-nie nie mam - powiedziałem
Twarz wilczycy tak jakby trochę się rozchmurzył, ale nic nie mówiła
-chodźmy z tąd - powiedziałem - za mną wyprowadzę cię z tąd - uśmiechnąłem się do niej
-ok - kiwnęłam głową
Po chwili wyszliśmy już z mgły
-tak wogóle jak masz na imie - spojrzałem na nią kontem oka
-Play.. - powiedziała cicho ale miło
-ładnie... - uśmiechnąłem się - gdzie twoja jaskini? odprowadzić cię czy jeszcze gdzieś idziesz?
<Play?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz