niedziela, 19 maja 2013

Od Nuit C.D. Skayres

Spojrzałam zdziwona na wilczycę. ' Jak można nie umiec pływać? Przecież to banalne' - zastanawiałam się. - 'No ale dobra, trzeba jej pomóc'
- jasne - odpowiedziałam usmiechnięta.
- Dzieki - wadera zarumieniła się.
Przed nami pojawiła się lustrzana tafla wodopoju - odbijała niebo i góry dookoła.
- Jak pięknie - szepnęła wadera. ja swój zachwyt zachowałam dla siebie. uwielbiałam to miejsce, szczególnie gdy ociekając wodą mogłam przyglądać się skalnym olbrzymom.
- Chodź - zachęciłam Skayres, ale ona stała w miejscu. - Boisz się?
- trochę - odparła, opuszczając głowę.
- nie ma czego - uśmiechnęłam się - Nie musisz na poczatek wchodzić głęboko, po prostu oswój się z wodą. jest całkiem sympatyczna i nie gryzie - rozesmiałam się, a wadera do mnie dołączyła. łapa za łapą wchodziłysmy coraz głębiej, aż w koncu woda dosięgnęła naszych brzuchów.
- Połóż się - doradziłam.
- Ale po co? - spojrzała podejrzliwie.
- spokojnie. Połóż się. zobaczysz wtedy, ze woda nic Ci nei zrobi.
Powoli i opornie wilczyca zniżyła się, aż w końcu z jeziora wystawała tylko jej głowa.
- Strasznie? - zapytałam
- nie - odpowiedziała uśmiechnięta.
- to chodź na taką głębokość.
Po chwili obie stałyśmy w wodzie po same pyski, przypatrując się wędrującym po niebie chmurom.

(Skayres?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz