Uśmiechnąłem się, odwróciłem po chwili głowę i próbowałem zasnąć. Nuit
nic nie mówiła i zasnęła szybciej niż mogło się spodziewać. Ledwo
wstałem i ruszyłem coś upolować, niestety po ktortkiej chwili wyjścia z
jaskni czułem się coraz gorzej, wszytko mi się rozmazywało. Zamnąłem
oczy i teraz zdałem się na słuch, ledwo wyczułem zapach sarny, nie
wiedziałem czy mnie istynkt myli czy nie.. byłem strasznie obolały i
wyczerpay, ruszyłem w tamta stronę, po chwili słyszałem jak szeleszczą
krzaki i skoczyłem tam. Pierwsze co pczułem to mocny ból, ale chciałem
coś upolowac dla Kochanej Nuit... Wstałem ledwo z ziemi, ból był nie do
zniesienia... teraz wogole nie mogłem się ruszać...
Nagle... kolejny ból... jednak ten nie do wytrzymania... poczułem jak
poroże wchodzą coraz głębiej w moje ciało.. Otworzyłem oczy jednak teraz
już prawie nic nie widziałem, bol narastał, gdy spojrzałem na dół
widziałem plame czegoś czerwonego.. odrazu wiedziałem że to moja krew...
Poroże jelenia wbijały sie coraz dalej, a ja czułem że umieram.. nigdy
nic aż tak bolesnego nie czułem, nie mogłem nawet użyć swojej mocy,
dopiero co wróciłem z góry... Musiałem się bronić, przecież jak nic do
jedzenia nie przyniose dla nuit moze być z nia gorzej.. nie martwie się o
siebie.. Nagle w powietrzu usłyszalem ptaka... Tak! to był Azzaziel!
Nagle poroże mnatychmiastowo wysunęły si z mojego ciała, a ból się
nasilil
'no przecież moc mojego towarzysza' mogłem w każdej chwili zobaczyc co
on widzi, wiec to zrobiłem.. pierwszy widok to jak mój towarzysz
atakujący oczy jelenia których po chwili nie ma.. po chwili pokazał
mnie.. nie mogłem uwierzyć... w brzuchu miałem wielką dziurę, z pyska
leciała krew... byłem caly zakrawiony, ledwo stałem a towarzysz zaczał
mnie prowadzić... rany wygladaly zbyt powarznie bym mógł przeżyć.. ale
siła mi przychodziła sama gdy myślałem o Nuit... doczołgałem się do nory
królików, na moje szczęście było tam kilka i je zabiłem. Ruszyłem w
stronę jaskini, straciłem juz czucie w przedniej łapie... 'Nareszcie
jaskinia!' byłem już metr od wejścia
-Nuit... - po czym już nie miałem sił i w myślach poprosiłem towarzysza by moją ostatnia ofiarę dał Nuit..
<Nuit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz