- Pewnie - Uśmiechnęłam się.
Po chwili coś zaszeleściło w krzakach, odwróciłyśmy się powoli
podchodząc. Łapą odsunęłam krzaki i ujrzeliśmy jakiegoś faceta, który
najwyraźniej się wystraszył :>
I uciekł...
- To było dziwne - Westchnęłam. - Idziemy na coś zapolować?
Wiem, głupie opow. piszę xD
OdpowiedzUsuńNa więcej mnie nie stać x)
Czekam aż odpiszesz :D