- Cześć.
- Azar.
- Jeszcze się nie przyzwycziłaś. Syriusz.
- Oj, wybacz.
- Chodź ze mną.
- Dokąd?
- Chodź.
Pociągnąłem ja i zaprowadziłem po za tereny watahy. Doszliśmy do miejsca w, którym się zatrzymałem przed dojściem. gdy doszliśmy Qiuxa zamarła z wrażenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz