Wróg padł..
- Talon? Co Ty tu robisz? - Zapytałam.
- Długo Cię nie było - Odpowiedział.
- Ale.. - Nie dokończyłam.
- Przeszkadzam Wam? - Podniósł się 'największy wróg' śmiejąc się złowieszczo.
- Skąd że! - Zawołałam.
Moje oczy były pełne złości.
- Mam Cię dosyć! - Powiedziałam wbijając miecze w serce wulkanu.
Wróg jakby 'rozpuścił się' w pył.
Upadłam na ziemię mówiąc:
- Czy to już koniec?
< Talon? Nie miałam co wymyślić >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz