środa, 27 marca 2013

Od Nuit C.D. Lavley

- Na pewno odsuwamy się od tej paskudnej wierzby - zaśmiałam się i ruszyłyśmy w kierunku Oceanu Kasjopei - Od dawna masz tę alergię?
- Niee, jakoś tak... Sama kiedyś przyszła...
- Hym. A byłaś z tym u Aishy?
- U kogo przepraszam ? - Wilczyca naprawdę nie wiedziała o kim mówię
- No haaalooo! Ziemia do Lavley! Nasza wilcza lekarka... Lecznica... Chore wilki zdrowieją... Dostają zioła i takie tam.. Naprawdę nic? Ehh... A jak wadera ma się szczenić? No wiesz.. Takie małe wilczki.. Szczeniaki..
- No już, już - przerwała mi śmiechem - Już rozumiem przecież!
- No nareszcie - zaczęłam się śmiać razem z nią.
Dotarłysmy na plażę. Woda w oceanie wprawdzie była jeszcze nie najcieplejsza, ale to nie przeszkodziło mi w kąpieli. Lavley jednak stała niepewnie na brzegu.
- No chodź Lavley! Co się stało? Boisz się czy cos?

(Lavley?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz