Obudziłem się ze śpiączki, na początku nic nie widziałem tylko czerwień,
miałem nadal całą sierść w krwi i jeszcze oślepiające światło, jednak
Kate po chwili ukoiła mój ból i zasłoniła światło swoim ciałem
-Kate! - powiedziałem ledwo
-leż - powiedziała miłym głosem który był muzyka dla moich uszu
-wybacz... że narobiłem tyle zamieszania - powiedziałem przytulając ją
-to nie jest ważne, najważniejsze jest, że nic ci nie jest
-nadal mnie wszystko boli, pójdę do kogoś zaraz wracam
-nie Talon nie powinieneś wstawać
-spokojnie - powiedziałem i ja pocałowałem, po czym ruszyłem w stronę...
no właśnie... w stronę jaskini.. mojego brata Ezreal'a... nie daję rady
już więcej tego ukrywać... co prawda kiedy go pierwszy raz spotkałem
byłem strasznie zszokowany, jednak to ukrywałem...
Po chwili byłem niedaleko jego jaskini... pierwsze co zobaczyłem to
-Riven!?
-Talon! szybko pomóż - kiedy podbiegłem zobaczyłem że moja siostra która
jest tak samo silna i prawie bezuczuciowa jak ja teraz nazwyczajniej w
świecie płakała... szybko ruszyłem odkopać jaskinie wyroczni ze śniegu
<dzięki Ezreal za zaproszenie Ezreal, Riven, Nuit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz