-czego tu chcecie? - krzyknąłem przygotowując metalowe szpony
-jej - wilczyca niewzruszona pokazała łapa na Picallo
-chyba śnisz - wyszczeżyłem kły
-po co jej bronisz? ona może cię w każdej chwili zabić
-nie obchodzi mnie to!!! - krzyknąłem
Wilczyca popatrzyła na mnie z wielkimi oczami
-nie obchodzi mnie to że może mnie zabić! jest częścia naszej watahy! jest częścią naszej rodziny! na rodziny nigdy się nie wydaje! - napiąłem mięśnie i byłem w każdej chwili bronić przyjaciółki
-jak śmiesz - powiedziała groźnie wilczyca i kiwnęła głową, co dawało jakiś znak dla smoku. Wielki gad rzucił się na mnie z pazurami, udało mi się tego uniknąć dzięki mocy super szybkości. Wystawiłem metalowe pazury i zaszedłem smoka od tyłu skacząc na jego ogon po czym lądując na jego karku. Zwierze mocno sie rzucało, wiec używałem mocy nie widzialności kiedy mnie zwalał. Oberwałem kilka razy ale to nic. Zrobiłem ponownie takie kąbo i tym razem smok odrzucił mnie tak mocno, że gdy wpadłem na ściane zrobiła sie dziura.
-jestem z ciebie dumy - usmiechnałem sie - za z pyska leciało mi trochę krwi - jestes pierwszą osobą która zobaczy moją furie
-dajesz - uśmiechnąłem się - walka trwała zacięcie, gdy w końcu pokonałem bestię. Niestety zobaczyłem jak dziwna wilczyca mówi szeptem do ucha juz odcknietej Picallo
-zostaw ją! - krzyknąłem ruszjac w jej stronę. Jednak smok złapał mnie ogonem za łape i walnąłem w ściane, wielki gad przycisnął mnie do sciany łapą
-lepiej się nie ruszaj - powiedział
'jednak ten smok mówi' Po chwili popatrzyłem w stronę Picallo i wilczyca wycelowała w jej strone sztylet
-Picallo! - krzyknałem i rszułem w jej stronę, w mgnieniu oka byłem za wilczycą i miałem już ja udeżyc, aż nagle
-Talon nie zabijaj jej! - krzykneła Picallo
Powstrzymałem się, a w oczach czarnej wadery było widać wahani
-nie dam rady, nie dam rady... - powiedziała a z jej oczu płyneły łzy
-zabij ja - powiedział smok
-ale ja nie.. - powiedziała odwracając się w stronę smoka, a zwierzę wbiło w jej ciało szpony, po czym wi9lczyca już leżała u naszych łap martwa
-a tak wogóle inponujące Talon, poświeciłeś własną łapę by ratować przyjaciółke.. - w tedy popatrzyłem na łapę, to prawda, prawie mi ja urwał, bo rzuciłem się jej na ratunek
-jak chcesz mnie teraz pokonać - powiedział
-normalnie - uśmiechnąłem się - wiesz każdy z naszej krainy League of Legends ma zmianę w
-Zabójce smoków ja , Riven i Ezreal - wiec to będzie szybkie - ruszyłem w stronę smoka i jednym dobrym ciosem pokonałem go, jednak po tym zużyciu całej magii padłem....
<Picallo?>
PS. Furia Talon'a będzie widoczna i formularzu jego wilka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz