak otrzymał możliwość pokierowania wojskiem ojca. Jest z niego też i wyśmienity aktor, który w pięć minut potrafi zmienić swój charakter nie do poznania. Dixonowie słynęli ze sztuki manipulacji, oraz aktorstwa. Sokole oko chłopaka często przydaje się w strzelaniu z łuku. Nigdy nie wybiera innej broni niż tej, którą ze sobą zawsze nosi. Może i jego łuk jest zużyty, jednak nadal poczciwie mu służy i Viper nie ma się na co uskarżać. Basior jest też bardzo dobrze wysportowany, więc zrobić dla niego jakąś sztuczkę w powietrzu to żaden wyczyn. Często w ten sposób popisuje się przed rówieśnikami, co irytuje inne wilki. Właśnie. Mistrz prowokowania, oraz, łagodnie mówiąc, doprowadzania innych do skraju wytrzymałości psychicznej. Tak naprawdę zawsze ma przygotowaną ripostę na twoją uwagę, więc nie warto się z nim kłócić, bo wyjdziesz na tym jeszcze gorzej. Jedna z czynności, którą nie potrafi wykonać Viper, to śpiewanie. Jednak zdecydowanie lepiej idzie mu ze zwykłym tańcem, lub graniem na prostych instrumentach muzycznych(typu: drewniany flet). Zna kilka kołysanek, które śpiewała mu matka i potrafi je zagrać. Wracając do pierwszego talentu chłopaka związanego z muzyką: taniec jest jak walka. Albo na odwrót, jak kto woli. Należy wiedzieć, kiedy wykonać jaki ruch. Jednak na polu bitwy walczysz w rytmie przeciwnika, a nie muzyki. Chłopak między innymi dlatego jest dobry w tańcu - ponieważ też świetnie posługuje się bronią i walczy na pięści. Nie ma w tym jednak nic niezwykłego. Potrafi ładnie upiec rybę na wolnym ogniu, jednak zdecydowanie gorzej jest z innymi potrawami. Poza tym - Viper boi się ognia i ręce okropnie mu się trzęsą, kiedy coś musi upiec.
R o z p o z n a w a l n o ś ć: Takich rzeczy jest naprawdę niewiele w wilczej formie. Można do nich zaliczyć chyba jedynie to, że basior zakłada na szyje ręcznie zrobione "wahadełko", które ma rzekomo przynosić mu szczęście. W ludzkiej formie na dłoni ma wytatuowaną różę kierunków. Wszędzie chodzi ze swoją chustą, w ciemnoszarym odcieniu. Oprócz tego charakterystyczne u chłopaka są, wymienione wcześniej, kryształki, znajdujące się na twarzy Vipera.
W y g l ą d:Viper to dobrze zbudowany i wysoki basior, posiadający parę skrzydeł, którą nabył dzięki magii. Każde z nich ma po dwa metry długości, dzięki czemu potrafi unieść basiora ponad ziemię bez żadnego problemu. Sierść wilka jest czarno-biała i gruba, przez co nie może nigdy narzekać na zimno. W lecie linieje, aby nie było mu nadmiernie gorąco. Oczy są w kolorze intensywno-błękitnym, przypominającym ludzkie, jednak ze zwężoną źrenicą, niczym u kota. Posiada masywne, umięśnione łapy, przez co trudno go wywrócić podczas ataku. Pazury są niezwykle ostre i długie, o kolorze ciemnoszarym, co nie jest częstym zjawiskiem u wilków, jednak nie ma to wcale związku z magią. Nie posiada żadnych tatuaży, czy innych ozdobników, poza charakterystycznym wahadełkiem, które zawsze nosi albo na szyi, albo trzyma w pysku. Karty zazwyczaj ma schowane w woreczku, zawieszonym na karku, które ukrywa pod grubą warstwą miękkiego jak puch futra. Karty te są dla basiora niezwykle cenne, więc muszą pozostać w ukryciu. Ogon u Vipera zdecydowanie bardziej przypomina lisi, niż wilczy, gdyż jest on zarówno długi, jak i puszysty. Zęby ma idealnie białe i ostre. To właśnie nimi najczęściej atakuje przeciwnika i przegryza mu krtań, zadając tym samym szybką śmierć. Liczne blizny, pozostawione na brzuchu po walce ze swoim ojcem, wilk często zakrywa bandażami w lecie, i futrem w czasie zimy. Przejdę teraz do ludzkiej formy, którą zdecydowanie łatwiej jest mi opisać. Viper to chłopak mierzący dokładnie metr dziewięćdziesiąt cztery wzrostu. Jest dobrze zbudowany i szczupły, jednak nie wygląda jak osoba, która przez kilkadziesiąt miesięcy żywiła się wyłącznie korzonkami na pustyni. Jego oczy często zmieniają kolor za sprawą magii, najczęściej jednak można zobaczyć je w kolorze błękitu. Posiada rozjaśnione pasemka włosów, przez co wygląda to tak, jakby miał kudły niedbale przefarbowane z ciemnego brązu, na jasny. Można jednak powiedzieć, że dodaje to chłopakowi uroku. Na prawej ręce ma wytatuowaną czarną różę kierunków. Prawdopodobnie zrobił mu ją ojciec, kiedy Viper był jeszcze małym szkrabem. Na brzuchu widać nieliczne ślady po poparzeniach i pazurach (związanych z walką z innymi basiorami), podobnie jak i w wilczej formie. Pomimo iż ma dobrze umięśniony tors, który mógłby mu pozazdrościć niejeden mężczyzna, on wcale się nim nie chwali. To właśnie przez wymienione wcześniej blizny, które oszpecają chłopaka. Choć minęło wiele lat często dziewiętnastolatek nadal miewa okropne bóle, które ustają dopiero po jakimś czasie, a pojawiają się zazwyczaj niespodziewanie, podczas snu, lub walki. Zazwyczaj chodzi ubrany w czarny płaszcz z kapturem nadciągniętym na twarz i białą maską, którą zrobiła dla niego siostra, niedługo przed śmiercią ich matki. Skóra chłopaka jest jasnokremowa, nieopalona, jednak nie ma w tym nic dziwnego. Dixon nigdy nie przepadał za zbyt długim przebywaniem na słońcu bez nałożonego na głowę czarnego kaptura. Praktycznie nigdy nie rozstaje się ze swoim mieczem i łukiem, który nosi na plecach. Do pasa ma zazwyczaj przywiązane inne ostrza oraz zioła. W jednej z sakiewek, oznaczonej literką "VD" nosi swoje magiczne karty. Sakiewka, poza inicjałami chłopaka, nie wyróżnia się niczym od pozostałych woreczków z ziołami. Na jego twarzy zawsze można dostrzec cień uśmiechu, czy to przyjaznego, czy wręcz przeciwnie.
O r i e n t a c j a: Tutaj Vipera można zaliczyć jedynie do rodzaju heteroseksualnych. Nie toleruje ani wilków, ani ludzi o innej orientacji, a tym bardziej homoseksualistów.
Z a u r o c z e n i e: Nie posiada chwilowo obiektu swoich westchnień. Na razie.
H i s t o r i a: Urodzony w pewnej rodzinie wilkołaków. Zarówno ojciec, jak i matka postanowili przenieść się do ludzi. Powodem tej nagłej decyzji była dla nich wizja świetlanej przyszłość dzieci wśród innych osobników tej rasy. Wyrzekli się magii i mocy przemiany tylko po to, aby stać się normalni. Wiedzieli, że jeżeli będą udawać śmiertelników, ci z pewnością ich przygarną. Tak się też stało. Przez wiele lat ojciec chłopaka zapracował sobie na swoją reputację świetnego dowódcy. Viper nie wiedział o swoich zdolnościach magicznych. Kiedy jednak miał sześć lat, odkrył swój talent do magii, za pomocą..kart. Ojciec wraz z jakimś zupełnie nieznajomym mężczyzną grali sobie w karty. Kiedy odłożyli na bok kilka z nich, młody wilczek podszedł zaciekawiony i wziął je do ręki. Poczuł nieznaną do tej pory energię, płynącą z jego rąk, aż do kart. Kiedy odłożył je wszystkie z powrotem, dziwne uczucie minęło. Wróciło dopiero, kiedy znowu je pochwycił. Nie opowiadał o tym nikomu. Każdej nocy wyciągał całą talię i przeglądał je z zaciekawieniem. Nie panował do końca wtedy nad swoimi mocami, które pochłonęły te karty. Wiele razy po zabawie nimi zdarzyło mu się doszczętnie zdemolować pokój. Moce Vipera odkryła jego bliźniaczka - Tiffany. Ona urodziła się bez umiejętności magicznych. Przychodziła do brata, aby podziwiać jego wyczyny. Pewnego razu Viper posunął się zdecydowanie za daleko. Moc wszystkich kart przerosła chłopca i spowodowała pożar. Ojca wtedy nie było w domu. Zginęła jego matka. Mieli wtedy razem z siostrą po dwanaście lat. Przerażony tym wszystkim co się stało, Viper przestał używać swoich mocy. Jego ojciec stał się agresywny wobec potomków. I wobec swojego oddziału. Często katował chłopaka za nawet najmniejsze niedociągnięcie, a kiedy Tytania skończyła piętnaście lat, ojciec zaczął ją molestować. Jednak chłopak nie stawał w jej obronie. Za bardzo się bał swojego rodzica. Wierzył, że kiedyś zdoła sobie odzyskać jego zaufanie. Przyszła jednak wojna. Viper siłą został na nią zaciągnięty. Wtedy właśnie sprawdziły się jego zdolności przywódcze. Na wojnie spotkał pewnego wilka. Basior spojrzał smutno na Vipera, tak, jakby prosił go, aby ten więcej nie przelewał krwi magicznych istot. Na oczach chłopaka basior został uprowadzony przez ludzi jego ojca. Siedemnastolatek przejął się mocno tragedią wilka i postanowił go uwolnić. Nakrył go na tym jego własny ojciec, który z wściekłości na syna, zaatakował. Viper bronił się jak tylko mógł, jednak został mocno okaleczony w brzuch i nie był w stanie się bronić. Został oskarżony przez własnego rodzica o zdradę, oraz skazany na wygnanie. Chłopak przyjął ze spokojem wolę swojego dowódcy i zmuszony był opuścić rodzinny dom, nie mówiąc o tym siostrze. Zdołał jedynie zabrać swoje magiczne karty. To właśnie dzięki nim zdołał po raz pierwszy przemienić się w wilka. Po paru razach zrozumiał, że nie musi już więcej ich używać, aby przywołać swoją drugą formę. Magię jednak nadal uprawiał wraz z nimi. Spędził dwa lata na tułaczce po tych terenach. Stał się samotny, jednak nie poddawał się pomimo wielu przeciwności. Poznał kilku takich jak on. Stał się otwarty i ukazała się jego lepsza część charakteru, którą ojciec wcześniej chciał stłumić. Do Przymierza dołączył przypadkowo. Nadal nie jest pewien, czy aby na pewno był to dobry wybór. Kiedy był sam nie mieszał się w żadne wojny, i mógł robić to, co mu się podobało. Teraz jednak żyje sobie spokojnie na tych terenach. Ma nadzieję, że kiedyś zobaczy ponownie siostrę.
C i e k a w o s t k i:
  • Panicznie boi się ognia od pewnego wydarzenia z przeszłości i pomimo upływu tak wielu lat lęk nie chce zniknąć.
  • Brzydzi się owadów, zwłaszcza takich jak pająki, czy larwy
  • Często śpi jak nietoperz - wisząc głową w dół i okrywając się skrzydłami (mówię o wilczej formie).
  • Dawniej miał na torsie piętno swojego ojca, jednak ze złości na niego, usunął sobie to znamię (w dosyć bolesny sposób).
  • Ma mocną głowę do alkoholi.
  • Jego organizm nie trawi mięsa z dzika.
  • Karty trzymają w sobie całą jego moc. Kiedy rodzice chłopca wyrzekli się magii, aby dołączyć do ludzi, postanowili odebrać je synowi i schować w talii.
J a k o C z ł o w i e k:
O c e n a: 2/0
G ł o s:
Intelekt: 100
 Wytrzymałość: 15
Siła: 105
Zwinność: 90
Bonusy: -

sobota, 19 listopada 2016

Już powstała fabuła

Czasy rycerzy i wielkich wojowników...
księżniczek i wspaniałych legend...
honoru i chwały...
Kto by przypuszczał, że wszystko tak bardzo się zmieni?
Na niebie ukazało się coś, czego nie znał nikt. 
Obce... a więc niebezpieczne...
Obce... a więc przerażające...
Obce... zawsze coś zmienia...
Strach narodził się w sercu nawet najmężniejszego z męży. 
Nagle światło... wybuch... okropny dźwięk dudniący w głowie, jakby było to dziś
Ktoś chciał by nasz świat zmierzał w innym kierunku.
Przeszłość przestała się kreować jak dotychczas...
Nie naszym celem było wynalezienie samolotów, komputerów, ogrzewania...
Poznaliśmy coś znacznie wspanialszego, coś co wywołało wieczne walki...
coś co obudziło najskrytsze pragnienia i uczucia...
Magię.
Wszystkie życia uległy mutacji, powstało wiele stworzeń znanych
tylko z mitów i wymyślonych bajek dla dzieci.
Narodziły się rzeczy, które miały dotychczas tylko jedną nazwę... cuda.
Nasz świat został wybrany by podźwigną żywe formy wspaniałej i przerażającej różnorodności. 
Rasa potężnych bytów powstał, by przynieść stabilizację licznym światom i zapewnić bezpieczną przyszłość istotom, które szły za nimi. 
Magiczne stworzenia stworzyły sojusze, następnie dwa różne poglądy napotkały się 
ze wzajemną niezgodą, tak postało Przymierze i Imperium. 
Obie krainy walczą o swoje racje za pomocą magii. 
My wilkołaki... członkowie Przymierza...
Tak zaczyna się nasza historia...
Nasze floty oglądały zniszczony świat przez wiele długich lat, a podczas swej podróży, napotykaliśmy wiele tajemnic i upadłych królestw.
Wreszcie znaleźliśmy się na lądzie, teraz zwanym Unbound, nasza flota ruszyła w głąb lasu i tam założyła osadę. 
Po kilku latach coś zaczęło borykać wilki, zaczęły szaleć, wielu z nich stało się "Potępionymi".
Wilkołaki ruszyły w dalszą podróż na południe. Przemierzały wyludnione przepełnione magią
tereny Royal Defence. Tam powstało jedno z ich pomniejszych miast - Vanor - aktualnie borykanym licznymi walkami. Ogromna magia zawarta w tym obszarze, wywoływała niezwykłe śnieżyce, które doprowadziły do śmierci z wycieńczenia wielu towarzyszy.
Mimo trudności, napotkały wiele wspaniałych stworzeń, które nigdy nie były widziane w krainach Przymierza. Wilkołaki odkryły plemiona prymitywnych ludzi, którzy polowali w wielkich lasach. Jednak najpoważniejszym zagrożeniem, były agresywne gatunki jak: minotaury, czy pająki.
Te stworzenia potrafiły atakować z zaskoczenia i mordować każdego na drodze, okazały się barbarzyńską złą rasą. Wilkołaki rozproszyły się wzdłuż granic, a minotaury i pająki nieustępliwie walczyły by trzymać niechcianych gości daleko od swych granic.
Po wielu latach odkryli krainę, która przypominała ich stary dom. Głęboko wśród terenów Wildspawn i Starfall Forest utworzyli królestwo Eralay. Wilkołaki wykształciły głęboką pogardę do okrutnych pajaków i minotaurów i zabijały je, gdy tylko je widziały. Przyrzekli stworzyć ogromne imperium, które będzie mogło z nimi rywalizować. Dzięki niezwykłym umiejętnościom potrafiły trzymać wrogów na dystans.
Łącząc konflikty między innymi rasami zamieszkałymi dane krainy powstało Przymierze i Imperium. Obie siły czują do siebie głęboką nienawiść i toczą wiele straszliwych walk o dane tereny.
Przymierze jest postrzegane jako chęć dobra dla natury, duchów, bogów i różnych nadprzyrodzonych zwierząt.
Imperium za to niszczy wszystko, byle zyskać władzę i kontrole... siłę.
Magia jest nieodłączną częścią naszego życia, pojawia się wszędzie, oświetleniu, zbrojach, mieczach, nawet kamieniu, z którego budujemy nasze domy.
Stając się z nim jednością, jesteśmy niezwyciężeni.

piątek, 11 listopada 2016

Odnowa

Witam, jak sam temat wskazuje to odnowa tej niesamowitej watahy. Ma za sobą wiele wspomnień, więc chciałem zobaczyć, czy można powrócić do tego co było kiedyś! Jednak adminem nie będzie nikt, kto sprawował to stanowisko do tej pory. Zawsze miałem tutaj hierarchie Zastępcy Alpha, czy Bety, albo Dowódcy jakiejś armii, więc czas na awans! Aczkolwiek nie mam zamiaru być gorszy od dawnych adminek *Colet - Założycielka watahy w 23.10.2012, Luna - Druga założycielka, Riven - Adminka, prowadząca watahę przez kolejne lata* Mam nadzieję, że może któraś z nich znowu tu zawita! Liczba obserwatorów jest duża, więc mam nadzieję, ze wiadomość szybko się rozejdzie, sam również nie mam zamiaru siedzieć w miejscu (nie licząc odnowy watahy), chcę wysłać zaproszenia każdemu dawnemu członkowi. *rip grzebanie w ponad 3000 postach* Oczywiście nie mam jakiś nadzwyczajnych zdolności dlatego odnowa może trochę potrwać, a na pewno zagrzałby mnie do pracy aktywność na czacie. 192 985 wyświetleń, mam nadzieję że okrągłe 200 000, będziemy świętować podczas pełnego kopa aktywności watahy, w dużym gronie!

Ps. Dawnych opowiadań nie usuwam, gdyż są z nimi związane wspaniałe wspomnienia. Więc proszę nie zawracać sobie nimi głowy, a fabuła jest w trakcie, nie kierujcie się tym co jest teraz.


Z gorącymi uściskami
Talon 
~howrse: talon
~email: bystan666@gmail.com