- Ee... wież... prawdą jest to, że mi się spodobałaś, właśnie przez to
nie mogłem spać, myślałem tym, że ładna z nas para, chciał bym, żebyś
była moją partnerką, ale... nie wiem czy jestem gotowy, dlatego
zwlekałem.... - Alexis spojrzała na mnie spode łba. Uśmiechnąłem się do
niej, a ona się zarumieniła.- To... przejdziemy się? Księżyc tak ładnie
świeci - spojrzałem na księżyca, który był na niebie.
- Faktycznie, ładny.
- Ty też jesteś ładna, dorównujesz urodzie księżyca.- uśmiechnąłem się do wilczycy.
< Alexis? wybacz, że krótko>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz