Popatrzyłem na dwór na horyzoncie już lekko wyszło słonce
-to chyba czas się pożegnać - powiedziałem smutny -nie.. - powiedziała Nuit ze łza w oku - chce byś był teraz przy mnie -też tego chcę - uśmiechnąłem się i z całej siły ją przytuliłem. Światło już było tylko kilka centymetrów ode mnie, gdy już dosżło, okazało się, że nie znikam. Nuit przytulała mnie bardzo mocno i z zamkniętymi oczami. -nie chce byś zniknął, musisz być teraz przy mnie - co chwile łzy spływały mi na sierść -wolę twoją gorzką prawdę od słodkiego kłamstwa - powiedziałem wycierając jej twarz Nuit powoli otworzyła oczy a ja wyglądałem tak jak za życia -chyba dziecko musi wiedzieć jak wygląda jego ojciec - uśmiechnąłem się i pocałowałem ukochaną <Nuit?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz