Przybyliśmy do tej watahy wraz z Alphą Riven, a dokładniej ja, Talon, Nadia, Run i Xerxes. Każdy poszedł w swoją stronę, ja tylko widziałem kilka scen jak Holly uściskała Riven za to że nas przyprowadziła, podejrzewałem że dobre znajome więc nie chciałem im przeszkadzać i ruszyłem dalej. Nagle napotkałem małe jezioro pełne kwiatów, skierowałem się w jego stronę i zauważyłem jakąś wadere.
-Ciebie też zauroczyło to miejsce? - zapytałem uśmiechając się czule
<Jakaś wadera? ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz