Wstałem bardzo wcześnie, by upolować coś do jedzenia. Po jakimś czasie zobaczyłem zdeptaną ścieżkę, było widać ślady jeleni. ruszyłem w dana stronę i nagle za krzaków wybiegł jeleń
-łaa.. - krzyknąłem a jeleń przeskoczył nade mną - uff.. - odwróciłem sie i zastanawiałem się czemu tak ucieka, nagle ktos na mnie wpadł
-ała... - powiedziałem
-oj wybacz - było słychać głos wadery, która ze mnie po chwili zeszła
-nic cie nie stało - wstałem po woili i moim ocozm ukazała się dawna Daisy
-Daisy! - krzyknąłem uśmiechając się
-teraz jestm Lukio - powiedziała miło
-ładne imię - powiedziałem - co tam u ciebie? dawno się nie widzieliśmy - zachichotałem
<Lukio? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz