Zaczaiłam się w krzakach i czekałam, aż ofiara zajmie się jedzeniem.
Wreszcie jeleń szarpiąc trawę, jadł, a ja mogłam spokojnie skoczyć na niego. Wszystko wydawało się łatwe, ale gdy miałam skończyć, jakiś wilk miał takie same zamiary. W końcu się zderzyliśmy, a jeleń uciekł.
- Ej! Spłoszyłeś mi obiad! - Wrzasnęłam.
< Jakiś wilk odpiszę? : ) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz