Pewnego dnia kiedy słońce świeciło ledwo na niebie , wstałam
wcześnie , by upolować coś na śniadanie . Szłam pomału , żeby nie
wystraszyć zwierzyny . Widziałam w oddali dużego i tłustego zająca .
Podchodziłam coraz bliżej i bliżej . Wreszcie wpadłam do jakiejś
ogromniej nory . Jechałam na brzuchu jak ścierka do wycierania kurzy .
Wreszcie zachamowałam na krawędzi zobaczyłam podsobą rzeka lawy .
Próbowałam się cofnąć ale nie dawałam rady , tafla ziemi była tak
śliska jak lodowisko . Odwróciłam wzrok i zobaczyłam Severyna mojego
wroga z dzieciństwa
- Ha ! i kto teraz śmieje się ostatni - Powiedział podchodząc do mnie
- Prosze cię pomóż mi błaga - popatrzyłam na niego
- Nigdy !
- Błagam cię ! - zaczeły lecieć mi łzy
Po
patrzył się na mnie popchną w przepaść . Straciłam przytomności
wpadłam ledwo do Lawy . obudziłam się i zobaczyłam wielkiego ptaka z
ognia . Wystraszyłam się chciałam wstać , ale nie mogłam brakowało mi
siły . słyszałam tylko " Jeszcze cię dopadne Yuriko " .I znowu straciłam
przytomność. Wreszcie się obudziłam . Kołomnie leżała góra mięsa i
ktoś się odezwał odwróciłam sie i zobaczłam tego ptaka
- I jak się czujesz - uśmiechneła się
- Gdzie .... gdzie ja jestem ? - zapytałam się jej
- U mnie w domu - zaśmiała się
- Aha OK - Popatrzyłam się na nią - ale poco tyle żarciaaa ?
- No wiesz... - Dotkneła Mnie
- Ej ty mnie nie poparzyłaś mnie - Zdziwiło mnie to - no i jak znam życie to Feniksy nie Umią Gadać
- Aj ... Wiesz nie powinnaś tyle Gadać .. A mnam na imie Hestia
- Nie gadaj że ty jesteś boginią ogniska domowego
- Nie ...- Powiedziała ze zdumieniem
- Aha sorry że tak cię troche obraziłam - Podałam jej łapke na zgode - A tak pozatym mam na imie Yuriko
- Może zjemy tą góre mięsa bo niechce by się zepsuła - popatrzyła się na ta góre
- A może połowe z tego wyrzucimy do lawy ?
- No OK
I zasiadłyśmy do tej góry . zaczełyśmy jesć . Odwróciłam wzrok na chwile , a ty Bam ... Nic Nie zostało ani okruszka mięsa
- Ale dawno nic nie jadłam - uśmiechneła się do mnie
-
No ciesze się - położyłam sie koło ogniska- Chciała bym mieć takiego
towarzysza by mi pomagał , a może ty będziesz moim towarzyszem nie
będziesz Sama siedzieć w tej norze co ?
- Ja , ja Zawsze chętnie - wstała i mnie przytuliła
<i tak zdobyłam mojego towarzysza :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz