Niestety nie udało mi się przegonić Play. Poszedłem do lasu i
u[polowałem coś, akurat był zachód słońca, a my byliśmy na plaży i
zajadaliśmy sarnę.
- Piękny zachód. - wyszeptałem.
- Prawda - potwierdziła.
http://www.tapeta-zachod-plaza-palmy-slonca-morze.na-pulpit.com/zdjecia/zachod-plaza-palmy-slonca-morze.jpeg
Patrzeliśmy, aż słońca schowa się za horyzontem, a potem na gwiazdy.
- Może popływamy?
- Czemu by nie.
Gdy pływaliśmy zobaczyliśmy coś dziwnego. Dwie postacie pływające niedaleko.
- Co to? - zapytała z przerażeniem Play.
- Nie wiem.
Pod płynąłem by zobaczyć co to i zobaczyłem dość znajome pyszczki.
- Co wy tu robicie?
- Przypłynęliśmy w odwiedziny.
- Play! Chodź, zapoznam cię z kimś.- play nieśmiało podpłynęła - To jest Koby i Astrit ( dostałem od nich pozwolenie )
- Hej, miło mi. - Koby podała łapę Play, ona niepewnie ją chwyciła.
- Nie bój się nas, nie zjemy cię.
- Mam nadzieję.
- My już płyniemy, musimy się jeszcze przywitać z paroma innymi wilkami.
- Pa.
- Może już wrócimy na ląd?
- Ok.
Wypłynęliśmy na brzeg, usiedliśmy przy palmach i patrzyliśmy w księżyc
- Play..?
- Hmm?
- Przejdziemy się?
< Play?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz