piątek, 29 marca 2013

Od Lavley C.D. Nuit

Było to dziwne uczucie.Bardzo dziwne.Od wieków czułam sie,jakbym była naprawde bezpieczna.Jakby ktoś sie mną interesował.Jakby....jakby ktoś nade mną czuwał...
-Nuit?-powiedziałam słabym głosem po ataku kaszlu.
-Hmm?
-Dziękuję.-wstałam i przytuliłam się do niej-*A-a-aaaa-APSIK!*
-Co jest?-zapytała opiekuńczo.Wyszłam na zewnątrz,dopiero teraz zauważyłam,że obok mojej jaskini,są...wierzby ...
-...Jeej!Tak blisko do pięknych wierzbek!Takie pieknę!W niczym mi nie prze *apsik* skadzają!Jee!-Nuit wybuchła śmiechem-Ale mam szczęście!Na śniadanie jem kaczkę z żukiem,potykam się o kamienie i ląduję twarzą w końskiej kupie,prawię tonę,a teraz?!Super!Wierzby! -,-"-musiałam naprawdę wyglądac śmiesznie,skoro Nuit nie mogła złapać oddechu przez śmiech,po kilku sekundach,Nuit "zaraziła" mnie śmiechem.Gdt Nuit przeszło,ja dalej sie śmiałam będąc cała czerwona,po chwili Nuit znowu zaczęła się śmiać.Po kilku minutach śmiechu,Nuit zdała sobię sprawę że ktoś nas obserwuję...

(Nuit?Ten "ktoś"?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz