-Tak wszystko dobrze tylko troszeczkę jeszcze boli mnie nosek.-odpowiedziałam bez wahania.
-Uff...- westchnął z ulgą. -Hah. już nigdy nie będę odwracać głowę do tyłu. -No ja sądzę.- odpowiedział z troską w głosie. -Przejdziesz się ze mną bo chyba ty jesteś moim jedynym kolegom.- powiedziałam trochę nieśmiało. -Dobra ale najpierw pójdziemy coś zjeść. Jesteś w stanie polować?- zapytał. -Eee... raczej nie bo nosek przecież mnie boli i od czasu do czasu kręci mi się w głowie.- odpowiedziałam trochę urażona. -Sorry na początku zbytnio nie słuchałem-zbiłam go z tropu. -To ja będę polować- powiedział po krótkiej chwili. Poszliśmy w milczeniu. Było nudno. Dla rozrywki zaczęłam opowiadać śmieszne scenki z mojego życia. Tak go w to wkręciłam że też zaczął opowiadać. Najwyraźniej ktoś mnie lubi. Nareszcie ktoś. Nagle umilkłyśmy. -Siedź tutaj cicho idę jedną upolować.-powiedział prawie niesłyszalnie. Widziałam całą scenę. Upolował. Pierwszy coś zjadł po czekaj aż trzy dni! To dopiero coś. Ja po nim zjadłam. Mmm... jakie wyśmienite. -Odprowadzisz mnie do mojej jaskini?- zapytałam On odpowiedział: (Noxsus, co odpowiedziałeś?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz