Spacerowałam sobie po terenach watahy. Owiał mnie przyjemny wiaterek.
Nagle zauważyłam moją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa, Alexsi.
-Cześć !-zaczeąłm rozmowę,
-Ooo... hej.-odpowiedziałam uśmiechem.
-Co tam?-zapytałam.
-Więc tak.-westchnęła.-Po pierwsze pobieram się z Noxsusem.-uśmiechnęłam się ale w głębi serca poczułam ukłucie.
-To super. Ja juz musze iśc.-i pospiesznie iciekłam. Głowę miałam spuszczoną nagle wpadłam na jakiegoś basiora.
-Przepraszam-powiedziałam speszona i zawstydzona.
(Jakiś basior dokończy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz