wtorek, 29 października 2013

Od April C.D Nuit

-szczerze nie mam jakiejś ciekawej historii... - powiedziałam - w końcu dopiero co stałam się dorosłą wilczycą - zaśmiałam się
-nic się nie stało w ciągu tego dzieciństwa? - zapytała
-no może... tylko jedna.. ale bardzo smutne... - szepnęłam - jeszcze nigdy nie wzięłam się na odwage by to komuś powiedzieć...
-szczerze... ciekawi mnie to, ale nie będę cie zmuszać żebyś cokolwiek mówiła - uśmiechnęła się
-dziękuję... ale raczej zrobi mi się lepiej jak w końcu się wygadam... przynajmniej mam taką nadzieję - mruknęłam
-to posłucham z chęcią - uśmiechnęła się miło wilczyca i przez to dała mi trochę odwagi
-To można powiedzieć tak, że ja mam bardziej interesująca moc niż moją historie...
-znaczy się - zapytała zaciekawiona
-mogę wysysać energię z księżyca - szepnęłam
-to jest bardzo żadko spotykane - zdziwiła się
-tak jest tylko 12 takich wilków - odpowiedziałam - i właśnie z tą mocą zaczyna się moja przygoda
-już nie przeszkadzam, mów...
-Byłam małym słodkim szczeniakiem, jednak był mały problem, nie miałam żadnych mocy... Pamiętam tylko jak raz zaczęłam modlić się do księżyca, a on do mnie przemówił, że, jak chcę zdobyć jego moc to muszę zabić kogoś mi bliskiego... i wskazał na moją matkę... zrospaczona chciałam spełnić marzenia rodziców, jednak... nie zabije przecież matki, bo i tak mnie nikt nie pochwali, a na dodatek strasznie ją kochałam. Ale coś mną pokierowała i poszłam do niej z sztyletem jednej nocy - spojrzałam kontem oka, a ona patrzyła na mnie przez chwile jak na morderce, ale po chwili się uspokoiła - wycelowałam ale jak spojrzałam na jej twarz.. nie mogłam, pobiegłam na najwyższą górę i krzyczałam do księżyca, że nie mogę, powiedziałam wszystkie grzechy, ale za razem się dziwiłam czemu księżyc chce zabić moją matke... Jak się okazało kilka dni później księżyc obdarzył mnie wspaniałymi zdolnościami i dał mi te dziwaczne skrzydła... jednak musiałam tak czy tak coś za to dać... spalono nasze tereny... a w tym zginął mój najdroższy przyjaciel, byłam szczeniakiem nie umiałam tego zaakceptować
nagle przypomniał mi się obraz jak widziałam jego zakrwawioną łapę wyciągniętą w moją stronę, strasznie zabolała mnie głowa...
-ała - krzyknęłam i się za nią złapałam

(Nuit?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz