Nareszcie trafiłam do watahy. Niestety nie mogłam się połapać gdzie co
jest, gdzie mam pilnować w moim stanowisku. Byłam zagubiona, czułam
głosy w głowie. Rozglądałam się, rozglądałam się i niczego nie
znalazłam. Jedynie gdzie nie patrzyłam to granica, pobiegłam bo
wiedziałam gdzie jest (Stamtąd przyszłam). Powiedziałam do siebie:
- Hm..Pusto,pusto - powiedziałam rozglądając się.
Pilnowałam kilka godzin, prawie zasnęłam, położyłam się na plecki i bawiłam się zwisającą gałęziom i gwizdałam cicho. Usłyszałam cichy szelest, odwróciłam się gwałtownie.
< Odpisze jakiś strażnik / strażniczka? >
- Hm..Pusto,pusto - powiedziałam rozglądając się.
Pilnowałam kilka godzin, prawie zasnęłam, położyłam się na plecki i bawiłam się zwisającą gałęziom i gwizdałam cicho. Usłyszałam cichy szelest, odwróciłam się gwałtownie.
< Odpisze jakiś strażnik / strażniczka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz